Mama Maksiuty i Szymona zwanego Preclem. Od sześciu lat całą rodziną usiłują ogarnąć rzeczywistość, jaką jest życie z Preclem chorym na ciężką, nieuleczalną chorobę genetyczną. Swoje przeżycia opisuje na blogu W Stronę Precla, który zdobył tytuł Blog Roku 2007 (http://preclowastrona.blox.pl). W swojej pozazawodowej i pozarodzinnej działalności skupia się na umożliwianiu w miarę normalnego życia dzieciom żyjącym dzięki wsparciu respiratora. Założycielka forum dla rodziców dzieci po zabiegu tracheotomii oraz autorka kilku publikacji dotyczących wspierania rozwoju, komunikacji oraz życia z rdzeniowym zanikiem mięśni.
Piter Murphy, który prowadzi bloga „Pisany inaczej....” po raz któryś z rzędu zaskakuje. Skoro szkice z życia, to też Jego opowiadanie jest tym bardziej o życiu.
Opowiadanie „Powrót ojca” napisane jako monodram ojca do nad grobem zmarłej córki. Czyta się to niezwykle szybko. Całość napisana prosto, rzeczowo, z aktualnym wątkiem i przesłaniem.
Tragicznie umiera kochana żona, zostawiając dziecko i zrozpaczonego męża, który nigdy nie mógł się pogodzić z jej śmiercią. Ale wie, że musi żyć dla kochanej córki. W krótkim czasie córka zaczyna chorować. Umiera.
Ojciec przywołuje wszystkie wspólne chwile, radości dnia codziennego. Opisuje ból, rozpacz i obłęd, w jaki popadł. Ta przypadłość popchnęła go do morderstw małych, niewinnych dziewczynek. Więzienie, szpital psychiatryczny, który na dobrą sprawę niewiele w nim zmienił. Powrót do świata i poprzednich czynów.
Jednak...no właśnie. Autor potrafi umiejętnie dozować w nas emocje. Przełomowym punktem opowiadania jest spojrzenie jednej z dziewczynek. Spojrzenie błagalne, a jednocześnie pełne ciepła, dobra i miłości.
Opowiadanie krótkie, ale poruszające. O czym nas uczy?
Nie ma przyzwolenia na krzywdę niewinnych dzieci, a rozpacz i ból w żaden sposób nie usprawiedliwiają czegoś tak brutalnego, jak morderstwo. Nigdy też nie jest za późno na głęboką, wewnętrzną przemianę.
Piotrze. Kolejny raz zaskakujesz, ale tak trzymać!!!
Nie czytam blogów, nie wiedziałam czego spodziewać się po tej antologii. Nie zachwyciła, ale i nie rozczarowała. To jednak nie moje klimaty. A ponieważ nie mam ostatnio czasu na czytanie powieści, które wymagają skupienia i koncentracji (nad czym boleję),dlatego muszę zadowalać się choć namiastką w postaci krótkich form.