(...) A może to był rebus? Zabawka w rodzaju tych, gdzie należało zamiast znaków podłożyć imię nowej meretrycy królewicza Władysława, dodać do tego długość końskiej pyty ulubionego rumaka Biskupa Krakowskiego, a wszystko pomnożyć przez liczbę wieżyc na zamku w Gostyninie, aby otrzymać nazwę nocnika z którego co rano sługa burmistrza Gdańskiego wylewał smrodliwą zawartość wprost na głowę przechodniów. Jakimowski nie cierpiał rebusów.
(...) A może to był rebus? Zabawka w rodzaju tych, gdzie należało zamiast znaków podłożyć imię nowej meretrycy królewicza Władysława, dodać ...