cytaty z książek autora "Igor Newerly"
Wydaje mi się, że właśnie to pokonywanie siebie samego w dążeniu do doskonałości jest kulturą, a pokonywanie przyrody i materii - tylko cywilizacją.
Nie sposób wszystkiego przeczytać, więc trzeba pomału i tak, jakby się samemu pisało.
... kochać póki czas, po prostu i świeżo, bo może przyjść miłość zatruta zwątpieniem, jakaś miłość zupełnie wynaturzona, w którą nikt nie uwierzy, do której lepiej się nie przyznawać...
(...) to nie ważne, co się tam śniło pięknego, przebudzenie było straszne.
Człowiek niszczy wszystko, w co wierzył, a po sobie zostawia tylko ziemię jałową, zatrutą wodę i powietrze. Ale podbił kosmos. I już się rozgląda za inną planetą...
Można mieć różne pragnienia i pasje, szukać celu w życiu i zadowolenia w rozmaitych dziedzinach pracy i twórczości, ale najbardziej osobistym, intymnym i bogatym uczuciem pozostaje miłość, kochać i być kochanym, mieć kogoś najbliższego.
Dla ludzi interesu, żyjących nim i gnanych co sił w płucach, w mięśniach, w komórkach mózgowych, pieniądz nabiera jakiejś urzekającej, hipnotyzującej mocy, władzy niemalże sakralnej. Nie mogą zrozumieć prostych słów, "nie chce mi się" albo "nie mam ochoty" w odpowiedzi na ich ofertę pięciuset rubli miesięcznie, to jest dla nich czymś nienormalnym.
Czy zastanawiałeś się kiedy, co by było, gdyby się młodzież dowiedziała, jak niepoważne marzenia miewają ludzie poważni? Przestałaby nas szanować, czy też odwrotnie - stalibyśmy się jej bardziej bliscy, zrozumiali?
Są kwiaty, które rozkwitają o zmroku.
Są istnienia ludzkie, które promieniują dopiero w warunkach nieludzkich.
Widziało się rzeczy tak potworne, że nie raz przychodziło na myśl: człowieka nie ma! To wymysł filozofów, pewna idea górna, która w rzeczywistości przyjęła kształt dwunożnej bestii obdarzonej na nieszczęście mądrością.
Przypadki, mój miły, są po to aby je wykorzystywać, inaczej one rządzą nami.
Są serca jak hubki. Myślisz - próchno, zaczniesz jednak krzesać - zatli się nagle, rozżarzy jasno, ludzko, aż się nadziwić nie możesz, skąd się wzięło tyle mocy.
Widzisz, zawsze tam, gdzie występuje wielka treść głębokich uczuć - kwestia formy, urody staje się nieistotna.
Wszechpotężna, nadrzędna organizacja, ponad państwem narodem i prawem, decydująca o wszystkich sprawach i o losie każdego obywatela, przyciąga rzecz jasna natury karierowiczowskie i drapieżne, przyciąga i akumuluje w większym stopniu aniżeli jakakolwiek partia ubiegająca się o władzę na oczach wszystkich w sytuacji jawności życia publicznego i rywalizacji z innymi partiami, tam zresztą w grę wchodzą ambicje, interesy, majątek czy pragnienie sławy, kariera partyjna stanowi jedną z wielu dróg awansu i sukcesu, tu jest drogą jedyną i tu chodzi o życie.
Niezwyciężona jest w człowieku siła odrodzenia.
Są ludzie, na których od dawna czekamy. Są przyjaźnie nagłe, niespodziane, o których nigdy nie zapominamy. Tak właśnie było wtedy. Leżałem w baraku tyfusowym. Był rok - pamiętam - 1943. Pamiętam wszystko, a tak bardzo chciałbym zapomnieć, uwierzyć, że to był tylko straszny sen: Nie wierzcie w piekło: Bóg jest zbyt miłosierny. Ale było piekło na ziemi. Był Majdanek, Oświęcim, Belsen.. To wystarczy. Nie mówmy o tym więcej. Tyle tylko, ile wymaga opowieść o przyjaźni niespodzianej z tamtych czasów - o chłopcu z Salskich Stepów.
... potworna jest w człowieku siła nadziei i przyzwyczajenia.
Kiedy dzień przygniata i kaleczy, noc niesie ukojenie.
... człowiek na wojnie, pozbawiony wszystkiego, co hamuje, osłania, maskuje, jest bardzo wyraźny – odrażający lub piękny.
Pomyśl: dla dziecka dobry, miły, kochany i ładny – to jedno i to samo, nie widzi brzydoty tego, kogo kocha; dla matki bodaj najbrzydsze dziecko jest ładne, dla kochających nawet ułomność zaciera się i niknie.
Genialny w szczegółach system hitlerowskich obozów koncentracyjnych sprowadza się, mój miły, do kilku bardzo prostych reguł. Utrzymać trzodę ludzką w stanie ciągłego niepokoju. Mieszać, zmieniać, mleć i przecierać na bezkształtną masę. Wpajać nieustannie, że tu wszyscy są własnością gestapo, które jest wszechwiedzące i wszechpotężne. Każdego, na każdym kroku, stawiać wobec alternatywy: krzywdzić albo być krzywdzonym, zabijać albo być zabitym. Rozkładać systematycznie wszystko,co ludzkie, wytrawić kwasem cynizmu z dnia na dzień, do dna, aż rzeczy nieludzkie, nienormalne, przyjmowane będą normalnie jak codzienne jadło.
Człowiek zdrowy musi mieć pracę, którą kocha, sprawę, której służy, musi o coś walczyć, do czegoś dążyć, aby nie zgnuśnieć, nie zborsuczeć do reszty.
[...] Niesamowita kronika zamachów stanu, masowych rzezi i obłędów, rozkiełznanie najdzikszych instynktów w opaskach europejskich szkół, dogmatów i modnej demagogii - jak gdyby niewolnicy z całej cywilizacji swoich panów wzięli tylko perwersję i wysoką technikę łajdactwa.
To wprawia w nastrój beznadziejności, przeraża myślą, że zło jest bardziej trwałe od dobra, że tradycje złego przechodzą z pokolenia na pokolenie, od narodu do narodu, z ustroju na ustrój, doskonaląc się w nieustannych trybach postępu.
Im dłużej rozwodził się Butmar nad przebiegłością Berlacza, tym wyraźniej Jędrek widział, że Berlacz jest reakcją, skończoną reakcją. W ośrodku RTPD zagnieździła się kontrrewolucja...
- Bo co to jest kontrrewolucja? Myślicie może, że tylko na froncie z nią się walczy albo na barykadach? Nie, to jest jak jedni budują socjalizm, a drudzy burzą! Ja teraz widzę, Butmar mi oczy otworzył: Berlacz całą robotę ZNP u nas niszczy! Całą ideę oczernia!
To samo, co sprawia, że nasze życie jest dobre, sprawia, że nasza śmierć też jest dobra.
Każdy nosi w sobie jakąś szklaną górę i o jej krawędzie całe życie się kaleczy.