Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Każde dobro jakie otrzymujemy i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności.

To zabawne, co dzieje się z naszymi modlitwami. Bóg ich wysłuchuje - to pewne. Ale nigdy nie wiadomo, kiedy ani jak zamierza na nie odpowiedziec.

Starała się nie zwracać na niego uwagi, ale ignorowanie Matta było jak ignorowanie reflektora. Światło może być bezgłośne, ale poraża bielą i niesamowitym gorącem.

- Pamiętasz, jak opowiedziałaś mi historię o tej parze staruszków, którzy spacerują w twojej okolicy? - zapytał Matt. - O mężczyźnie, którego żona cierpi na Alzheimera?
- Pamiętam.
- Myślałem o tym wiele razy.
Kate studiowała jego twarz.
- Chciałbym być jak on.
Uśmiechnęła się.
- Jesteś pewien? Jest łysy jak kolano.
Matt wyszczerzył zęby w uśmiechu, nieco krzywym i niezgrabnym uśmiechu, który odebrał jej dech w piersiach.
- Jestem pewien. Chcę być dla ciebie takim facetem. Twoim facetem za zawsze.
- Dopóki śmierć nas nie rozłączy?
- Tak.

- Czego jeszcze ode mnie chcesz, Kate? - Jego oczy ciskały błyskawicami. - Już i tak daję ci wszystko, co mam.

Myślę, że Bóg ma dla ciebie plan. Chce ci dać swoje błogosławieństwo, ale nie może tego zrobić, dopóki Mu nie pozwolisz.

- Nie mogę znieść myśli, że jesteś na mnie zła - powiedział. - Robi mi się niedobrze.