cytaty z książek autora "Indra Sinha"
Przeszłość nigdy się nie kończy, powiedziała mi kiedyś moja matka, gdyż teraźniejszość jest jej bezustannie rozwijającym się następstwem.
Prawda to jest coś, co z czasem sobie najbardziej zaprzecza.
Mówiąc bombulastycznie, gość z ciebie kociopindowaty
Elokwitacyjnie do cna wypierdkołowaty...
Spójrz, wszędzie tutaj toczy się cicha wojna. Matka Natura usiłuje odzyskać swoje ziemie. Ten ziołowy zapach to ajwain, napływa falami i w takich chwilach las wydaje się piękny i zapominasz, że jest zatruty i nawiedzony.
Nasze historie zaczynają się, nim się zaczną, i trwają jeszcze po swoim zakończeniu.
Jaki pożytek z żalu, skoro twoje uczynki już oddziałują na świat?
PIERDOLCIE SIĘ ZASRANE PIŹDZIELCE MAMY NADZIEJĘ ŻE ZGINIECIE BOLESNĄ ŚMIERCIĄ ZA TE STRASZNE KRZYWDY KTÓREŚCIE NAM WYRZĄDZILI I ZA KUREWSKIE BEZCZELNE OKRUCIEŃSTWO JAKIE OKAZALIŚCIE DO TEJ PORY”. (...) a dalej: ŚMIERĆ AMRICE. Te napisy gliniarze najszybciej zamazują i najszybciej pojawiają się na nowo.
Sprawić, że ktoś poczuje się źle z powodu czegoś, co nie jest jego winą i na co może gówno poradzić, to już okrucieństwo.
Gdy się wypełni czas i Bóg osądzi wszystkich ludzi, mam nadzieję, że osądzi również samego Siebie.
Gdyby religie mówiły prawdę, nie byłoby ich aż tylu na świecie, wystarczyłaby tylko jedna dla wszystkich. Oczywiście każdy twierdzi, że to jego wiara jest prawdziwa. Głupcy ci jednak nie pojmują, jaki to nonsens. Załóżmy, że ludzie rozprawialiby w ten sam sposób o pięknie. Jak głupio by to brzmiało? W takich chwilach robi mi się przykro, że Bóg daje się rozszarpać na strzępy jak mięso, o które walczą psy. Ja, mnie, moje - na tym opierają się religie. Gdzie tu znaleźć miejsce dla Boga?
Słuchaj, Zwierzaku, widziałam anioły płonące wewnątrz ludzkich ciał. Nieraz, patrząc na kogoś, dostrzegałam nagle zarys tej drugiej, jasnej istoty zamkniętej w środku. Nazywałam je aniołami, choć niektóre to pewnie demony, ale wszystkie są podobnie uwięzione w ciele, co dla duchów jest jak pogrzebanie w błocie. Tylko ich oczy wyzierają stamtąd i tak żałośnie patrzą.
Żyjemy w piekle. Wiesz o tym? To jest piekło.
- Tak, Ma.
- Kiedy patrzysz na te dymiące płomyki, które tu uchodzą za lampy, możesz zrozumieć, dlaczego mówię, że żyjemy w piekle.
- Aha.
- Ale nie dlatego o tym mówię - zanosi się chichotem. - Być uwięzionym w ludzkim ciele, jeśli jesteś aniołem, to prawdziwe piekło.
Współczuję tym aniołom. Piekłem jest uwięzienie w zwierzęcym ciele, gdy marzysz o człowieczeństwie.