Sam zamysł fabularny bardzo ciekawy i z potencjałem, ale niestety wykonanie takie sobie. Mam wrażenie, że autorowi zabrakło pomysłu na wybrnięcie z sytuacji, w jakiej postawił bohatera, przez co początek jest zdecydowanie lepszy niż zakończenie (którego nota bene już nie pamiętam zbyt dokładnie - książka dla mnie urywa się niejako bez puenty). Hitler przedstawiony został tutaj jako zagubiony starszy pan, szczery i naiwny w swojej niewiedzy na temat współczesności, także siłą rzeczy budzi sympatię czytelnika oraz współbohaterów powieści. Na początku perypetie bohatera są bardza zabawne, ale niestety później akcja nieco siada i staje się dość przewidywalna i nudna. Czekałam też na poruszenie tematu pobudki oryginalnego Hitlera w czasach współczesnych od strony np. policji albo slużby zdrowia, ale niestety nie doczekałam się - nikt się nie zorientował, nikt nie uznał tego za coś dziwnego i niepokojącego. Dlatego tej książki nie oceniam zbyt wysoko, uważam że potencjał pomysłu został nie w pełni wykorzystany.
Przewrotna i niegłupia komedia, w której Hitler powraca w XXI i wznawia w przewrotny sposób swoją działalność. Nawet jeśli sposób odwzorowania Adolfa opiera się na wielu powierzchownych, niemal pop-historycznych odwołaniach do znanych powszechnie faktów i związanych z nimi skojarzeń, to Wódz zdaje się perfekcyjnie odzwierciedlać sposób myślenia człowieka urodzonego w XIX wieku, a szczególnie nazisty. Jest niczym instrument, na którym autor wygrywa kolejne absurdy naszej rzeczywistości i wbija kolejne szpile wszędzie tam, gdzie tylko się da. Co prawda Hitler jest ogrywany cały czas na jednej nucie i jego uporczywie podkreślanie kim jest naprawdę z niezrozumieniem postronnych jest naiwne, to jednak zmyślny sposób jego adaptacji do rzeczywistości jest piękny.
Fuhrer w tej wersji historii zawładnął sercami ludzi przełamaniem politycznej poprawności, kontrowersją, humorem, znajomością sposobu oddziaływania na ludzi (debiut w telewizji z wykorzystaniem ciszy!) czy dosyć mimowolnie jako ofiara. Moment "zniszczenia" swoich spadkobierców, radykalnych narodowców, którzy są dla Wodza jedynie wstydem - zachwyca. To co w Hitlerze jest też bardzo ciekawe - i co mało który autor nadaje bohaterom - to jego unikalny temperament. Adolf zawsze jest początkowo powściągliwy, ale ma tendencje do kontrolowanych wybuchów dosadnej reprymendy. To trzymany przez samego siebie w ryzach choleryk i działa to bardzo dobrze.
Ku przestrodze, bez wykładania kawy na ławę i polit-poprawnych, asekuracyjnych wytłumaczeń przy zakończeniu jak w przypadku, niezłej zresztą, ekranizacji.