cytaty z książek autora "Jasmin Schreiber"
Gdyby tęsknota była dyscypliną olimpijską, już dawno zdobyłabym dla nas złoto.
Książka może doprawdy być ostatnią deską ratunku - kiedy ocean życia jest zbyt burzliwy, człowiek chwyta się historii i pozwala im doprowadzić się do bezpiecznej przystani.
Codzienność biegnie po prostu swoim torem i jakoś tam wlecze człowieka za sobą. i to,co z początku może się zdawać niewiarygodna męką, straszliwym afrontem, staje się jedyną szansą na to, żeby człowiek się pozbierał. Bo w końcu kiedyś, kiedy będzie na to gotowy, może włączyć się i wsiąść na tę karuzelę. Właśnie dlatego, że nie stanęła, że kręciła się nadal. Świat na człowieka nie czeka, co to, tonie, proszę mi wierzyć, ale też przed nim nie ucieka.
A teraz kocham cię jedynie uwięzionego w jakimś świecie pomiędzy czasem przeszłym, a trybem warunkowym i w rzeczywistości, która przed twoją śmiercią była życiem, a po niej - zaledwie stanem.
Jedna rzecz sprawia, że zawsze jestem trochę nieufna wobec życia: nieprzewidywalność, a więc coś co tak bardzo podoba się większości ludzi. Uważają, że jest i n t r y g u j ą c a - a według mnie jest wyłącznie niepokojąca. Nieprzewidywalność bowiem to nie tylko niespodziewana wizyta najlepszej przyjaciółki, której nie widziało się całe lata, nieprzewidywalne są również wszelkie czekające nas końce. Koniec przyjaźni, miłości, życia młodszego brata - twój koniec. Topory, które spadają na łączące nas wszystkich żyłki wędkarskie. Topory, które przecięły także naszą żyłkę, twoją i moją.
Nie wiem co będzie po śmierci. Ludzie zawsze mówią "po śmierci", ale to przecież bzdura. Śmierć jest stanem trwałym, umieranie zaś jest przejściem.
Myśli kontroluje się równie trudno jak miłość, która je wywołuje.
Czasami leżę i rozmyślam o tym, co lubiłam w tobie najbardziej. Cóż, fakt, że w ogóle istniałeś, z pewnością sam w sobie jest absolutnie fantastyczny.
A teraz kocham cię jedynie uwięzionego w jakimś świecie pomiędzy czasem przeszłym a trybem warunkowym i w rzeczywistości, która przed twoją śmiercią była życiem, a po niej - zaledwie stanem.
Książka może doprawdy być ostatnią deską ratunku - kiedy ocean życia jest zbyt burzliwy, człowiek chwyta się historii i pozwala im doprowadzić się do bezpiecznej przystani.
Aż dziw, jakim cudem naziści doszli do władzy i wymordowali miliony ludzi, skoro - jeśli się spytać - calutkie Niemcy były w ruchu oporu.
To, że wszyscy musimy umrzeć, jest takie nieprawdopodobne, odczuwam to jako straszliwą potworność, jako największą zniewagę, jaka tylko istnieje.