cytaty z książek autora "Sven Lindqvist"
Najgorsze, co można sobie wyobrazić, to spustoszony glob, na którym ostatni człowiek zupełnie samotny spogląda zagładzie w oczy.
Urodzić się, to jak skok ze szczytu wieżowca. Życie jest nieprzerwanym biegiem ku śmierci. Śmierć to jedyne, co jest w życiu pewne. Śmierć to jedyne, czym powinniśmy się przejmować.
Lęk pozostaje zawsze" - mówi Conrad. - "Człowiek może zniszczyć w sobie doszczętnie wszystkie uczucia - miłość i nienawiść, i wiarę, i nawet zwątpienie. Ale póki lgnie do życia, nie może zniszczyć lęku". (...)
Dlaczego nieustannie podróżuję, skoro tak bardzo boję się podróży? (...)
Może w lęku szukamy sposobu na wyostrzenie naszych zmysłów, intensywniejszej formy egzystencji? Boję się, więc jestem. Im bardziej się boję, tym bardziej istnieję?
To nie wiedzy nam brakuje. Oświecone społeczeństwa w swojej większości i niezależnie od epoki posiadały wiedzę na temat popełnianych dawniej i popełnianych obecnie potworności w imię Postępu, Cywilizacji, Socjalizmu, Demokracji i Rynku.
Kiedy w sercu Europy zdarzyło się to samo co w jądrze ciemności, nie znalazł się nikt, kto dostrzegłby tę analogię. Nikt nie chciał uznać tego, o czym wiedzieli już wszyscy.
To nie wiedzy nam brakuje. Brak nam odwagi, by zrozumieć to, co wiemy, i wyciągnąć z tego wnioski.
Śmierci nie uwzględniono w mojej edukacji.
Podczas dwunastu lat w szkole i piętnastu na różnych uniwersytetach nie uczono mnie sztuki umierania. Obawiam się, że o śmierci nawet nie wspomniano.
Adam Smith sformułował zasadę regulującą podaż siły roboczej:
"Popyt na ludzi, podobnie jak na inne towary, reguluje się ich produkcją; wzrasta, gdy idzie za wolno, i zmniejsza się, gdy idzie za szybko."
(...)
Czyż reguła Adama Smitha nie obowiązuje i dziś? Czy społeczeństwo, które nie potrafi bronić prawa do pracy, będzie umiało w przyszłości bronić prawa do życia?
(...)
Presja głodnych i zdesperowanych miliardów nie jest jeszcze na tyle silna, by władcy tego świata uznali taktykę Kurtza za jedyną z możliwych, humanitarną i w gruncie rzeczy naturalną. Dzień przełomu jednak się zbliża. Widzę, jak nadchodzi. Dlatego uczę się historii.
Właśnie na owej przemocy, zarówno tej już wprowadzonej w czyn, jak i tej, która jeszcze drzemie pod powierzchnią, wzrastają fantazje o wyniszczaniu narodów.
Wszystko jedno pod jaką szerokością geograficzną wszędzie tam, gdzie neguje się wiedzę - jeśli czyni się to świadomie - burzy obraz świata i zmusza do podania w wątpliwość naszej w tym świecie roli - wszędzie tam rozgrywa się jądro ciemności.
Niesprawiedliwość, którą tak usilnie chronimy, zmusza nas do zachowania broni służącej do zabijania milionów ludzi, przez co fantazje te mogą zostać zrealizowane. Globalna przemoc stanowi jądro naszego istnienia.
Życie jednak nie jest skokiem z wieżowca. I nie siedem sekund, lecz siedem dekad człowiek ma do przeżycia. To wystarczy, by zdążyć sporo doświadczyć i zrealizować.
A siła rażenia udoskonalonej broni jądrowej odpowiada milionowi bomb zrzuconych na Hiroszimę. Wystarczy jedna komenda i cała Ziemia zamieni się w "terra nullius".