cytaty z książki "Wielkie kłamstewka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dzieci mają coś takiego w sobie, że ściągają nas do swojego poziomu. Nikt i nic nie doprowadza cię do szału tak, jak własna pociecha.
Przyszło jej do głowy, że zło ma wiele płaszczyzn. Bywa małe, jak jej własne krzywdzące uwagi. Niezaproszenie dziecka na urodziny. I większe, jak zostawienie żony z nowo narodzonym maleństwem czy romans z opiekunką własnej pociechy. Było też zło, z jakim Madeline nie miała doświadczenia: okrucieństwo w pokojach hotelowych, przemoc w domach na przedmieściach oraz traktowanie małych dziewczynek jak towar na sprzedaż.
(...) zły postępek czasem okazuje się jedynym słusznym.
Rodzice lubią się nawzajem oceniać. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Może dlatego że nikt z nas tak naprawdę nie wie, co robi?
Brzydki, gruby facet zasługuje na sympatię i miłość, ma do nich święte prawo. Dla kobiety to katastrofa.
Ale przecież wszystkie śpiące dzieci są piękne. Nawet te najbardziej niegrzeczne. Jak mogła mieć pewność, że tego nie zrobił? Czy człowiek zna swoje dziecko? Przecież ono ciągle się zmienia, znika i powraca. Z każdym dniem przybywa mu nowych cech.
Co z tego, że miałam lekką nadwagę i nie byłam zbyt urodziwa? Czemu to takie straszne? Takie obrzydliwe? Dlaczego to koniec świata? - Madeline zabrakło słów. Gdyby była gruba i brzydka, jej świat na pewno by się zawalił. - To dlatego, że poczucie własnej wartości to dla kobiety kwestia wyglądu - uzupełniła Jane. - Oto odpowiedź. Ponieważ żyjemy w społeczeństwie z manią na punkcie urody, gdzie najważniejszą rzeczą dla kobiety jest przypodobanie się facetowi.
Cudze problemy zawsze wydają się błahe, a cudze dzieci o wiele łatwiej obłaskawić (...).
Szampan nigdy nie jest błędem. To zdanie przyświecało Madeline niczym mantra.