Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Paul Gulacy
22
7,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.gulacy.com/
7,0/10średnia ocena książek autora
260 przeczytało książki autora
105 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Terminator #01: Cele drugorzędne. Wróg wewnętrzny
Paul Gulacy, Adam Warren
6,8 z 5 ocen
14 czytelników 0 opinii
2021
Jonah Hex: Nieprawdopodobne opowieści
Cykl: Jonah Hex (tom 10)
7,6 z 12 ocen
21 czytelników 3 opinie
2021
Cable, Vol. 4: Homecoming
Duane Swierczynski, Paul Gulacy
Cykl: Cable Vol 2 (tom 4)
6,5 z 2 ocen
3 czytelników 0 opinii
2010
Cable, Vol. 3: Stranded
Duane Swierczynski, Paul Gulacy
Cykl: Cable Vol 2 (tom 3)
6,5 z 2 ocen
3 czytelników 0 opinii
2010
Najnowsze opinie o książkach autora
Catwoman: Pod presją Jimmy Palmiotti
6,4
Z jednej strony kolejny tom o przygodach Catwoman to kolejny bardzo dobry komiks ze scenariuszem Eda Brubakera, a z drugiej to album pełen dziur fabularnych. Czytając ten komiks odnosiłem wrażenie, że zabrakło tutaj kilku zeszytówek, które by dopinały fabułę. I niby komiks się kończy, nie ma zapowiedzi kolejnego albumu zbiorczego...ale Egmont zostawił czytelników bez zakończenia. Słabe to straszne i normalnie powiedziałbym, że "Catwoman: Pod presją" zasługuje na ocenę 7/10, ale z uwagi na brak zakończenia daję 5/10 i ostrzegam - TEN KOMIKS NIE MA ZAKOŃCZENIA.
Catwoman: Pod presją Jimmy Palmiotti
6,4
Dwa poprzednie tomy zbierające komiksy o Catwoman pisane przez Eda Brubakera sprawiły, że autentycznie polubiłem tę postać i nabrała w moich oczach niepowtarzalnego charakteru. Jednakże na trzecim ten scenarzysta kończy swoją przygodę z Kobietą-Kot. Na dodatek zmieniają się rysownicy i pojawiają się nawiązania do „Gier wojennych” czyli crossovera łączącego różne serie komiksowego powiązane z Batmanem. Czy ten tom to godne pożegnanie scenarzysty z bohaterką?
W pierwszej części tomu czytelnik śledzi wielozeszytową opowieść bez jednego wspólnego tytułu. Zeiss, zabójca pracujący na zlecenie mafii rozpoczyna polowanie na Catwoman. Jednocześnie jednak bohaterka dalej musi radzić sobie ze ścigającymi ją wojownikami starożytnego kultu.
Chyba największym plusem opowieści jest zabójca Zeiss. Jest on perfekcjonistą do tego stopnia, że nawet zmodyfikował swoje ciało, aby być lepiej sobie radzić z zadaniami. Nie boi się przy tym krzywdzić osób postronnych i za wszelką cenę usiłuje osiągnąć swój cel. Zdaję sobie sprawę, że jest to postać przesadzona, ale dzięki temu właśnie nadaje opowieści kolorytu i stanowi poważne wyzwanie dla bohaterki.
Niestety zakończenie wątku starożytnego kultu przywodzi na myśl te gorsze komiksy superbohaterskie z lat 90. Fabuła jest bardzo naiwna, a postacie nie są wiarygodne. Aż ciężko mi było uwierzyć, że dalej pisze to Brubaker. Ciekawym pomysłem było jednak wprowadzenie pewnego przeskoku czasowego.
Również wątki obyczajowe tak dobre w dwóch poprzednich tomach nie dają tu już rady. Problemy bohaterów wydawały mi się strasznie wydumane i zupełnie nie mogłem się przejąć ich losem.
Po tej długiej opowieści czytelnicy dostają krótszą historię „Wystarczy jedna noc”, która stanowi trochę epilog do poprzednich wydarzeniach. Selina dochodzi do siebie po długiej nieobecności. Na dodatek odwiedza ją sam Bruce Wayne.
Jest to obyczajowa opowieść o Selinie i ludziach z jej otoczenia. Podobało mi się jak Holly rozwinęła się tu w autentyczną superbohaterkę, ale też było mi autentycznie żal Slama Bradleya, który nie może sobie poradzić ze swoimi uczuciami. Udział Bruce'a Wayne'e nie wydawał mi się na siłę i doskonale wpasowywał się w historię.
Historyjka ta rysowana jest wspólnie przez Seana Phillipsa znanego chociażby z serii „Zabij albo zgiń” oraz Stefano Guadiano znanego przy współpracy przy paru tomach serii „Żywe trupy”. Ich kreska bywa tu czasami niestaranna, ale też dobrze wpasowuje się w spokojny ton opowieści.
Następną krótką opowieścią są „Zabójcy”. Składa się ona z króciutkich „rozdziałów” krótkie składają się na opowieść o zemście i sprawiedliwości. Jest to dosyć emocjonująca historia przypominająca, że Catwoman to bohaterka ludzi, którym nikt inny nie jest w stanie pomóc. Powracają tu też wątki z głównej historii tomu.
Tutaj rysują Diego Olmos i Jimmy Palmiotti. Ich rysunki wydały mi się trochę statyczne i czasami mało dokładne, ale ogólnie są przyjemne dla oka.
Kolejne trzy rozdziały tego tomu to fragment większej historii czyli „Wojny gangów”. Gotham wstrząsa wielka walka gangów. Catwoman napotyka tutaj superbohaterkę Spoiler, która jest odpowiedzialna za całe zamieszanie i postanawia jej pomóc. Selina będzie musiała zmierzyć się ponownie z Zeissem, a także z nowymi zabójczyniami.
Ta część tomu jest zupełnie wyrwana z kontekstu i początkowo można się trochę pogubić, bo często są pokazane sceny z udziałami postaci, które nie mają wiele wspólnego z główną serią. Na szczęście akcja w głównej mierze skupia się na Selinie, a pod koniec tomu jest streszczenie całego wydarzenia autorstwa Małgorzaty Chudziak, które trochę wyjaśnia całość. Niestety zabrakło tutaj pomysłu na jakieś efektowne starcia czy interesujące zwroty akcji związane z bohaterką.
Tom kończy historia „Wszystko zależy od charakteru”. Jest to pożegnanie Eda Brubakera z serią, bo głównym wątkiem jest... przyjęcie-niespodzianka dla Seliny. Bardzo dobrze wypada tutaj początek opowieści, gdzie Selina pomaga pewnej dziewczynie w nieciekawej sytuacji. Podobało mi się też godne odejście jednej z postaci przewijającej się jeszcze od pierwszego tomu. Szkoda, że najbardziej obiecujący wątek jest poruszony dopiero na ostatnim kadrze i to innny scenarzysta będzie musiał go rozbudowywać.
Większa część tomu została narysowana przez Paula Gulacy'ego, znanego z komiksu „Karmazynowe Imperium”. Jego rysunki stanowią zupełnie przeciwieństwo kreskówkowego stylu dwóch pierwszych tomów. Rysownik stara się rysować postacie jak najbardziej realistycznie, co jednak mu bardzo nie wychodzi. Bohaterowie mają bardzo nienaturalnie wydłużone twarze, a ich mimika jest bardzo ograniczona. Na dodatek strój Catwoman bywa tutaj bardzo obcisły, a nawet pojawiają się sceny, gdzie bohaterka występuje w bardzo kusym orientalnym stroju. Czułem się jakbym został przeniesiony z powrotem do lat 90.
Po lekturze pierwszych dwóch tomów chciałem przeczytać jak najwięcej kolejnych tomów z udziałem Catwoman. Jednakże trzeci tom ostudził mój zapał. Stanowi od zarówno fabularny, jak i graficzny krok w tył. Chyba wolałbym, żeby to poprzedni tom był ostatni, bo tutaj można mieć wrażenie, że scenarzyście trochę się nie chciało, nawet jeśli czasami przebijają się ciekawsze pomysły.