-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "gaiman" [22]
[ + Dodaj cytat]Opowiadania to niewielkie okienka do innych światów, innych umysłów i snów. To podróże, które pozwalają odwiedzić drugi koniec wszechświata i zdążyć wrócić na kolację.
Sandman: Jestem wszechświatem, wszechogarniającym źródłem wszelkiego życia.
Choronzon: Jestem antyżyciem, bestią sądu ostatecznego. Mrokiem na krańcu wszystkiego. Końcem wszechświata, bogów, wodzów... wszechrzeczy.
Ssss. A kim ty będziesz, władco snów?
Sandman: Jestem nadzieją.
W pokojach hotelowych czeka na nas samotność. Obłęd, którego unikasz w życiu codziennym, powraca w hotelowych pokojach. Nęka umysł. Ludzie, których znajdują martwych w pokojach hotelowych. nie popełniliby samobójstwa we własnym domu. Pokojów hotelowych nie obchodzi, czy żyjesz, czy też umrzesz. Rano ktoś się zjawi i posprząta, niezależnie od tego, co zrobisz. Uzupełni zapasy w minibarze, zaściele łóżko, pozbiera zużyte chusteczki i trupy...
Richard zachwiał się, gdy pociąg ruszył ze stacji. Wyciągnął rękę, chwycił się najbliższego człowieka, z trudem zachowując równowagę.
Najbliższym człowiekiem był niski, podstarzały rycerz, który, jak uznał Richard, wyglądałby zupełnie niczym świeżo emerytowany urzędnik, gdyby nie metalowy hełm, kamizela, kiepsko wykonana kolczuga i włócznia. Wszystko to sprawiało, że przypominał świeżo emerytowanego urzędnika, który wbrew własnej woli został zaciągnięty do miejscowego kółka dramatycznego, gdzie zmuszono go do odgrywania roli strażnika.
Zamrugał oczami krótkowidza i rzekł:
- Przepraszam.
- To moja wina - odparł Richard.
- Wiem - powiedział siwy rycerz.
Przejściem zbliżył się wilczarz irlandzki.
(...) there's no big apocalypse. Just an endless procession of little ones.
Morality is hard thing to face.
"That which doesn't kill us makes as stronger". That's as maybe. But that which does kill us kills us, and ain't that a bitch...
- Twój młot wykradł Thrym, władca wszystkich ogrów - odparł. - Przekonałem go by zwrócił ci Mjollnira, ale domaga się zapłaty.
- To uczciwe - przyznał Thor. - Jaka jest cena?
- Domaga się ręki Frei.
- Chce tylko jej ręki? - rzucił z nadzieją Thor.
Ostatecznie miała dwie, może zdoła ją przekonać, by bez specjalnych sprzeciwów zrezygnowała z jednej, W końcu Tyr świetnie sobie radził.
- Jej całej - poprawił Loki. - Chce ją poślubić.
Nie zabiło. Zniszczyło cię. Rozpuściło. Nie umarłbyś tutaj, tu nic nie umiera, gdybyś jednak został tu zbyt długo, po jakimś czasie odrobina ciebie istniałaby wszędzie, rozlana. A to niedobre. Byłoby cię za mało w jednym miejscu, toteż nie pozostałoby nic, co nie myślałoby o sobie jako o „ja”. Nie miałbyś punktu widzenia, bo stałbyś się nieskończonym szeregiem punktów.
Nic nigdy nie jest takie samo – odparła. – Nieważne, sekundę czy sto lat później. Wszystko zawsze przelewa się, kipi, a ludzie zmieniają się tak samo jak oceany.