Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bernard Moitessier
2
7,4/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik, literatura podróżnicza
Urodzony: 10.04.1925Zmarły: 16.06.1994
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
38 przeczytało książki autora
63 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Długa droga Bernard Moitessier
7,4
'Samotność to taka straszna trwoga'
Chciałoby się rzec po lekturze tych nadzwyczajnych wspomnień, ale w przypadku ich autora nie do końca tak jest.
Bernard Moitessier w 1968 roku uczestniczył w wyścigu Golden Globe Race zorganizowanym przez jedną z gazet. Rejs miał być samotny, bohater to pewniak tych zawodów. Tymczasem druga natura upomniała się o swoje, żeglarz podjął kontrowersyjną z punktu widzenia pewnych osób, decyzję. Wycofał się, porzucił myśl o potencjalnej wygranej.
Na Francuza spadły gromy, włącznie z podejrzeniem o zaburzenia psychiczne. Zupełnie niezasłużenie, ponieważ człowiek ten cenił sobie wolność wyboru, niezależność. Postępujący zgodnie z własnymi przekonaniami. Nie rozważał, co powiedzą ludzie, pozostał sobą. Dlatego publikacja jest tak wiarygodna i autentyczna. Z jej kart przebija pasja, stająca się przyzwyczajeniem.
''Długa droga'' to plastyczny diariusz walki z samym sobą, pojawiającymi się przeciwnościami. Nie otrzymujemy zwyczajnej opowiastki, to coś znacznie więcej. Dzięki tej wyprawie Bernard Moitessier lepiej poznaje samego siebie a refleksje na temat życia, duchowości są rzeczą naturalną. Mimo że od tamtych czasów wiele się zmieniło, czy to w kwestiach obyczajowych czy technicznych, jego przesłanie wciąż pozostaje aktualne.
Pozwolę sobie zasygnalizować, że omawiana książka jest kultowa, pierwsze wydanie ukazało się w 1971 roku, w Polsce w 1975 roku.
Ten mężczyzna ubóstwiający wodę, przyrodę, nie był naturszczykiem, to zdecydowanie wytrwany i zahartowany podróżnik. Z pewnością uwagę zwraca pokora, skromność tego, wedle powszechnej opinii, straceńca. Chętnie rozdawał niepotrzebne mu przedmioty, nie miał wyszukanych potrzeb materialnych. Nie ucieka od rzeczywistości, nie izoluje się, raczej cierpliwie poszukuje swojego miejsca. Postać o szczególnych predyspozycjach: uparty, konsekwentny, wytrwały; nie każdemu udaje się pokonać własne słabości. Postawa życiowa autora wzbudza podziw i szacunek, może służyć jako przykład dla mających w zwyczaju szybko sobie odpuszczać. Francuz przekonuje nas, że przy odrobinie samozaparcia można dokonać wielu rzeczy, często uznawanych za niewykonalne.
Sądzę, że lektura usatysfakcjonuje wszystkich ceniących sobie odrębność, samostanowienie, ale pozostających w wierności swoim wartościom. Jednocześnie pragnących dowiedzieć się czegoś o żeglarstwie ( a jest to spora dawka wiedzy). Dostajemy multum porad w kwestii wyposażenia, w co się zaopatrzyć planując samotną wyprawę. Nazywam to roboczo niezbędnikiem globtrotera, dowiadujemy się z niego o tym, w jaki sposób poradzić sobie w przypadku niespodziewanych okoliczności. Treść uzupełniają i uatrakcyjniają mapy, rysunki.
Dziękuję portalowi nakanapie.pl. za możliwość przeczytania tych inspirujących zapisów.
Długa droga Bernard Moitessier
7,4
Autor w trakcie tej dlugiej podróży chyba tracił kontakt z rzeczywistością, relacją jest szarpana, ostatni fragment podróży praktycznie jest bez opisu. Oczywiście przebywanie tak długo w osamotnieniu musi zostawić silny odcisk na psychice, sam autor twierdzi że odnalazł na pełnym oceanie prawdziwą wolność, natomiast niektóre fragmenty wskazują jak bardzo tęsknił za kontaktem z innym człowiekiem.
Książka, nieoczekiwanie dla mnie, niesie wiele krytyki dla konsumpcjonizmu, afiliacji do kultury hippisowskiej. Zaskakujące jak to jest szalenie aktualne, jak po ponad 50 latach zmagamy się z tymi samymi dylematami dot. ochrony środowiska, przyrody w szczególności, jak chcemy wyskoczyć z wyścigu szczurów, a dalej tkwimi w tym samym kołowrotku.
Autor powiedział nie, nie udał się na metę regat ale popłynął tam gdzie kazało mu serce, rejs jak protest song na zastany porządek świata.
Daję średnia ocenę, bo za światłymi ideami nie poszła dobra proza. Czyta się to słabo, ani to do końca ksiazka podróżnicza, ani filozoficzna, ani poradnik żeglarstwa. Najgorsze, że książki które poleca sam autor w tekście chyba nigdy nie były wydane w Polsce.