Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jurij Szczerbak
6
6,3/10
Urodzony: 12.10.1934
Pisarz i polityk ukraiński, z zawodu lekarz, epidemiolog, profesor. W 1989 współzakładał Partię Zielonych. W latach 1991-1992 był ministrem ochrony środowiska Ukrainy. Współpracuje z „Literaturną Gazetą”. Rozgłos międzynarodowy przyniosła mu powieść-reportaż Czarnobyl.
Wybrana twórczość: powieści Kwarantanna (1966, wyd. polskie 1968),Transplantacja (1971, wyd. polskie 1973),Z kroniki miasta Jaropola (1980, wyd. polskie 1983),Czarnobyl (1987; o awarii ukraińskiego reaktora atomowego, na podstawie zeznań świadków, listów, dokumentów),prace naukowe.
Wybrana twórczość: powieści Kwarantanna (1966, wyd. polskie 1968),Transplantacja (1971, wyd. polskie 1973),Z kroniki miasta Jaropola (1980, wyd. polskie 1983),Czarnobyl (1987; o awarii ukraińskiego reaktora atomowego, na podstawie zeznań świadków, listów, dokumentów),prace naukowe.
6,3/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
27 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Z kroniki miasta Jaropola czyli Prawdziwa opowieść w historycznych relacjach...
Jurij Szczerbak
5,3 z 3 ocen
4 czytelników 1 opinia
1983
Najnowsze opinie o książkach autora
Z kroniki miasta Jaropola czyli Prawdziwa opowieść w historycznych relacjach... Jurij Szczerbak
5,3
To nieduża książeczka, w sumie napisana od sasa do lasa i będąca czymś w rodzaju zbioru opowiadań, połączonych tak naprawdę tylko tytułowym miasteczkiem. A i to nie do końca. Na początku czyta się to dość ciężko. Autor nie trzyma się jednej myśli, trochę po łebkach opisuje zdarzenia, zapominając, że czytelnik nie siedzi w jego głowie. Z czasem jednak okazuje się, że opowiadania są świetnie napisane, chwilami może i telegraficznym skrótem, ale bardzo przy tym plastycznym. Co więcej, odmalowywane historie są w ogólnym wydźwięku bardzo przejmujące i zarazem gorzkie, obnażające powikłane, często tragiczne dzieje dwudziestowiecznej Ukrainy, wyniszczonej tak przez Rosjan, jak i przez Niemców.
"Z kroniki miasta Jaropola" to nie jest łatwa lektura, ale mimo wszystko nietuzinkowa i ciekawa.