Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Laura (Riding) Jackson
Źródło: http://www.americanpoems.com/poets/Laura-Riding-Jackson
Znana jako: Laura Reichenthal, Laura RidingZnana jako: Laura Reichenthal, Laura Riding
2
5,9/10
Pisze książki: literatura piękna, poezja
Urodzona: 16.01.1901Zmarła: 02.09.1991
Laura (Riding) Jackson przyszła na świat jako Laura Reichenthal 16 I 1901 roku w Nowym Jorku. Pochodziła ze zlaicyzowanej rodziny żydowskiej. Jej ojciec, Nathaniel Reichenthal, był aktywnym członkiem amerykańskiej partii socjalistycznej i żywił nadzieję, że jego córka zostanie w przyszłości amerykańską Różą Luksemburg. W 1918 roku rozpoczęła studia na uniwersytecie Cornell; w tym samym czasie zaczęła też pisać wiersze. Wkrótce spotkała swojego pierwszego męża, Louisa Gottschalka, przyszłego wykładowcę historii, którego poślubiła w 1920 roku, jednocześnie porzucając studia, aby móc całkowicie poświęcić się poezji.
(...) Laura (Riding) Jackson zmarła 2 września 1991 roku. Pochowano ją obok męża, na cmentarzu Winter Beach położonym kilka mil od Wabasso. Na obydwu nagrobkach widnieje ten sam napis: Who lived for truth and so lives.http://en.wikipedia.org/wiki/Laura_Riding
(...) Laura (Riding) Jackson zmarła 2 września 1991 roku. Pochowano ją obok męża, na cmentarzu Winter Beach położonym kilka mil od Wabasso. Na obydwu nagrobkach widnieje ten sam napis: Who lived for truth and so lives.http://en.wikipedia.org/wiki/Laura_Riding
5,9/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Obroty cudów Laura (Riding) Jackson
4,9
Do twórczości Laury (Riding) Jackson zajrzałam, zachęcona nazwiskiem tłumaczki, Julii Fiedorczuk (jednej z najbardziej niesamowitych współczesnych polskich poetek) i nie zawiodłam się. Zawarte w zbiorze wiersze, intelektualnie stymulujące, czyste „jak łza”, podejmują chętnie tematy prawdy i fałszu, życia i śmierci, poezji i znaczenia. Jak w poemacie prozą „Poeta: kłamliwe słowo”:
„(...)
Poeta to fałszywa ściana: to kłamliwe słowo. To ściana, która zamyka, a jednak nie zamyka.
Ale to nie jest ściana, która zamyka, a jednak nie zamyka. To ściana, w którą trzeba wniknąć, to nie kolejna wysokość, to nie kolejny sezon. Za tą ścianą nie ma następnej głębi ani następnej wysokości, nie ma podróży ani żadnych częściowych wycieczek. Stańcie więc naprzeciwko mnie i dobrze mi się przyjrzyjcie. Wznoszę się przed wami jak ściana poety, ale nie jestem poetką ścian wznoszących się pomiędzy coraz to nowymi horyzontami, nie jestem poetką fałszywych ścian, takich, które trzeba przeskakiwać. Oto, nareszcie, prawdziwa ściana: możecie tylko dobrze mi się przyjrzeć i we mnie zobaczyć dal.
(...)”
czy w wierszu „Zły sen”:
Który z dwóch kwiatów
Rosnących po dwóch stronach muru
Chciałaby nosić we włosach
Głodna dziewczynka śniąca ten zły sen
Gdyby ze strachu nie zbladła
I z muru nie spadła?
Jeden był prawdziwy
Drugi był fałszywy
Oba takie same.
Ona się wahała, one zwiędły.
Zmarły.
Odszedł głód.
Nie ma już muru.
Sen przeszedł w ranek.
Dziewczynka mówi, nadto pamiętając:
Mamo, coś dziwnego,
Dwa uśpione kwiaty,
Widziałam jeden, a drugiego nie.
Jeden był żywy, a drugi był martwy.
Byłam tak głodna głodu.
Teraz już się nie dowiem, tę stronę wybrać czy tamtą,
Wszystko przez śniadanie i życie po śnie.
I nic dziwnego: w swoich wczesnych esejach pisarka utożsamia poezję z prawdą, i zarazem walczy żarliwie przeciw „czytaniu wierszy z niewłaściwych poezji powodów”, takich jak np. chęć wprawienia się w „nastrój poetycki” czy dowiedzenia się czegoś o świecie. Bo „wiersz jest odsłonięciem prawdy tak fundamentalnego i ogólnego rodzaju, że poza słowem >>poezja<< żadna nazwa nie jest tu adekwatna oprócz słowa >>prawda<<. Wiedza implikuje odrębne dziedziny specjalistycznych badań i odkryć; byłoby nieścisłością uznać poezję za jakiś rodzaj wiedzy. Jest nieścisłością uznać poezję nawet za jakiś rodzaj prawdy, ponieważ prawda nie ma rodzajów”. Autorka protestuje przeciwko „przypisywaniu przymusu poezji siłom zewnętrznym – bogom, muzom, ba, nawet muzom tak humanistycznym jak Polityka”. Ironizuje: „Lament dziewiętnastego wieku: >>Gdzie jest Bard?<<. Wersja dwudziestowieczna: >>Gdzie jest Muza?<<. A w Ameryce: >>Gdzie jest Mit?<< – innymi słowy, wymyślmy sobie nowe, właściwe poezji, powody: Indian, Kolumba, Johna Browna czy Brookliński Most, czyli jakiś nowy temat, ekscytujący z takiego powodu, że jeszcze nigdy nie został użyty jako materiał poetycki”. A przecież „Poezja (chwała dziecięctwu) zasadniczo nie należy do Mitu. Jest całą prawdą, o której wie, to znaczy nie wie nic. Jest sztuką nieżycia. Nie ma żadnego systemu, harmonii, formy, publicznego znaczenia czy poczucia obowiązku. Poezja jest czymś, co się dzieje wtedy, kiedy dziecko spełznie z ołtarza i ma >>zamiar stanowczy być nader przekorną istotą<< – ma zamiar nie udawać, nie uczyć się mówić i wersyfikować. Za każdym razem wymyśla sobie nowy język i natychmiast go zapomina. Za każdym razem kiedy otwiera usta, musi wszystko zaczynać od początku. Właśnie dlatego pozostaje dzieckiem i dzieckiem (chwała dziecięctwu) umiera. W sztuce nieżycia nie jest się ulotnie wiecznym – jest się wiecznie ulotnym”.
Jakby na potwierdzenie ostatnich słów, po 1938 roku Laura (Riding) Jackson milknie nagle jako poetka. Zaczyna dostrzegać „wir poetyckiej sztuczności i jej obezwładniające wymogi, wymogi wzorców rytmicznych i harmonijnej gry dźwięków, wypaczające naturalne właściwości intonacji i słowa”, określając jednocześnie swoją lirykę jako „poezję in extremis”. Nie wróci nigdy do wierszy. Poświęci się badaniom nad językiem, tworząc eseje optujące m. in. za cywilizacyjną odpowiedzialnością i „unitaryzmem” myślenia. We wzruszającym eseju „Na koniec” napisze: „W historii egzystencji roi się od nieporozumień, częściowo widocznych, częściowo niewidocznych. Podtrzymywanie nadziei na możliwość sprostowania to historia miłości. Kochane jest to, w czym widzi się odbicie swojej nadziei na całkowite sprostowanie. To, w czym dostrzega się odbicie swojego bólu płynącego ze świadomości, iż sprostowanie jest niewystarczające, jest najukochańsze”.