Cytaty z tagiem "euforia" [18]
[ + Dodaj cytat]Pracowała przez cztery miesiące nad zleceniem dla ,,Esquire". Żyła w stanie ciągłej euforii, pedałując przez miasto na rowerze, przemieszczając się taksówkami, zawsze obwieszona aparatami fotograficznymi, ubrana niezmiennie w płaszcz przeciwdeszczowy. ,,Czuję się jak badaczka!" - mówiła.
Odkąd zaczęłam pić, nie byłam w stanie poradzić sobie bez alkoholu. W tym stanie, kiedy wszystko ulatuje z głowy i czujesz jedynie tę euforię, znikały wszystkie twoje problemy. Przestawały mieć już znaczenie.
Jeśli dany sport się ubóstwia, to wysiłek fizyczny sprawia dodatkową przyjemność - nawet gdy człowiek wraca z treningu zmordowany i słania się na nogach. To jest euforia nieporównywalna z niczym innym.
Połączone wonie czekolady, wanilii, rozgrzanej miedzi i cynamonu odurzają wspaniale sugestywnie (...) Przenoszę się teraz. Jestem z Aztekami przy ich uświęconych obrzędach. Pokarm bogów kipi i pieni się w kielichach. Gorzki eliksir życia. Sodoma i Gomora przez słomkę...
Zarazem ogarnia mnie niewysłowiona radość. (...) Kiedy człowiek szybuje wysoko, nie myśli o powrocie na ziemię. Jakżeby mógł! Chwilowo martwię się jednym - żeby nikt nie próbował powstrzymać mnie przed czuciem tego, co czuję. Do diabła z konsekwencjami! Konsekwencje są nieuniknione, wiem to z całą pewnością. Euforia nie trwa wiecznie. Zresztą ta ulotność odpowiada po części za jej wyjątkowe, rozmigotane piękno. Kryzys nadejdzie prędzej, czy później, jutro, a może pojutrze. Nie ma jednak dostępu do chwili obecnej, której będę bronić jak lwica. Teraźniejszość jest czysta, ekstatyczna, wzniosła i właśnie dlatego nie mogę wrócić do domu. Nie pozwolę, żeby odebrano mi to uczucie.
Wyzwalaczem tych działań jest koktajl hormonalny, wywołujący uczucia euforii i szczęścia. A do czego to w ogóle jest potrzebne? Jeżeli stworzenia mają kopulować, mogłoby to przecież przebiegać równie bezwiednie jak oddychanie – nasz organizm nie uwalnia dodatkowych porcji narkotykopodobnych substancji tylko po to, żebyśmy zaczerpnęli powietrza. Nie, kopulacja jest czymś wyjątkowym, dlatego że wszystkie gatunki stają się wówczas bezbronne. Nie wiadomo, czy zwierzęta dostrzegają związek między kopulacją a potomstwem, więc czemuż w ogóle miałyby się wystawiać na takie ryzyko? Jedynym powodem może być tylko potężne, uzależniające uczucie orgazmu, który sprawia, że porzucają wszelkie wahania i oddają się tej przyjemności. Nie ma dla mnie najmniejszej wątpliwości, że zwierzęta podczas aktu płciowego doznają intensywnych uczuć. Przemawia za tym kolejna silna przesłanka: zaobserwowano już u kilku gatunków, jak zwierzęta się same zaspokajają.
Po niespodziewanej eksplozji radości zostają
zgliszcza. Prawdziwy syf.
Układając plan zdobycia władzy nad ludźmi, nie był wcale w euforii. W oczach nie błyszczał mu obłęd, twarzy nie wykrzywiał grymas szaleństwa. Nie stracił przytomności. Miał umysł tak jasny i pogodny, że sam siebie zapytywał, dlaczego w ogóle tego pragnie. I sam odpowiedział sobie, że pragnie tego, ponieważ jest na wskroś zły. I uśmiechnął się, i uczuł wielkie zadowolenie. Wyglądał całkiem niewinnie, jak człowiek, który jest szczęśliwy.
Pierwszy kilometr, dwa biegu są najgorsze, później puls się wyrównuje, ciało przyzwyczaja do wysiłku. I wtedy uwalnia się pierwsza fala hormonów szczęścia - fala, która oblepia mózg gęstą i słodka polewą euforii.