cytaty z książek autora "Jennifer Probst"
(...) mężczyźni są takimi prostakami, że wystarczy powłóczyste spojrzenie albo kołysanie biodrami, by ich mózgi przestały działać.
Jakże splątaną tkamy sieć, gdy pierwsze kłamstwo idzie w świat.
- Po cholerę tu stoisz? - burknęła, marszcząc brwi.
- Może czegoś chcę?
- A konkretnie?
- Ciebie, cara.
Nie ma nic złego w marzeniach, ciężkiej pracy albo przegranej. Wstydzić można się jedynie tego, że się nie próbowało.
Czuła tylko pustkę, tępy ból i... tęsknotę za czymś... innym.
Poród będzie bolesnym doświadczeniem, a macierzyństwo uczyni z ciebie niewolnicę. Będziesz wiecznie niewyspana, zła, doprowadzona na skraj szaleństwa i szczęśliwsza niż kiedykolwiek w życiu.
Mógłbym długo wyliczać cechy mego ideału, ale to strata czasu. Chciałbym na przykład, żeby była wielkoduszna, obdarzona poczuciem humoru, urodziwa, rozumna, namiętna. Ale to puste słowa. Nabiorą treści dopiero, gdy poznam właściwą kobietę, prawda? Jeśli się zakocham, pójdę na kompromis. Szukam towarzyszki życia i matki swoich dzieci. Dlatego pozostanę przy swoim zdaniu. Jestem otwarty na wszelkie propozycje. Muszę po prostu znaleźć swoją drugą połówkę.
A niekiedy aktem najwyższej odwagi w życiu jest pozwolenie komuś, by cię kochał.
To zabawne, że człowiek spragniony miłości, która jest nieuchwytna, urokliwa i zwodnicza, dopatruje się jej tam, gdzie nie ma szans rozkwitnąć.
Przypomniała sobie książkę, po którą sięgnęła wczoraj wieczorem, by złagodzić ból. Autor pisał w niej o trzech życiowych lekcjach - o trzech rzeczach, które liczą się najbardziej. Kochaj jak najlepiej potrafisz. Żyj pełnią życia. Naucz się odpuszczać.
W ciemności wiele można ukryć. Nie trzeba ujawniać tajemnic, zdradzać słabości ani przejmować się, że po przebudzeniu wypadniemy kiepsko. Wspólne poranki bywają trudne. To jest konkret.
Jeśli nadal będziesz patrzyła na mnie w ten sposób, dostaniesz więcej, niżbyś chciała.
Nikt nie wie, dokąd zawiedzie nas ta droga, ale jeśli pozwolisz mi, bym cię kochał, będę to robił przez całą drogę.
-Kogo uznajesz za nudziarza?
-Ludzi twojego pokroju.-Uśmiechnęła się słodko.-Jajogłowych dziwaków. Inżynierów, księgowych, przedstawicieli nauk ścisłych, matematyków. Okropność.
Miłość to wybór - powiedziała łagodnie. - I czasami nic więcej nie da się zrobić.