Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Poprzednik napisał, że nie można traktować książki Pawelca jak kursu fotografii. Ma rację, ale nie do końca. Faktycznie, nie jest to podręcznik techniczny, jak upozować modelkę, jak oświetlić, jaki zastosować sprzęt, jak wreszcie obrobić fotografię w komputerze. Ale przecież nie takie było zamierzenie Pawelca. To książka o tym, o czym często zapomina się w fotografii, nie tylko aktu. O budowaniu nastroju, o elementach innych niż sam model, które tworzą zdjęcie a wreszcie o tym, jak ważna jest więź psychiczna i komunikacja z samym modelem. Bez obopólnego zrozumienia celu, pomysłów fotografa, ale też obaw czy zahamowań modela, akt łatwo może stać się doskonałą technicznie przeciętna fotografią gołego ciała.