cytaty z książki "Ucieczka z Festung Breslau"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- (...) Jak Niemcowi powiesz "zakazane", to znaczy "zakazane". Jak Ruskiemu to powiesz - to samo. Spróbuj powiedzieć to Polakowi. "Zakazane" to są dla niego od razu trzy możliwości: częściowo zakazane i trzeba ściemniać, zakazane, ale nie do końca, tak jakby zakazane i niezakazane jednocześnie. I najprostsza możliwość. Zakazane? Aha, to znaczy nikt nic nie wie i rób, co chcesz.
- Jezu Chryste, nigdy nie zrozumiem tego narodu. Jak wyście przetrwali tyle wieków?
- Właśnie dzięki temu.
- (...) Pomyślałem sobie, co ja tam będę głowę łamał, za głupi jestem. Od rozwiązywania nierozwiązywalnych problemów są na tym świecie Polacy. A przykład najlepszy to rozkodowanie systemu, jakbym była Enigma.
Zaczęli się śmiać.
- Jakiś dziwny naród od dziecka żyjący w przekonaniu, że jeśli ktoś mówi "NIE", to jego świętym obowiązkiem jest natychmiast znaleźć milion sposobów, żeby "NIE" od razu brzmiało jak "TAK". Od Kopernika, poprzez wóz Drzymały, po Enigmę. Można sobie ustanawiać setki zakazów i przepisów, a oni i tak mają je w dupie.
Typowy polski manewr, powtórzony zresztą przez generała Żeligowskiego. Piłsudski kazał mu zbuntować się z wojskiem i zająć Wilno. Mógł się tłumaczyć przed Ligą Narodów: "To przecież nie ja, to przeklęci buntownicy!". Gorzej miał sam Żeligowski, którego posłowie do Ligi pytali: "Jak mamy im wytłumaczyć, żeśmy się zbuntowali, a Polska przesyła nam broń, zaopatrzenie i rekrutów?". Generał tylko rozłożył ręce. "Powiedz im tak: no i cóż zrobisz? No przysyłają psubraty wszytko, czego nam trzeba i... No i cóż zrobisz?
Przygryzł wargi. Chodziło o jego życie i nie powinien ryzykować. Ale czy jest na całej kuli ziemskiej mężczyzna, który nie pochwaliłby się swojej kobiecie? Nie ma, wszyscy wyginęli.
Oj, przestań nareszcie gnić tutaj, grzebiąc we własnej zgniłej duszy oblepionej moralną zgnilizną w zgniłym sosie gnilnym!