Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kujonka vel Nerd i Pan Poluparny Sportowiec. Jest wiele takich książek. Ale już sposób przedstawienia, narracja, interakcje to już inna bajka. Ta książka to inna bajka. W sposób bardzo płynny, bez zbędnych opisów autorka prowadziła nas przez zapoznanie się Rimmel i Romea, ich inność, zamknięcie Rim i otwartość, a wręcz arogancję Romea. Było coś w tej książce, co przyciągało, chociaż historia nie jest czymś odkrywczym. Okazuje się, że Rim jest głodna kontaktu, a Romeo nie jest tak całkowicie powierzchowny. Ich rozmowy, relacje bardzo mi się podobały. I nawet cieszę się, że Romeo nie stracił całkowicie swojej arogancji :) polubiłam również postacie drugoplanowe - nawet znienawidzonych Zach jest ciekawym bohaterem. Byłam bardzo ciekawa kiedy wypłynie akcja z inicjacją i nie spodziewałam się, że zdarzy się to na prawie na końcu. Jedyny mały minus - rodzicie Romea. Pojawili się na chwilkę, matka obraziła raz Rim, a później słuch o nich zaginął. Być może w kolejnej części bardziej to rozwiną. Ah i nasz cukiereczek Murphy ma swój nowy dom :):):) lubię takie historie w collegu, chociaż jestem dużo starsza od R i R :) i wielkie brawa dla autorki za fajny pomysł z hastagiem :) w końcu jesteśmy w erze skomputeryzowania wszystkiego :)