cytaty z książek autora "Jon Krakauer"
Tak wielu ludzi jest nieszczęśliwych, a jednak nie podejmują żadnej próby, by to zmienić, ponieważ przywykli do życia w pewności, konformizmie i konserwatyzimie, co może dawać poczucie spokoju umysłu, ale w rzeczywistości nie ma rzeczy bardziej niszczącej dla niespokojnego umysłu niż pewna przyszłość. Podstawą życia ducha ludzkiego jest jego pasja przyrody. Radość życia przychodzi z nowymi doświadczeniami,a zastem nie ma większej radości niż mieć wciąż zmieniający się horyzont, każdego dnia inny, i nowe słońce
Wolę siodło niż tramwaj, niebo usiane gwiazdami niż dach nad głową, trudny szlak, prowadzący w nieznane niż wyasfaltowaną szosę i głęboki spokój dzikich ostępów niż rozgoryczenie, jakie wywołuje miasto.(Everett Ruess)
,,nie potrzebujesz mnie ani nikogo innego, aby wnieść nowe światło w swoje życie. Ono czeka, żebyś je wziął, a ty musisz tylko po nie sięgnąć. Jedyną osobą, z którą musisz walczyć, jesteś ty i twój opór przed angażowaniem się w coś nowego.,,
Lubimy towarzystwo, ale nie możemy znieść ludzi cały czas koło siebie. Więc gdzieś się gubimy, potem wracamy i znów znikamy w diabły.
Bagaż codziennej egzystencji - wyrzuty sumienia, niezapłacone rachunki, zmarnowane okazje, kurz pod kanapą, niemożność ucieczki od swych genów - ulatnia się na jakiś czas z pamięci, wobec jasności i powagi aktualnego celu.
Kiedy wybaczasz kochasz, a kiedy kochasz spływa na ciebie światło Boga.
Kiedy jest się młodym, łatwo uwierzyć, że to, czego pragniesz, jest tym, na co zasługujesz, a jeśli czegoś bardzo chcesz, uważasz, że jest twoim prawem od Boga, żeby to mieć.
Boże jak mnie urzeka droga. Nie potrafisz zrozumieć, jak jest dla mnie fascynująca. Samotny szlak jest najlepszy... Nigdy nie przestanę wędrować. A kiedy przyjdzie pora umierać, znajdę najdziksze, najbardziej samotne i odosobnione miejsce.
Istnieją jednak ludzie, dla których rzeczy nieosiągalne mają szczególny urok. Zwykle nie są znawcami tego, co dla nich jest tak pociągające. Ich ambicje i marzenia są dostatecznie silne, aby odsunąć na bok wątpliwości, które miewają osoby rozważne. Ich najsilniejszą bronią jest determinacja i wiara. W najlepszym razie ludzie ci uważani są za ekscentryków, w najgorszym - za szaleńców....
Każdy wystarczająco zdeterminowany pieprzony półgłówek może wejść na ten pagórek – zauważył Hall. – Sztuczka polega na tym, by na nim nie zostać.
Chodzi o doświadczenia, wspomnienia, wielką, triumfalną radość życia w całej pełni; o znalezienie prawdziwego znaczenia. Boże, jak wspaniale jest żyć! Dzięki. Dzięki.
Moim zdanie, powinieneś radykalnie zmienić swój sposób życia i zacząć odważnie robić rzeczy, o których przedtem nawet nie myślałeś; albo wahałeś się, czy spróbować. Tak wielu ludzi jest nieszczęśliwych, a jednak nie podejmują żadnej próby, by to zmienić, ponieważ przywykli do życia w pewności, konformizmie i konserwatyzmie, co może dawać poczucie spokoju umysłu, ale w rzeczywistości nie ma rzeczy bardziej niszczącej dla spokojnego ducha niż pewna przyszłość. Podstawą życia ducha ludzkiego jest jego pasja przyrody. Radość życia przychodzi z nowymi doświadczeniami, a zatem nie ma większej radości niż mieć wciąż zmieniający się horyzont, każdego dnia inny, i nowe słońce.
Nareszcie poczuł się niczym nieskrępowany, wyzwolony od ciasnego świata rodziców i rówieśników, świata abstrakcji, bezpieczeństwa i dóbr materialnych, świata, w którym czuł się odcięty od pulsującego nurtu czystej egzystencji.
Czasami za bardzo chciał zrozumieć ten świat, zastanawiał się, dlaczego ludzie często są tacy źli. Parę razy próbowałem mu powiedzieć, że to błąd - tak głęboko w to wszystko włazić.
Mylisz się, sądząc że Radość rodzi się tylko lub głównie ze stosunków międzyludzkich. Bóg umieścił ją wokół nas. Jest we wszystkim, w czymkolwiek, czego możemy doznawać. Musimy tylko mieć odwagę zwrócić się przeciwko przyzwyczajeniom i oddać się życiu niekonwencjonalnemu.
Miał rację, mówiąc, że jedyne pewne szczęście w życiu to życie dla innych...
Przeżyłem wiele, ale myślę, że teraz już wiem, czego trzeba do szczęścia. Ciche, spokojne życie na wsi, bycie w miarę możliwości użytecznym dla ludu, któremu łatwo dogodzić i który nie jest tego zwyczajny; dalej praca, która - miejmy nadzieję - będzie w jakiś sposób potrzebna; potem reszta, przyroda, książki, muzyka, miłość bliźniego - taka jest moja wizja szczęścia. A potem, na dodatek, ty jako mąż, moje dzieci - czego więcej może ludzkie serce pragnąć?
Czy zatem powinniśmy traktować kobiety jako niezależne, odpowiedzialne za siebie jednostki? Oczywiście. Ale odpowiedzialność nie ma nic wspólnego z tym, że ktoś został zgwałcony. Kobiety nie są gwałcone dlatego, że się upiły albo wzięły narkotyki. Nie są gwałcone dlatego, że nie zachowały wystarczającej ostrożności., Kobiety zostają zgwałcone, bo ktoś je zgwałcił.
Ci dwaj ludzie próbowali się wspiąć na wodospad z jednego, historycznie uzasadnionego powodu - bo tam był.
Czy wobec tego możesz mnie potępiać, że jestem tu gdzie czuję się częścią świata? To prawda, że brak mi inteligentnego towarzystwa, ale jest też niewielu, którzy potrafią dzielić ze mną to, co dla mnie ważne, że nauczyłem się obywania bez nich. Wystarczy, że otacza mnie piękno... (Everett Ruess).
Próba zdobycia tego szczytu jest jednak z samej swej natury działaniem nieracjonalnym – zwycięstwem pożądania nad rozumem.
Dotarcie na szczyt Everestu powinno wyzwalać przypływ radosnego uniesienia. Ostatecznie, brew licznym przeciwnościom losu, osiągnąłem właśnie cel, o którym marzyłem od dzieciństwa. Jednak szczyt rzeczywiście znaczył zaledwie półmetek. Jeśli choć przez chwilę miałem chęć sobie pogratulować, to została ona natychmiast zduszona przemożną obawą przed długim, niebezpiecznym zejściem, które mnie czekało.
Mimo to czasami zastanawiałem się, czy przypadkiem nie przebyłem całej tej długiej drogi, aby odkryć, że , to czego naprawdę szukam,zostawiłem daleko za sobą.
Jest taka stara opowieść o adwokacie, który właśnie wygrał sprawę dla swojego klienta i wysłał mu telegram: „Sprawiedliwość zwyciężyła”. Klient odpowiedział telegramem zwrotnym: „Natychmiast składaj apelację!”. Opowieść ta podkreśla istotny element reaiów naszego systemu prawnego: nikt nie chce sprawiedliwości, Większości uczestników procesu zależy tylko na jednym: na wygranej, podobnie jak w przypadku sportowców. Oskarżeni w sprawach karnych, jak i ich obrońcy na pewno nie chcą sprawiedliwości, Chcą wyroków uniewinniających lub w najgorszym wypadku krótkiej odsiadki […].
Składana na Sali sądowej przysięga: „Mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę” dotyczy tylko świadków. Adwokaci, prokuratorzy i sędziowie jej nie składają, bo zwyczajnie nie mogliby tego zrobić! W rzeczy samej można śmiało powiedzieć, że amerykański system sprawiedliwości został wzniesiony na fundamencie niemówienia całej prawdy. A zadanie adwokata obrony, zwłaszcza gdy reprezentuje on winnych, polega na tym, żeby za pomocą wszystkich legalnych środków nie dopuścić do tego, by cała prawda wyszła na jaw.
Kruczoczarny klin piramidy szczytowej był wyraźnie widoczny, górując nad otaczającymi graniami. Wyniesiony wysoko w zasięg prądów strumieniowych o prędkości ponad 200 km/h, rozcinał swoją masą opływający go huragan, tworząc w nim wyłom, za którym ciągnął się na wschód pióropusz lodowych kryształów - jak długi jedwabny szal. Wpatrując się w tę smugę na tle nieba, uświadomiłem sobie, że wierzchołek Everestu sięga dokładnie tego samego poziomu, co niosący mnie w przestworzach hermetyczny Airbus 300. W tym momencie dotarło do mnie, że chcę wspiąć się na wysokość przelotową odrzutowca, i zamiar ten wydał mi się niedorzeczny, a nawet szalony. Poczułem, że pocą mi się dłonie.
Po opuszczeniu względnego komfortu bazy wyprawa faktycznie stawała się niemal masochistycznym przedsięwzięciem. Stosunek cierpienia do przyjemności wypadał zdecydowanie na korzyść tego pierwszego i był o rząd wielkości większy niż na jakiejkolwiek górze, na której się wspinałem. Szybko doszedłem do wniosku, że zdobywanie Everestu jest głównie czymś w rodzaju szkoły wytrzymywania bólu. Przyszło mi na myśl, że poddając się trwającym całe tygodnie doznaniom znoju, nudy i cierpienia, większość z nas prawdopodobnie poszukuje przede wszystkim swoistego katharsis.
Często ignoruje się lub neguje ciemne aspekty wiary. Nie istnieje chyba jednak potężniejsza od religii siła, która motywowałaby do zachowań okrutnych i nieludzkich (czy też, posługując się określeniem z wokabularza wierzących, do czynienia zła). Kiedy pada hasło „przemoc na tle religijnym”, wielu Amerykanów odruchowo myśli o islamskim fundamentalizmie – fakt mało zaskakujący po atakach na Nowy Jork i Waszyngton z 11 września – ale najokrutniejszych zbrodni w imię Boże dopuszczali się ludzie wszystkich wyznań, odkąd tylko pojawiła się idea boskości. Mahomet nie jest jedynym prorokiem, którego słowa wykorzystywano do usprawiedliwiania barbarzyństwa: historia zna pełno chrześcijan, żydów, hinduistów, sikhów, buddystów, a nawet rodowitych Amerykanów, którzy w świętych księgach znaleźli wezwanie do mordowania niewinnych.
Tu właśnie tkwi sedno dylematu, przed którym staje w końcu każdy wspinacz pragnący wejść na Everest: żeby odnieść sukces, trzeba być niezwykle zmotywowanym, lecz jeśli przesadzisz z siłą motywacji, narażasz się na śmierć. Co więcej, powyżej poziomu 7900 metrów granica między słusznym zapałem i lekkomyślną ,,gorączką szczytową" staje się niebezpiecznie wąska. Dlatego też zbocza Everestu usłane są zwłokami alpinistów.
Wiara stanowi przeciwieństwo rozumu; wyrzeczenie się racjonalności to istota każdego doświadczenia duchowego. Kiedy zaś fanatyzm religijny zajmuje miejsce racjonalnego wnioskowania, przestają obowiązywać jakiekolwiek reguły. Wszystko może się wydarzyć.