Stawianie sztuki kompromisu na samym szczycie listy zadań wtłacza niedojrzałe istoty w schematy podporządkowywania
się nśladowania i konformizmu. Dziecko spragnione bliskości, lecz szukające jej u rówieśników, może negować swoje potrzeby, byle tylko dogodzić kolegom. Tak zanika indywidualność. Wielu z nas jest wystawionych na podobne ryzyko nawet w dorosłości, jeśli zanadto przejmujemy się innymi: zatracamy siebie, za szybko się poddajemy, wycofujemy się z konfliktów, unikamy zatargów. Dzieci mają jeszcze większe trudności z pozostawaniem sobą w kontaktach z otoczeniem. To, co
w dziecięcym świecie jest chwalone jako dogadywanie się, w dorosłości będzie nazywane chodzeniem na ustępstwa, tanim sprzedawaniem swojej skóry albo postepowaniem wbrew własnym zasadom.
Popularne tagi cytatów
Inne cytaty z tagiem miłość
Właśnie o to chodzi w życiu, o ludzi i zachody słońca.
W projekcie naszych mózgów nie było czegoś takiego jak miłość. Jest ona po prostu pasożytniczym algorytmem żywiącym się resztkami cykli obliczeniowych.
Ale starego Niemca kochała za błogość brzęku dnia, gdy oporne wiadra szczękały głośno, a kury drzemały w pisku, za wieczory, których twarzą były przywiędłe słoneczniki. Wszystko to teraz utraciła.
Inne cytaty z tagiem ludzie
Nie, wszyscy jednakowo muszą się uczyć... nikt się nie urodził, żeby umieć od razu.
Ci, co łyknęli trochę mądrości, są największymi głupcami.
Pisze się o zabliźnionych ranach, nader dowolnie przywołując zjawisko z dziedziny patologii skóry, tymczasem w życiu jednostki nic takiego nie istnieje. Tu są otwarte rany; czasem się kurczą, już nie większe od ukłucia szpilką, niemniej wciąż rany. Lepiej porównać ślady cierpienia z utratą palca lub oka. Może być tak, że nie odczujemy ich braku nawet przez chwilę, jak rok długi...
RozwińInne cytaty z tagiem pieniądze
(...) pieniądze kto ma, idzie na komedię, a kto ich nie ma, w domu ma tragedię.
Problemem nie jest zarabianie pieniędzy samo w sobie - uskarżał się. - Problemem jest zarabiać je, robiąc coś, czemu warto poświęcić życie.
Czasem zadaję sobie pytanie, po jaką cholerę tak harujemy? Dla forsy? Ale po jakiego diabła nam te pieniądze, jeżeli nie robimy nic innego, tylko harujemy, żeby je zarobić?