cytaty z książki "Najlepsza jedenastka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie jestem ciastoholiczką. Jem ciasto tylko przy jakiejś wyjątkowej okazji. Jak poniedziałek, wtorek, środa....
Rano jestem półprzytomnym nieszczęściem, potykającym się o własne nogi, póki nie podniosę sobie poziomy kofeiny we krwi.
Staliśmy z Morellim kompletnie oszołomieni. Garaż poleciał w niebo jak fajerwerki i spadł niczym konfetti. Połamane deski, kawałki samochodu leciały z nieba na podwórko Morellego. Zupełnie jak Mama Macaroni. Z garażu prawie nic nie zostało, SUV był teraz kulą ognia. A podwórko pełne osmalonych śmieci.
- O mój Boże - wykrztusiłam wreszcie. - Wiolonczela była w samochodzie! - Zacisnęłam pięść w geście zwycięstwa i odtańczyłam taniec radości. - TAK! I tak trzymać! ŁOOO-HOO! Bóg istnieje i mnie kocha! Do widzenia, wiolonczelo!
Morelli potrząsnął głową.
- Jesteś wyjątkowo dziwną kobietą.
Żeby nie było, lubię seks... nawet bardzo. Ale nigdy nie zastąpi mi tortu.
Właściwie, to nie wiedziałam, co on chciał ze mną zrobić, poza zerwaniem ze mnie wszystkich ciuchów. Ta myśl zawsze wywoływała mój uśmiech.
- Obiecałeś.
- Ta obietnica się nie liczy. Byliśmy w łóżku, obiecałbym ci wszystko.
(…)jestem półprzytomnym nieszczęściem, potykającym się o własne nogi.
Broń trzeba nosić zawsze. Jak majtki. Nie wyszłabyś z domu bez majtek, prawda? Tak samo jest z bronią.
W moim pudełku znajdowały się trzy prośby o informacje. Zakarbowałam sobie w pamięci, żeby nigdy nie opuszczać boksu. Praca pojawia się, kiedy boks pozostaje niestrzeżony.