cytaty z książki "Irène"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Przybywając na miejsce zbrodni, najmłodsi zwykle odruchowo szukają wzrokiem miejsca, gdzie znajduje się śmierć. Ci najbardziej doświadczeni szukają życia. Ale tutaj było to niemożliwe. Śmierć wypełniła całe wnętrze, włącznie z pełnymi niedowierzania spojrzeniami żywych.
Jego spojrzenie sugerowało, że stać go na wszystko, na najgorsze, a nawet więcej. O różnicy pomiędzy dobrym drapieżcą a wielkim drapieżcą decyduje instynkt.
W oczach średnio zorientowanych czytelników niektóre książki uznawane są za arcydzieła nawet wtedy, kiedy specjaliści nie uważają ich za takie. (...) Klasyk niekoniecznie jest arcydziełem.
Pozostawał jeszcze łut szczęścia, które podobno trafia się po równo i bohaterom, i kanaliom.
Camille obserwował Armanda i Malevala. Każdy z nich był przeciwieństwem drugiego, jeden uosabiał nadmiar, drugi niedostatek.
Pierwszy odwzajemniony uśmiech mężczyzn to początek wzajemnego uznania bądź kłopotów.
Na czym polega magia książki? Oto inna wielka tajemnica.
... dotrzyj żywy, zastań mnie żywą, uratuj mnie, bo bez was tu umrę, a nie chcę umierać, bo od godzin długich jak lata na was czekam.
Zwykle wyjęte z szuflad chłodniczych ciała tchnęły straszliwą rozpaczą, jednak w samej tej rozpaczy było coś żywego. By cierpieć, trzeba żyć.
Pisarze piszą o śmierci dla ludzi, którzy łakną tej śmierci, tworzą dramaty, by zaspokoić ich tęsknotę za dramatem. Ludzie chcą tego wciąż więcej i więcej. Nie chcą tylko papieru i opowieści, chcą krwi, prawdziwej krwi. Ludzkość uzurpuje sobie prawo do tej potrzeby, przekształcając rzeczywistość, ale jest to pragnienie nienasycone, nieodparte. Chcą czegoś realnego, prawdziwego. Chcą krwi.
- Uważa pan, że morderca z Tremblay w pewnym sensie zmałpował książkę.
- Zmałpował?- zapytał Camille.- Ty to potrafisz powiedzieć...Facet przepoławia dziewczynę, usuwa jej wnętrzności, obie połowy ciała myje, szoruje jej głowę szamponem, a potem wszystko wyrzuca na miejskie wysypisko! Jeśli to małpa, to całe szczęście że nie może mówić...
Nie ma emocji głębszych niż te, które przeżywamy za pośrednictwem artystów.
Tak więc Viguier, pewnie tak jak Le Guen, i jak sam Camille, nie mógł się powstrzymać, by nie sprawdzić, w jakim świetle została przedstawiona jego postać. Oto wszyscy stanęli przed wielkim krzywym lustrem literatury. Jaką prawdę zdradza ono o każdym z nich?
Bulwary, obwodnica, szerokie arterie, aleje, kanały; miejsca przelotowe. Sceneria dramatów i nikczemności, wypadków i żałoby. Wszystko tu znajduje się w nieustannym ruchu, nic się nie zatrzymuje- oprócz tego co tu trafi i po czym ślad momentalnie znika, wchłonięty przez wody rzeki. Nie sposób zliczyć, ile i co można z niej wyłowić.
Niewiarygodny sukces literatury kryminalistycznej wyraźnie dowodzi, jak bardzo świat spragniony jest śmierci. I tajemnicy. Goni za tymi obrazami nie dlatego, że ich potrzebuje. Ale dlatego, że ma tylko to. Abstrahując od wojen i wielkich bezinteresownych rzezi, jakie polityka ofiarowuje ludziom, by zaspokoić ich nieopanowaną żądzę śmierci, cóż innego mają? Obrazy. Człowiek rzuca się na obrazy śmierci, bo pragnie śmierci.
Maleval miał zadatki na przyszłego skorumpowanego glinę, tak jak niektóre dzieci już od przedszkola mają zadatki na przyszłych leserów.