Catwoman: Pod presją
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Catwoman DC Deluxe (tom 3)
- Seria:
- DC Deluxe
- Tytuł oryginału:
- Catwoman Vol. 3: Relentless
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2018-04-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-04-18
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328119253
- Tłumacz:
- Tomasz Sidorkiewicz
Trzeci tom przygód Seliny Kyle, znanej jako Catwoman – pięknej i sprytnej złodziejki, a zarazem superbohaterki walczącej po stronie Batmana. Catwoman próbuje zaprowadzić porządek na East Endzie, ale dzielnicą wciąż rządzą gangi. Podczas gdy Batman snuje plany powstrzymania fali przemocy w całym mieście, Kotka ogranicza się do swojej okolicy, będącej najbiedniejszą częścią Gotham. Gdy jeden z najbliższych przyjaciół Seliny trafia do szpitala, bohaterka zostaje zmuszona do poradzenia sobie z przerażającym zabójcą mafii znanym jako Zeiss. Osobnika tego boi się nawet Batman, bo szaleniec jest bezlitosny i niemal nie do powstrzymania. Czy Catwoman zdoła go pokonać? I jak poradzi sobie podczas nadchodzącej wojny gangów, która obejmie całe Gotham? Selina nigdy wcześniej nie stawała przed tak wielkimi wyzwaniami. Ostatni tom opowieści o Catwoman stworzyli: wielokrotnie nagradzany scenarzysta Ed Brubaker (Captain America, Sleeper) oraz rysownicy Paul Gulacy (Batman: Prey) i Jimmy Palmiotti (Harley Quinn).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 38
- 16
- 13
- 11
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Z jednej strony kolejny tom o przygodach Catwoman to kolejny bardzo dobry komiks ze scenariuszem Eda Brubakera, a z drugiej to album pełen dziur fabularnych. Czytając ten komiks odnosiłem wrażenie, że zabrakło tutaj kilku zeszytówek, które by dopinały fabułę. I niby komiks się kończy, nie ma zapowiedzi kolejnego albumu zbiorczego...ale Egmont zostawił czytelników bez zakończenia. Słabe to straszne i normalnie powiedziałbym, że "Catwoman: Pod presją" zasługuje na ocenę 7/10, ale z uwagi na brak zakończenia daję 5/10 i ostrzegam - TEN KOMIKS NIE MA ZAKOŃCZENIA.
Z jednej strony kolejny tom o przygodach Catwoman to kolejny bardzo dobry komiks ze scenariuszem Eda Brubakera, a z drugiej to album pełen dziur fabularnych. Czytając ten komiks odnosiłem wrażenie, że zabrakło tutaj kilku zeszytówek, które by dopinały fabułę. I niby komiks się kończy, nie ma zapowiedzi kolejnego albumu zbiorczego...ale Egmont zostawił czytelników bez...
więcej Pokaż mimo toDwa poprzednie tomy zbierające komiksy o Catwoman pisane przez Eda Brubakera sprawiły, że autentycznie polubiłem tę postać i nabrała w moich oczach niepowtarzalnego charakteru. Jednakże na trzecim ten scenarzysta kończy swoją przygodę z Kobietą-Kot. Na dodatek zmieniają się rysownicy i pojawiają się nawiązania do „Gier wojennych” czyli crossovera łączącego różne serie komiksowego powiązane z Batmanem. Czy ten tom to godne pożegnanie scenarzysty z bohaterką?
W pierwszej części tomu czytelnik śledzi wielozeszytową opowieść bez jednego wspólnego tytułu. Zeiss, zabójca pracujący na zlecenie mafii rozpoczyna polowanie na Catwoman. Jednocześnie jednak bohaterka dalej musi radzić sobie ze ścigającymi ją wojownikami starożytnego kultu.
Chyba największym plusem opowieści jest zabójca Zeiss. Jest on perfekcjonistą do tego stopnia, że nawet zmodyfikował swoje ciało, aby być lepiej sobie radzić z zadaniami. Nie boi się przy tym krzywdzić osób postronnych i za wszelką cenę usiłuje osiągnąć swój cel. Zdaję sobie sprawę, że jest to postać przesadzona, ale dzięki temu właśnie nadaje opowieści kolorytu i stanowi poważne wyzwanie dla bohaterki.
Niestety zakończenie wątku starożytnego kultu przywodzi na myśl te gorsze komiksy superbohaterskie z lat 90. Fabuła jest bardzo naiwna, a postacie nie są wiarygodne. Aż ciężko mi było uwierzyć, że dalej pisze to Brubaker. Ciekawym pomysłem było jednak wprowadzenie pewnego przeskoku czasowego.
Również wątki obyczajowe tak dobre w dwóch poprzednich tomach nie dają tu już rady. Problemy bohaterów wydawały mi się strasznie wydumane i zupełnie nie mogłem się przejąć ich losem.
Po tej długiej opowieści czytelnicy dostają krótszą historię „Wystarczy jedna noc”, która stanowi trochę epilog do poprzednich wydarzeniach. Selina dochodzi do siebie po długiej nieobecności. Na dodatek odwiedza ją sam Bruce Wayne.
Jest to obyczajowa opowieść o Selinie i ludziach z jej otoczenia. Podobało mi się jak Holly rozwinęła się tu w autentyczną superbohaterkę, ale też było mi autentycznie żal Slama Bradleya, który nie może sobie poradzić ze swoimi uczuciami. Udział Bruce'a Wayne'e nie wydawał mi się na siłę i doskonale wpasowywał się w historię.
Historyjka ta rysowana jest wspólnie przez Seana Phillipsa znanego chociażby z serii „Zabij albo zgiń” oraz Stefano Guadiano znanego przy współpracy przy paru tomach serii „Żywe trupy”. Ich kreska bywa tu czasami niestaranna, ale też dobrze wpasowuje się w spokojny ton opowieści.
Następną krótką opowieścią są „Zabójcy”. Składa się ona z króciutkich „rozdziałów” krótkie składają się na opowieść o zemście i sprawiedliwości. Jest to dosyć emocjonująca historia przypominająca, że Catwoman to bohaterka ludzi, którym nikt inny nie jest w stanie pomóc. Powracają tu też wątki z głównej historii tomu.
Tutaj rysują Diego Olmos i Jimmy Palmiotti. Ich rysunki wydały mi się trochę statyczne i czasami mało dokładne, ale ogólnie są przyjemne dla oka.
Kolejne trzy rozdziały tego tomu to fragment większej historii czyli „Wojny gangów”. Gotham wstrząsa wielka walka gangów. Catwoman napotyka tutaj superbohaterkę Spoiler, która jest odpowiedzialna za całe zamieszanie i postanawia jej pomóc. Selina będzie musiała zmierzyć się ponownie z Zeissem, a także z nowymi zabójczyniami.
Ta część tomu jest zupełnie wyrwana z kontekstu i początkowo można się trochę pogubić, bo często są pokazane sceny z udziałami postaci, które nie mają wiele wspólnego z główną serią. Na szczęście akcja w głównej mierze skupia się na Selinie, a pod koniec tomu jest streszczenie całego wydarzenia autorstwa Małgorzaty Chudziak, które trochę wyjaśnia całość. Niestety zabrakło tutaj pomysłu na jakieś efektowne starcia czy interesujące zwroty akcji związane z bohaterką.
Tom kończy historia „Wszystko zależy od charakteru”. Jest to pożegnanie Eda Brubakera z serią, bo głównym wątkiem jest... przyjęcie-niespodzianka dla Seliny. Bardzo dobrze wypada tutaj początek opowieści, gdzie Selina pomaga pewnej dziewczynie w nieciekawej sytuacji. Podobało mi się też godne odejście jednej z postaci przewijającej się jeszcze od pierwszego tomu. Szkoda, że najbardziej obiecujący wątek jest poruszony dopiero na ostatnim kadrze i to innny scenarzysta będzie musiał go rozbudowywać.
Większa część tomu została narysowana przez Paula Gulacy'ego, znanego z komiksu „Karmazynowe Imperium”. Jego rysunki stanowią zupełnie przeciwieństwo kreskówkowego stylu dwóch pierwszych tomów. Rysownik stara się rysować postacie jak najbardziej realistycznie, co jednak mu bardzo nie wychodzi. Bohaterowie mają bardzo nienaturalnie wydłużone twarze, a ich mimika jest bardzo ograniczona. Na dodatek strój Catwoman bywa tutaj bardzo obcisły, a nawet pojawiają się sceny, gdzie bohaterka występuje w bardzo kusym orientalnym stroju. Czułem się jakbym został przeniesiony z powrotem do lat 90.
Po lekturze pierwszych dwóch tomów chciałem przeczytać jak najwięcej kolejnych tomów z udziałem Catwoman. Jednakże trzeci tom ostudził mój zapał. Stanowi od zarówno fabularny, jak i graficzny krok w tył. Chyba wolałbym, żeby to poprzedni tom był ostatni, bo tutaj można mieć wrażenie, że scenarzyście trochę się nie chciało, nawet jeśli czasami przebijają się ciekawsze pomysły.
Dwa poprzednie tomy zbierające komiksy o Catwoman pisane przez Eda Brubakera sprawiły, że autentycznie polubiłem tę postać i nabrała w moich oczach niepowtarzalnego charakteru. Jednakże na trzecim ten scenarzysta kończy swoją przygodę z Kobietą-Kot. Na dodatek zmieniają się rysownicy i pojawiają się nawiązania do „Gier wojennych” czyli crossovera łączącego różne serie...
więcej Pokaż mimo toRysownik - Paul Gulacy - nie przypadł mi do gustu. Postaci zupełnie straciły klimat wykreowany przez poprzednie części. Za bardzo stawia na seksapil zniekształcając inne cechy.
Rysownik - Paul Gulacy - nie przypadł mi do gustu. Postaci zupełnie straciły klimat wykreowany przez poprzednie części. Za bardzo stawia na seksapil zniekształcając inne cechy.
Pokaż mimo toKolejny przykład tego jak amerykańska mainstreamowa seria może się średnio skończyć także dzięki pomocy wydawcy
Kolejny przykład tego jak amerykańska mainstreamowa seria może się średnio skończyć także dzięki pomocy wydawcy
Pokaż mimo toPierwsze dwie odsłony prowadzonej przez Eda Brubakera „Catwoman” to lektura naprawdę wysokiej próby. Oba tomy zasługiwały, by znaleźć miejsce w linii wydawniczej „DC Deluxe”, w ramach której prezentowane są najciekawsze i najbardziej uznane komiksy tego amerykańskiego molocha. Przed premierą kolejnej części nie miałem najmniejszych obaw co do jej jakości. Skoro przy cyklu pozostał ten sam scenarzysta, to cóż mogło pójść źle? To, że autor się potknie, było bardzo mało prawdopodobne, a jednak efekt finalny, zupełnie niespodziewanie, okazał się w pewnym stopniu rozczarowaniem.
Po tym jak Selina Kyle rozprawiła się z terroryzującym jej dzielnicę Czarną Maską, o schedę po gangsterze zaczynają walczyć inni, pomniejsi mafiozi. East End staje w ogniu, a Catwoman, chcąc chronić ludzi zamieszkujących w tym rejonie miasta, musi walczyć z wyjątkowo niebezpiecznym przeciwnikiem, niejakim Zeissem. Jak jednak pokonać kogoś, kto porusza się z niebywałą prędkością i kogo obawia się sam Batman? To jednak nie koniec zagrożeń, z jakimi musi zmierzyć się Kotka. W Gotham rozpętuje się krwawa wojna gangów, a nasza bohaterka nie tylko sama musi ją przetrwać, ale i obronić osoby jej najbliższe.
Selinę Kyle przedstawiono na dobrą sprawę podobnie jak poprzednio. Wciąż jest nieco niepokorna, bardzo zadziorna i wojownicza. Jednak o ile wcześniej mieliśmy do czynienia z kobietą, która balansowała na granicy między byciem bohaterką a kimś działającym poza prawem, o tyle tutaj szala przechyla się zdecydowanie na stronę dobra. Trochę szkoda, ponieważ jak dla mnie siłę Catwoman zawsze stanowiło to, że nie można jej było jednoznacznie zakwalifikować do tych stojących po stronie porządku. Te odcienie szarości były jej najmocniejszą stroną, a w „Pod presją” jest ich bardzo mało.
Sama Catwoman jest jednak mimo wszystko zaprezentowana całkiem dobrze, gorzej robi się, gdy przechodzimy do bohaterów drugoplanowych. To spore zaskoczenie in minus, bowiem Brubaker zawsze kładł nacisk na odpowiednie tło obyczajowe swoich opowieści, a jego zasadniczym elementem była właśnie duża dbałość o wiarygodność postaci zaludniających tło. Słabo wypada zwłaszcza Holly, protegowana Seliny, która pojawia się w ledwie kilku scenach, nie wnosząc do fabuły absolutnie niczego ciekawego. Zawodzi także kreacja Slama Bradleya. Jego relacje z Catwoman stanowiły dotąd niezwykle ciekawe uzupełnienie prezentowanych przez Brubakera opowieści, można w nich było wyczuć delikatne i subtelne napięcie, także erotyczne. Tym razem tego brakuje, a sam Bradley okazuje się dosyć bezpłciowy i nie tak interesujący, jak dotychczas.
Tempo akcji, zwłaszcza w pierwszej składowej omawianego tomu, jest szybkie, a na kolejnych kartach Brubaker pokazuje, że wciąż potrafi z wyczuciem poprowadzić historię sensacyjno-kryminalną. Kolejne elementy są zazwyczaj umieszczane w odpowiednich miejscach, dzięki czemu lektura jest płynna. Brakuje jednak wspomnianego wyżej ciekawego pierwiastka obyczajowego, co stanowi odczuwalny mankament. Zawodzi też główny antagonista, niejaki Zeiss. Jest tak bardzo przerysowany, że aż zęby bolą. Odnoszę wrażenie, że o wiele lepiej pasowałby do komiksów z Batmanem z lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to Nietoperz najczęściej mierzył się właśnie z takimi dopakowanymi zabójcami. Zeiss jest groteskowy, a ulepszenia ciała, jakimi dysponuje, sprawiają wrażenie nierealnych i przesadzonych. Także jego geneza wydaje się sztampowa, co niekoniecznie poprawia całościowy obraz tego villaina.
O ile pierwszą część albumu czyta się jednak ze sporym zainteresowaniem (Brubaker nie stracił pisarskiej sprawności),o tyle druga jest wyraźnie słabsza. Wielki crossover okołobatmanowych tytułów nie przynosi może zbyt wielu emocji, ale poprowadzono go dość dobrze – to typowo rozrywkowa historia. Jako jeden z wielu akceptowalnych scenariuszy superhero byłby do przełknięcia, gdyby nie zasadniczy mankament – opowieść została urwana. Jej zakończenie poznać możemy w innym z bat-tytułów, a na łamach „Catwoman” otrzymujemy jedynie umieszczone w posłowiu dopowiedzenie całej historii. Muszę przyznać, że nigdy dotąd się z takim zabiegiem nie spotkałem, lecz wiem na pewno, że nie chciałbym powtórki. To po prostu groteska w czystej postaci i jawna kpina z czytelnika. Dziwię się, że DC Comics w taki sposób zamknęło tę, bądź co bądź, bardzo dobrą serię.
Co nieco zmieniło się też w kwestii ilustracji. Pracujący przy większej części zeszytów Paul Gulacy ma bowiem trochę inny styl niż jego poprzednicy. Rysunki są bardziej wygładzone i rozrywkowe. Często też sprawiają wrażenie niezwykle efektownych, a najlepiej prezentują się w scenach akcji. Rysowanie twarzy zazwyczaj stoi na wysokim poziomie, mnie podoba się zwłaszcza sposób przedstawiania Seliny Kyle, która wizualnie stanowi interesujące połączenie piękna i drapieżności. Rozczarowuje jednak postać Slama Bradleya, który na wielu kadrach w ogóle nie przypomina siebie. Gulacy odszedł od wizerunku proponowanego wcześniej przez innych artystów i zmodyfikował wygląd bohatera na swoją modłę. Jestem zdania, że w czasie trwania serii takich rzeczy absolutnie nie powinno się robić, bo takie zmiany mocno zaburzają odbiór wizualnej strony komiksu.
Ostatnia część brubakerowej „Catwoman” prezentuje zauważalnie niższy poziom niż poprzednie odsłony cyklu. Mimo że w recenzji skupiłem się w znacznej mierze na wyliczaniu wad, nie oznacza to wcale, że „Pod presją” jest tomem drastycznie słabym. Nie jest. Myślę nawet, że wyrasta on ponad superbohaterską przeciętność, po prostu w konfrontacji z naprawdę udanymi opowieściami, opublikowanymi w ramach tej serii wcześniej, widać spadek formy twórczej Eda Brubakera. Mimo to warto tę odsłonę perypetii Catwoman przeczytać, bo wciąż jest to rozrywka, mimo wszystko, całkiem przyjemna.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2018/08/catwoman-tom-3-pod-presja-recenzja.html
oraz na łamach serwisu Szortal - http://szortal.com/node/14681
Pierwsze dwie odsłony prowadzonej przez Eda Brubakera „Catwoman” to lektura naprawdę wysokiej próby. Oba tomy zasługiwały, by znaleźć miejsce w linii wydawniczej „DC Deluxe”, w ramach której prezentowane są najciekawsze i najbardziej uznane komiksy tego amerykańskiego molocha. Przed premierą kolejnej części nie miałem najmniejszych obaw co do jej jakości. Skoro przy cyklu...
więcej Pokaż mimo to