cytaty z książek autora "Leszek Mierzejewski"
Życie rozpoczyna się w bólu, a kończy w smutku. O życiu napisano setki, a może tysiące wierszy, jak i piosenek. Życie na ogół jest okrutne i niesprawiedliwe, z tym, że jednych traktuje łaskawiej, drugich drastyczniej.
Życie jest jak kołderka noworodka: za krótkie i do tego przez dłuższy okres poobsrywane, więc jeżeli jest jeszcze czyste, to trzeba z niego korzystać, ile się da całymi dniami i nocami.
- Jak to jest, święty Piotrze? – rozpłakał się kapelan. - Całe swe życie poświęciłem niebu, a wy zwykłego grzesznika lepiej traktujecie ode mnie?!
- Mój drogi, spójrz prawdzie w oczy. Jak ty odprawiałeś mszę, to wszyscy wierni ziewali lub przysypiali, a ostatnio nawet zdarzało się, że pochrapywali. A gdy ten właśnie kierowca prowadził autobus i to przeważnie po pijaku, to wszyscy pasażerowie gorąco i żarliwie modlili się do Boga!
Nie ma ludzi szczęśliwych, zawsze jakaś przeszkoda trafi się na ich prostej drodze życia. Może to i dobrze, bo cóż to by było za monotonne życie? Jedni okazują swoje zmartwienia poprzez nerwowość, inni przez porywczość, część zaczyna chorować na przeróżne schorzenia, jeszcze inni zaszywają się w pieleszach domowych, stając się typowymi domatorami.
Miłość i seks razem wzięte osiągają najwięcej i czują się najlepiej.
Wsłuchani byliśmy w szum liści, co grały nam na wierzbie, słuchaliśmy trzasków szczap, płonących w kominie, spijaliśmy z ust nektar miłości, z ust jeszcze wilgotnych po zanurzeniu w czerwonym winie.
Wszyscy więźniowie twierdzą, że kochają malarstwo. Jedni kochają naprawdę, inni udają, że kochają, bo chcą wyrwać się z celi i przez cały dzień, przez sześć dni w tygodniu żyć z kulturą i elegancko. Ale czy kochając, rozumieją naprawdę kulturę?
,,Każdy więzień z każdej strony wygląda inaczej. Inaczej więźnia widzi oddziałowy, inaczej odwiedzająca rodzina, a jeszcze inaczej współwięzień. Więzień z profilu jest odmienny od innego więźnia en face. Nawet prawy profil jest inny od lewego. Te same prawa dotyczą wyglądu pracowników funkcyjnych, którzy rządzą w więzieniu. W jednym dniu wydają się eleganccy, uprzejmi i można ich do rany przyłożyć, by w następnym zmieniali się nie do poznania. Z baranka przemieniają się w lwa, rozwścieczonego i niedostępnego.
Wiedziałem, że powinienem cieszyć się każdą chwilą obecnego życia i jak najmocniej kochać tych, którzy nas kochają. Szanować wszystkich porządnych ludzi i kolegów z więzienia, dla których drzwi mojego mieszkania zawsze stoją otworem...