cytaty z książki "Tuż obok"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Zdecydowana, by odmienić swe życie, nie chciałam się jednak poddawać. Fakt, że jest się nieco innym, nie może przecież zaważyć na niczyim losie. Poza tym uznałam, że nieśmiali i zalęknieni też są potrzebni, bo tylko na ich tle dobrze widać tych pewnych siebie.
Szczerze przyznam, zwątpiłam. Przez długi czas nie widziałam już sensu w niczym. Uznałam, że zmarnowałam swoją szansę i muszę pogodzić się z przeciętnością. Widocznie dorastając, należy zrozumieć, że prawdziwe życie, to znój i wielka niewiadoma.
- Wiem, ale marzysz, żeby pomijając idiotyczne randki, tak po prostu zaufać komuś. Wierzysz, że miłość jest warta ryzyka, a teraz, gdy zjawia się ten ktoś, tak po prostu stwierdzasz, że to nie ma sensu. Szkoda słów! - Rozżalony silnie szarpnął za zawieszoną na metalowym haczyku kurtkę.
Pomyśl. Jak wspaniale byłoby móc poznać przemyślenia setek, tysięcy ludzi? Przyjrzeć się ich doświadczeniom, śmiać się i wzruszać razem z nimi. Czulibyśmy swą obecność, choć może nie będzie nam dane spotkać się w rzeczywistości i może dzięki temu już nigdy nie bylibyśmy samotni w tłumie?
Świat naprawdę mógłby być inny. Wiem, że wszystkich nie da się zmienić, ale to nie powód, by równać w dół. Coraz więcej ludzi, chce próbować zobaczyć i zrozumieć więcej.
Przyglądanie się radości innych jest przyjemne tylko do momentu, aż zdasz sobie sprawę, że twoja obecność nie jest potrzebna nikomu do szczęścia. Samodzielność, samowystarczalność, nieograniczana zobowiązaniami wolność to przereklamowane slogany, za pomocą których osamotnieni budują poczucie własnej wartości. Krytyczne myślenie i wypowiadanie się na temat związków innych oraz zachwalanie zalet samotnej egzystencji to sprytna iluzja, która niestety pryska, gdy patrząc w lustro, dostrzegasz, że jesteś niczyj.
- Nie kojarzę, ale nie wypieram się, bo mogłam tak powiedzieć, żeby cię ostrzec. Całe życie staram się ciebie chronić. Zapobiec wszelkim nieszczęściom, które świadomie przyciągasz. – Bezwiednie zaczęła wykonywać wskazującym palcem prawej ręki gest wspomniany przez córkę. - Myśl proszę bardziej o konsekwencjach, nie przeceniaj ludzi i swoich możliwości to będzie dobrze. W innym przypadku naprawdę coś się wydarzy.
Świadomość, że Beata rozpoczęła nowe życie, w którym nie ma dla niej miejsca, w przeciągu kilku dni zmieniła ją w zgorzkniałą sekutnicę. Złościło ją wszystko i wszyscy, którzy bez przyczyny zostawali obdarowani nieprzyjaznym spojrzeniem. Fakt, że tak boleśnie odczuła tę stratę, zaskoczył nawet ją. Była przecież pewna, że pogodziła się z myślą, iż musi ułożyć swoje własne życie, bo dotąd żyła przecież cudzym.
- Nie kojarzę, ale nie wypieram się, bo mogłam tak powiedzieć, żeby cię ostrzec. Całe życie staram się ciebie chronić. Zapobiec wszelkim nieszczęściom, które świadomie przyciągasz. – Bezwiednie zaczęła wykonywać wskazującym palcem prawej ręki gest wspomniany przez córkę. - Myśl proszę bardziej o konsekwencjach, nie przeceniaj ludzi i swoich możliwości to będzie dobrze. W innym przypadku naprawdę coś się wydarzy.
Pomyśl. Jak wspaniale byłoby móc poznać przemyślenia setek, tysięcy ludzi? Przyjrzeć się ich doświadczeniom, śmiać się i wzruszać razem z nimi. Czulibyśmy swą obecność, choć może nie będzie nam dane spotkać się w rzeczywistości i może dzięki temu już nigdy nie bylibyśmy samotni w tłumie?
Świat naprawdę mógłby być inny. Wiem, że wszystkich nie da się zmienić, ale to nie powód, by równać w dół. Coraz więcej ludzi, chce próbować zobaczyć i zrozumieć więcej.
Świadomość, że Beata rozpoczęła nowe życie, w którym nie ma dla niej miejsca, w przeciągu kilku dni zmieniła ją w zgorzkniałą sekutnicę. Złościło ją wszystko i wszyscy, którzy bez przyczyny zostawali obdarowani nieprzyjaznym spojrzeniem. Fakt, że tak boleśnie odczuła tę stratę, zaskoczył nawet ją. Była przecież pewna, że pogodziła się z myślą, iż musi ułożyć swoje własne życie, bo dotąd żyła przecież cudzym.
Zdecydowana, by odmienić swe życie, nie chciałam się jednak poddawać. Fakt, że jest się nieco innym, nie może przecież zaważyć na niczyim losie. Poza tym uznałam, że nieśmiali i zalęknieni też są potrzebni, bo tylko na ich tle dobrze widać tych pewnych siebie.
Szczerze przyznam, zwątpiłam. Przez długi czas nie widziałam już sensu w niczym. Uznałam, że zmarnowałam swoją szansę i muszę pogodzić się z przeciętnością. Widocznie dorastając, należy zrozumieć, że prawdziwe życie, to znój i wielka niewiadoma.
Przyglądanie się radości innych jest przyjemne tylko do momentu, aż zdasz sobie sprawę, że twoja obecność nie jest potrzebna nikomu do szczęścia. Samodzielność, samowystarczalność, nieograniczana zobowiązaniami wolność to przereklamowane slogany, za pomocą których osamotnieni budują poczucie własnej wartości. Krytyczne myślenie i wypowiadanie się na temat związków innych oraz zachwalanie zalet samotnej egzystencji to sprytna iluzja, która niestety pryska, gdy patrząc w lustro, dostrzegasz, że jesteś niczyj.