Niezwykłe światy Arabelki Edyta Łaszkiewicz 5,8
ocenił(a) na 510 lata temu Poznajcie Arabelkę, dziewczynkę, która bardzo lubi wybierać się na piesze przechadzki, na które zabiera ze sobą swój szkicownik oraz zestaw kredek - przecież nigdy nie wiadomo, czy nie wydarzy się coś, co warto byłoby narysować. Pewnego dnia nasza mała bohaterka wstała z łóżka z poczuciem, iż ten dzień będzie wyjątkowy. Ubrała się ciepło i szybko wyruszyła na kolejny spacer. Nogi same poniosły ją na ulicę, na której znajduje się stary, zabity deskami, z pozoru zupełnie opuszczony dom. Jednak Arabelka co jakiś czas zauważała, że coś się w nim zmieniało. A to ktoś zrobił porządki, a to wywieszone było pranie... a ponoć tam nikt nie mieszka. Tego dnia dziewczynka wiedziona niezrozumiałym impulsem postanowiła zajrzeć do środka tego tajemniczego domu i poznać wreszcie jego tajemnicę. Do środka dostała się przez jedno z okien i ku własnemu zdziwieniu znalazła się w najprawdziwszym lesie! Podążając ścieżką spotkała tajemniczą kobietę, która zaprowadziła ją do domu swej siostry. Tam Arabelka poznaje nowych przyjaciół: Karolinkę - zafascynowaną wszystkim, co niebezpieczne i paskudne, Edwarda - zwanego Makaronowym Chłopczykiem, Harolda - wiecznie spóźnialskiego i gdzieś przepadającego młodego osobnika, Trojaczki - dość dziwne, ekscentryczne trio, oraz Lisią Dziewczynkę - ciągle ucinającą sobie drzemki, a przebudzającą się jedynie po to, aby na czyjąś prośbę coś zaśpiewać bądź zagrać. Dzieci postanawiają wybrać się w daleką i niebezpieczną podróż do odległego Miasta. Wyprawią się razem nad sadzawkę; trafią do starego pociągu, gdzie poznają pewną staruszkę; zwiedzą Podwodne Miasteczko, z którego podążą na Wyspy Makaronowe. Następnym punktem na trasie będzie Kraina Dłoni, o której krążą plotki, że to bardzo niebezpieczne miejsce. Jakie przygody spotkają ich po drodze? Co przeżyją? Kogo poznają? I dlaczego dom, w którym Arabelka poznała nowych przyjaciół, nazywany jest Wylęgarnią Harriet? Tego wszystkiego dowiecie się z książeczki "Niezwykłe światy Arabelki".
Autorką książki o przygodach Arabelki, a zarazem jej ilustratorką, jest Edyta Łaszkiewicz. Z dwóch powodów zwróciłam uwagę na tę pozycję. Po pierwsze za sprawą bardzo ładnej okładki, a po drugie dzięki zapewnieniom, że skoro spodobała mi się "Alicja w Krainie Czarów" (a tak oczywiście było),to powinnam wyruszyć w podróż wraz z bohaterką książki pani Łaszkiewicz. Jakież było moje rozczarowanie, kiedy książka w końcu znalazła się w moich rękach... Nie dane było mi się dalej cieszyć pięknymi kolorowymi ilustracjami, choć okładka sugerowała coś innego. Wewnątrz książki znalazłam czarno białe obrazki, momentami dość mroczne, a nawet smutne. Już na samym początku natknęłam się na portrety bohaterów występujących w opowieści. Pierwszą myślą, jaka nasunęła mi się po spojrzeniu na nie, było to, czy to jest historia o kolejnej rodzince Adamsów. Chłód bijący z twarzyczek i te podkrążone, podkreślone czarną kredką cienie pod oczami... Coś strasznego. Jeśli już mowa o postaciach, to zabrakło mi jakiegoś szerszego opisu głównej bohaterki. Poza tym, że lubi rysować i ma na imię Arabelka, nic więcej o niej nie wiadomo. Chociażby w jakim jest wieku, co moim zdaniem jest dość istotną informacją dla młodych czytelników, bo dzięki temu mogliby się bardziej utożsamić z tą bohaterką. Jeśli zaś chodzi o samą historię stworzoną przez autorkę, to jest ona tak naprawdę nijaka. Niby mamy przeróżne światy, momentami nawet ciekawe, posiadające niekiedy intrygujące nazwy, które zamieszkują dziwne stworzenia... jednak w tej opowieści brakuje tego czegoś, co sprawiłoby, że czyta się ją z większym zaangażowaniem i pragnieniem poznania tego, co za chwilę się wydarzy. Przewracałam kolejne stronice spoglądając co rusz, ile jeszcze zostało mi ich do końca, aby móc w końcu odłożyć tę książkę na bok. "Niezwykłe światy Arabelki" zostały napisane z myślą o dzieciach w przedziale wiekowym od 10 do 14 lat. Po zakończonej lekturze zaczęłam zadawać sobie pytania typu, czy aby na pewno taka historia może kogokolwiek w tym wieku zainteresować. Może jeszcze te dziesięcioletnie dziecko, ale starsze? Szczerze wątpię. Dziś młodzi czytelnicy łakną przygód, ciekawej i wartkiej akcji, różnorodnych wielobarwnych bohaterów. W książce pani Łaszkiewicz tego niestety nie ma.
Nigdy dotąd nie zdarzyło się, abym skrytykowała pozycję dla dzieci. Jednak zawsze musi być ten pierwszy raz i tak się złożyło, że trafiło na "Niezwykłe światy Arabelki". Na obronę tej książki mogę dodać jedynie tyle, że zajęła ona pierwsze miejsce w "Kaliskim Konkursie Literackim" w 2010 roku. Gusta są różne i podobno się z nimi nie dyskutuje. Do mnie książka Edyty Łaszkiewicz w ogóle nie trafiła...
Moja ocena: 3/6
recenzja z mojej strony: http://magicznyswiatksiazki.pl/niezwykle-swiaty-arabelki-edyta-laszkiewicz-recenzja/