-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "emiraty" [6]
[ + Dodaj cytat]Trzeba zdać sobie sprawę, że tu nie ma damsko-męskiego koleżeństwa: albo mężczyzna traktuje cię poważnie, i wtedy w sprawę zaangażowana jest jego rodzina, albo nie, i wtedy chodzi wyłącznie o zabawę. Dziewczyny mające nadzieję na zwykły związek w zachodnim stylu prędzej czy później czeka przykre rozczarowanie. Jeśli chłopak obwozi je po basenowych imprezach w bikini, przedstawia kolegom albo okazuje czułość w miejscu publicznym, to nie jest to oznaka zaangażowania, a wręcz przeciwnie – dowód, że nie chroni ich prywatności i nie traktuje jak kandydatki na żonę.
Emiratczycy mają obsesję na punkcie prywatności. Chronią nie tylko swoją, ale też rodziny i znajomych.
Nic tak nie otrzeźwia z mitu ekskluzywnych Emiratów jak dzielenie siedzenia z dwoma spoconymi facetami, zdecydowanie uradowanymi tą konfiguracją, mruczącymi coś pod nosem w hindi, paszto i syryjskim arabskim, przy pięćdziesięciostopniowym upale i szwankującej klimatyzacji.
Miejscowi zawsze noszą kandury szyte na miarę, gotowe kupują tylko turyści i arabscy imigranci pozujący na tubylców. Takie podszywanie się pod miejscowych, choć powszechne nie jest mile widziane. Mimo to nie ma w tej sprawie oficjalnych regulacji, tak jak w Arabii Saudyjskiej, gdzie prawnie zabroniono noszenia lokalnego stroju przez przyjezdnych, głównie Arabów z biedniejszych krajów, chcących poprawić w ten sposób swój wizerunek.
Inne religie są tolerowane, ale deklaracja ateizmu czy jakiegokolwiek agnostycyzmu w kraju muzułmańskim mogłaby kosztować utratę zaufania, a nawet zerwanie znajomości. Tu religijność jest sprzężona z moralnością. Dla muzułmanina to nie jest tylko kwestia przekonań czy poglądów. I na pewno nie jest to sprawa prywatna.
Nawiasem mówiąc, można łatwo wykręcić się z niechcianej propozycji małżeństwa, oświadczając, że nie zgadzamy się, by nasze dzieci były wychowane w islamie. A najlepiej, że nasi rodzice się na to nie zgadzają – z szacunku do rodziców z takim dictum się nie dyskutuje. Muzułmanin może przymknąć oko na pozostanie żony w chrześcijaństwie, ale na dzieci nie zgodzi się nigdy, to nóż prosto w serce. Sprawdziłam – działa.