Komiks jest bezpośrednią kontynuacją Zmierzchu Mutantów oraz ostatnimi zeszytami X-Men przed przerwą. Jak we wcześniejszych opowieściach jak rysunki tworzył Adams to historie były ciekawe jak o Savage Land i Ka- Zar pozostałem opowieści były średnie, ale dziwie się że w Ameryce w tym czasie nie poznano się na tej serii bo w porównaniu innych opowieści o innych bohaterach Marvela te na prawdę trzymają poziom. Dodatkowo dostajemy pierwszą część opowieści o Beast po odejściu z X-Men kiedy zostaje prawdziwą Bestią. Jak dla mnie warto, a szczególnie czytać w kolejności wydania z Ameryki.
Książka obejmuje amerykańskie zeszyty #50-55 czyli lata 70 i jedne z ostatnich zeszytów przed zakończeniem serii o grupie X-Men. W związku z spadającą sprzedażą postanowiono zamknąć serię. Dla mnie to szok. Bo to co zaczęło dziać się od zeszytu #54 to jakby przeskok w nową rzeczywistość lat 90 i później. Zrobił to nowy rysownik Neal Adams który swoimi rysunkami przeskoczył dekadę. Opowieści od akcji z Sentinelami robią się bardzo ciekawe. Pojawiają się też dwie nowe klasyczne postacie Polaris "córka" Magneto i Havok brat Cyclopsa. Ja bawiłem się dobrze oczywiście są to ciekawsze opowieści od Orgins ale ja postanowiłem poznawać historie Marvela od samego początku chronologicznie i bawię się przy tym przednio.