cytaty z książek autora "Piotr Ibrahim Kalwas"
(...) czasami tak jest, że gdzieś wejdziesz, w zakamarki własnej pamięci, wspomnień i nie wiesz sam, czy to sen, czy tylko marzenie.
- Dlaczego gramy taką muzykę? Bo, jak powiedział jeden z czołowych marokańskich muzyków metalowych, życie w krajach arabskich to jeden wielki death metal. Grożą nam śmiercią cały czas.
[Amir z zespołu Blood of Sphinx]
s.119.
U nas wszystko musi być sabit - stałe, a nie mutahattil. Mutahattil, czyli zmienność, jest podejrzana, niepewna, zła, a sabit to sprawdzone dziedzictwo, mimo, że zazwyczaj straszne, krzywe, brudne i zabobonne, to jednak pewne, bezpieczne. Nasze.
Nergal porwał Biblię. Czy oni porwaliby Koran?
- Nie, nigdy - kręci głową Amir.
- Nie bezcześcimy żadnych świętych ksiąg - dodaje Muhammad.
- Dlaczego?
Milczą.
- Może się boicie? Można tu zginąć za pocałowanie dziewczyny na ulicy. Co by było, gdybyście publicznie sprofanowali Koran?
- My walczymy z klerem, z meczetem, z koptyjskimi fundamentalistami, ze wszystkimi przeklętymi fundametalistami, ale nie z Bogiem, bez względu na to, czy jest, czy go nie ma - mówi Amir.
[zespół Blood of Sphinx]
s. 123.
Nienawidzimy zachodu, bo mu zazdrościmy - kontynuuje Profesor. - Zazdrościmy, bo nienawidzimy. Ale nieustanie używamy jego narzędzi i kluczy, korzystamy z niego jak tylko możemy, bo sami nie kreujemy niczego twórczego, nic nie otwieramy.
Muzyka mauretańska jest niesamowita. Słucham muzyki z całego świata, nie ma właściwie kraju, którego muzyki bym nie znał, ale dźwięki, które powstają w tym wypalonym, pustynnym kraju zawsze sprawiają, że popadam w jakiś hipnotyczny stan.
To jest niewypowiedziana transcendentalna rozpacz i radość jednocześnie. Rozdzierający powietrze krzyk, w którym czuć tęsknotę za Bogiem i błaganie o jego litość. Te dźwięki przeszywają mnie na wskroś i wyzwalają w mojej duszy lęk i ekstazę. Ta muzyka jest organicznie, nierozerwalnie przypisana temu miejscu, tej nieurodzajnej, rozpalonej ziemi. Tej biedzie i dumie. Dumie, którą Mauretańczycy mają w sobie od urodzenia, i biedzie, z jaką muszą się zmagać przez całe swoje życie.
To dlatego społeczeństwa muzułmańskie są tak zacofane, bo panuje w nich strach przed wolnomyślicielstwem. Tu się nie stawia pytań, bo odpowiedzi są znane od wieków.
Nikt tak nie trzyma się dosłowności religijnej w wielkich religiach świata jak Arabowie. Oni roznoszą po świecie swoją prymitywną pustynię od półtora tysiąca lat i nie pozwalają żadnym innym muzułmanom, broń Boże, cokolwiek zmienić w swojej archaicznej wykładni islamu. Abraham zarżnął zwierzę, to trzeba zarzynać aż do Jaum Ahir – Dnia Sądu. I to tak jak we wczesnym średniowieczu, toczka w toczkę. Nóż do rzezania taki, kamień do kamienowania taki, dla pijaka czterdzieści batów ni mniej, ni więcej, pies be, kot nie, wódka zakazana, cipa obrzezana...
Tak, bo my jesteśmy mentalnie w średniowieczu, z całym szacunkiem dla tej epoki. Nie, nie protestuj, to jest fakt, którego nie zmienią ani Dubaj, ani pakistańska bomba atomowa, ani laptopy i iPady pod pachami młodych Arabów. My ciągle mentalnie tkwimy w wiekach średnich, wpatrzeni w niebo, szukając na nim twarzy Boga. Czekamy. Każde odejście od stałości to odejście od objawionego Prawa Boga, a każda innowacja jest błędem, znasz przecież ten hadis. Jeden z tych fatalnych hadisów, które od wieków stopują nasz rozwój, każda innowacja to bida’a, błąd, grzech....
W Afryce czas nie płynie, ale też nie stoi. To, co było, istnieje cały czas, a to, co jest, właśnie minęło. Przyszłość natomiast to po prostu oczy wzniesione do góry i bezradnie rozłożone ręce. Przyszłość jest czymś, co, być może, nastąpi. Być może.
s.66.
To zawsze była broń rządzących Egiptem: zwalać winę na obcych za całą biedę kraju.
- Ten irracjonalizm religijny niszczy nasze arabskie społeczeństwa od wieków. To zabiło naszą wielką filozoficzną, spekulatywną myśl! Skutecznie. Tutaj imamowie zakazują Woltera czy "Harry'ego Pottera", ale piszą traktaty o konieczności wchodzenia lewą nogą do toalety.
s.73.
Mimo zgiełku, hałasu i arabskiego harmidru tak naprawdę panuje u nas wielka cisza, bezruch myśli, my nie tworzymy, my niszczymy.
s.35.
Konserwatyne, religijne wychowanie, pełne poczucia wiecznej winy, wstydu i kompleksów wobec mężczyzn paradoksalnie powoduje u wielu Egipcjanek agresywne zachowae wobec żeńskich członków najbliższej rodziny. Seksualna przemoc jednych kobiet wobec drugich to przede wszystkim zmuszanie do obrzezania, aranżowanie małżeństw córek i sióstr za pieniądze, upokarzające sprawdzanie dziewictwa u nastolatek przez babki i ciotki oraz handel małymi dziewczynkami, sprzedawanymi do krajów Zatoki oraz do Europy.
Egipt jest nieustannie w pierwszej dziesiątce państw o największej oglądalności pornografii internetowej obok takich krajów jak USA, Indie, Iran, Pakistan. Kair natomiast od lat jest na pierwszym miejscu wśród miast pod względem popularności filmów pornograficznych w sieci. Ale programy telewizyjne cenzorzy tną tak gęsto, że często nie można zrozumieć, co się dzieje na ekranie, jakby przeskakiwała płyta.
Zabójstwa, tortury, przemoc - halal.
Nagość, seks - haram.
Alkohol, pijaństwo - halal.
Pocałunki, przytulanie, czułość - haram.
s.78-9.
W tym schamiałym,zdebilałym,ogarniętym manią kupowania i sprzedawania społeczeństwie.
Książka jest dla mnie największym dziełem sztuki. Większym niż muzyka, obraz czy teatr. Bo książka to nie tylko sztuka, to też nauka i wiedza. To z książek człowiek uczy się świata, a nie z obrazów czy rzeźb. To w książkach zawarta jest wiedza o szczepionkach na galerię czy obrotach sfer niebieskich, a nie w filmach czy sztukach teatralnych. Książka to słowo.
s.227.
Dziewczyna z łechtaczką to potencjalna kurew.
Egipcjanie od dekad nie mają pomysłu na nowoczesny system społeczny i ciągle wracają do nacjonalistyczno - religijnych idei.
Wcale mi się nie spodobała nowa Polska. Czułem, ze ci kolesie w czerwonych garniturach w swoich zachodnich samochodach, którymi zajeżdżali jak paniska przed knajpy z krewetkami to takie same mendy jak peerelowskie dyrektory albo jeszcze gorsze.
Hitler jawił się wielu Arabom jako wyzwoliciel, ikona walki z angielskim okupantem i syjonizmem. Kiedy Niemcy napadli na twój kraj, w Kairze wiwatowały tłumy. A przecież ci ludzie nie mieli nic do Polaków, większość nie wiedziała nawet, gdzie leży Polska. Po prostu liczyli na Hitlera.
s.70.
- Arabowie traktują fakt istnienia państwa żydowskiego jako zemstę Zachodu na cywilizacji arabskiej. Zauważyłeś zapewne, że Arabowie lubią bardzo Niemców i kulturę niemiecką? (...)To zapewne zorientowałeś się, że bardzo popularną lekturą jest w Egipcie "Mein Kampf"? To właściwie najpopularniejsza niemiecka książka w krajach arabskich. Zresztą jedna z niewielu przetłumaczonych na arabski. (...)Arabowie lubią Hitlera, chociaż próbują to kryć. Powód, zapewne wiesz, jest prosty: mordował Żydów i walczył z Anglikami. (...)Hitler jest postrzegany przez całkiem wielu jako szajch, który nie dopuściłby nigdy do zaistnienia przeklętego Izraela. (...)To nie jest renesans myśli Hitlera. (...)Zawsze, gdy następuje u nas kryzys polityczno-społeczny, zwykle związany z kolejną wojną z Izraelem lub z przewrotem, ta książka razem z "Protokołami mędrców Syjonu" zaczyna sprzedawać się lepiej. (...) - "Kifahi", bo taki jest arabski tytuł "Mein Kampf" zostało przełożone na arabski po raz pierwszy we fragmentach w latach trzydziestych. Był problem z antysemityzmem w treści. Przecież my też jesteśmy Semitami - zaśmiał się.
s.69-70.
Boję się tego, tego pomieszania śmierci, życia, męczeństwa i fatalizmu. Badam ten kult śmierci, tę niepojętą dla mnie, Europejczyka tęsknotę za rajem. Martwi ważniejsi niż żywi, kult przeszłości, świętych ksiąg spisanych na pustyni przez świątobliwych brodatych mistyków.
I tak od pokoleń, niezmiennie. Bóg, Bóg, Bóg i jeszcze raz Bóg. Bóg ponad Bogiem.
Kara śmierci za ateizm i apostazję obowiązuje w ośmiu krajach na świecie. Wszystkie są muzułmańskie: Afganistan, Arabia Saudyjska, Iran, Malediwy, Mauretania, Sudan i Brunei.
s.178.
Miłoszowski umysł zniewolony powoli traci swoje zastosowanie we wschodniej Europie, ale jaśnieje całym blaskiem w krajach islamskich.
s.64.
Muzyka mnie wyzwoliła. Zmieniła całe moje życie. Ukoiła moje serce. Bóg podał mi rękę i przemówił do mnie. Nie po arabsku. Przemówił do mnie W tym zapomnianym języku - języku Jednego Narodu. Języku Jego Jedności.
Tam, gdzie się zazębia chrześcijaństwo z islamem, tam chrześcijanie chcą prowadzić dialog i chwała im za to. Kiedy dyskusja dotyczy Jezusa - pokój z Nim - spieramy się, co do Jego świętej osoby, ale dyskutujemy. Kiedy rozmowa wkracza na płaszczyznę islamu i Proroka Mohammeda - pokój z Nim - wtedy chrześcijanie tracą głos, bo w to nie wierzą, co jest zrozumiałe. Ale zazwyczaj nic o tym nie wiedzą, oprócz tego, co sprzedaje telewizja i gazety.
s. 35.
Cierpliwość jest w Afryce miarą charakteru. Kto jej nie ma, cierpi.
s.66.
- Szansą dla islamu jest sufizm. Ten ruch od wieków, właściwie od początków islamu, był nurtem głoszącym miłość, tolerancję i pochwałę wiedzy, ezoterycznej i racjonalnej. (...) Sufizm to praktyczxnie jedyny nurt w islamie, który nigdy nie lękał się zmian., bo sam od zarania był nieustającą zmianą, od początku w ciągłym ruchu, zatopiony w kontemplacyjnej myśli, w najdziwniejszych dywagacjach, medytacji, kontemplacji bytu. W wiecznym wirującym tańcu. Sufi szukali. Szukają.
s.133-4.