cytaty z książek autora "Tatiana Mindewicz-Puacz"
Poczucie własnej wartości zmienia w głowie przycisk "muszę" na chcę. Niesie spokój i wynikającą z tego spokoju moc. Pozwala nam próbować, czego dusza zapragnie, bo nie osłabiają go ani błędny, ani porażki. Jest bazą, do której zawsze możemy wrócić, kiedy spotykają nas w życiu trudności.
to, że i tak nie będziesz idealna w żaden sposób nie zmienia faktu, że jesteś wspaniała absolutnie kompletna. Tak wystarczysz, żeby cię akceptować. lubić, szanować, a także kochać najmocniej jak to możliwe.
Znaczenia miłości ojca do córki nie da się przecenić, ale mądra miłość to także pokazywanie dziewczynce świata. Uczenie stawiania własnych granic i szacunku do granic innych ludzi. A także uświadomienie, że żaden mężczyzna nie będzie w stanie kochać jej taką miłością, jaką kocha ją tata.
Dlatego warto traktować naszą przyszłość jak podróż, a to, co dostaliśmy od rodziców, rówieśników lub nauczycieli, jako zbiór rzeczy, z którego świadomie wybieramy to, co przyda nam się w drodze. Żadna z tych rzeczy sama z siebie nic nie znaczy.
Za głośnym zachowaniem chowam nieśmiałość i lęk przed odkryciem prawdziwego, w moim odczuciu bardzo nieatrakcyjnego oblicza. Pozwalałam dostrzec tylko to, co jest na wierzchu. Gotowa byłam zapłacić każdą cenę za bycie akceptowaną i lubianą. Zatem zabawiałam, zagadywałam, a z czasem stawałam się powiernicą wielu tajemnic. Jednocześnie byłam mistrzynią w ukrywaniu własnych potrzeb i tłumieniu prawdziwych uczuć.
Co ważniejsze, żeby być szczęśliwym z partnerem, trzeba najpierw umieć być szczęśliwym ze sobą.
W miłości zawsze jest ryzyko, że zostaniemy zranieni, ale strach przed tym, nie zmniejsza tego ryzyka ani trochę. Kiedy ktoś odchodzi lub nadużywa naszego zaufania, nie tracimy na stałe zdolności kochania.
Jeśli coś ją przerastało lub groziło zranieniem, wycofywała się i pozostawała z boku, zanurzając się w świecie książek. Nigdy nie wychodziła przed szereg, nie zastanawiała się nad tym, czy zasługuje na więcej. Nauczyła się brać to, co jest, i wierzyć, że to jedyne, co jej się należy.
Problem polega na tym, że niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że dobrej komunikacji w związku uczymy się od trenowania sztuki słuchania, a nie mówienia.
Najbardziej pomaga w uwolnieniu się od wpływu alkoholu na twoje życie, jest zobaczenie, że to nie pomaga. Bez względu na to, jakie przypisujesz mu moce.
Zablokowałam dostęp do wspomnień, które były zbyt ciężkie do udźwignięcia. Nauczyłam się żyć, tak jakby ich nie było. Nie wiedziałam, że w ten sposób mnie też nie ma w całości.
Fakty są takie, że alkohol jest substancją depresyjną, wysokotoksyczną, zniekształcającą sposób odczuwania i myślenia. To, że nie można mu odmówic funkcji znieczulających, niewiele zmienia, jeśli weźmiesz po uwagę całą masę konsekwencji, których prędzej doświadczysz, używając go w tym celu.