Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bob Hartman
6
7,5/10
Urodzony: 1955 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
48 przeczytało książki autora
33 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Carol. Opowieść wigilijna Bob Hartman
6,3
Jack to typowy biznesmen z wypchanym portfelem i zimnym sercem. Nie cierpi przedświątecznego szału, zakupów, śniegu, nie znosi nawet Świąt Bożego Narodzenia.
Jednak jak każdy inny, lubi korzystać z dobrodziejstw serwowanych przez kafejki i liczy, że w tym gorącym okresie, jego nastrój poprawi wyśmienite latte z mlekiem. Pech chciał, że na taki sam pomysł wpadło kilkanaście innych osób. W tłumie ludzi, Jack przypadkiem wpada na młodą, piękną kobietę. Tajemniczą damą jest Carol, dzięki której nasz znerwicowany i egoistyczny bohater obejrzy film swojego życia,
„Carol” Boba Hartmana to malutki, sympatyczny cover „ Opowieści wigilijnej” Karola Dickensa. W tym przypadku błądzącym jest Jack O'Malley, samolub i egocentryk, który nie dostrzega wokół siebie ludzi, dla który wypicie kawy w cieplutkim miejscu jest wręcz nieosiągalne. Zapatrzony w czubek własnego nosa, nie przywiązuje większej uwagi do do tego by coś z siebie dać, w pogoni za karierą zapomniał o swoich dawnych marzeniach i pragnieniu zmiany świata na lepsze.
Na szczęście na jego drodze staje przecudowna Carol, która przenosi Jacka w czasie i przypomina mu szczenięca lata, pokazuje teraźniejszość, ze szczególnym naciskiem na problemy gospodarcze i społeczne Afryki oraz przedstawia mu dwie wersje jego przyszłość.
Zapewne większość osób zna „Opowieść wigilijną” i wie jaki ma ona przebieg oraz jakie jest jej przesłanie. Hartman nie wykazał się szczególną oryginalnością w pisaniu tej opowieści. Sprytnie wykorzystał współczesność oraz pogoń za dobrami doczesnymi, która z niejednego osobnika robi prawdziwego Scrooge'a – cynicznego, zgorzkniałego i skąpego.
Serce boli, jak łatwo zapomina się o potrzebach innych, a w końcu tak niewiele trzeba, żeby diametralnie zmienić myślenie i zacząć pomagać – to nic nie kosztuje.
„Carol” to książka, która nie jest rewelacyjnie napisana, jej forma nie zachwyca, a dialogi są dalekie od ideału. Autor nie czaruje stylem ani treścią. Jednak tego typu historie zawsze czyta się dobrze tym bardziej, kiedy dookoła panuje świąteczna aura. Wtedy jak nigdy miękną serduszka, łatwiej otwieramy się na innych, częściej się uśmiechamy, a książki w typie Opowieści wigilijnej, wzruszają i napawają otuchą. Warto pamiętać, że ta historia ma moc cały rok.
Carol. Opowieść wigilijna Bob Hartman
6,3
Carol pierwszy raz dostrzegłam na jakimś przypadkowym blogu z recenzjami. "Współczesna wersja Opowieści wigilijnej Dickensa"? Pomyślałam, że to coś dla mnie. Jest wielką miłośniczką świąt Bożego Narodzenia. Uwielbiam książki o tej tematyce, muzykę, a filmy mogę oglądać godzinami! Dodatkowo, dzieło Dickensa bardzo mi się podobało. Byłam więc niezmiernie ciekawa jakie wrażenie wywrze na mnie Carol.
Jack O'Malley to pięćdziesięcioletni rozwodnik i dobrze zarabiający biznesmen. Nie cierpi świąt, ani wszystkiego co z nimi związane. Denerwują go przedświąteczne zakupy, tłumy ludzi na ulicach, składanie sobie życzeń, czy też spotkania z rodziną. Z natury jest samotnikiem, a sercową pustkę wypełnia pieniędzmi. Pewnego ranka wybiera się do kawiarni w celu wypicia latte z mlekiem, by poprawić sobie humor. Niosąc kawę, przypadkiem wpada na piękną kobietę. Mężczyzna, uważając że ma u niej szansę, zaczyna flirtować. Gawędzą, piją kawę, wszystko idzie gładko... Nagle zamiast ciągle siedzieć przy stoliku w kawiarni, oboje przenoszą się do przeszłości Jacka. Chwilę później okazuje się, że kobieta ma na imię Carol, a jej zadaniem jest pokazanie oschłemu Jackowi jego życia za czasów dzieciństwa, obecnego oraz przyszłego.
Carol to przesympatyczna współczesna wersja Opowieści wigilijnej. Mamy tutaj przyjemny język, trzecio-osobową narrację i prostych bohaterów. Jack, czyli taki Scrooge żyjący w XXIw. jest egocentryczny, skąpy i samolubny. Jego świat kręci się wokół jego własnych potrzeb, nie zważa na potrzeby innych. Carol, piękność z kawiarni, została przysłana, aby pokazać mu całe jego życie, uświadomić, że źle postępuje, postawić go na miejscu innego człowieka, który nie jest w tak dobrym położeniu jak on. Mimo tego, że wszystko dzieje się we współczesnych czasach, to przesłanie jest dokładnie takie jak w powieści Karola Dickensa. Choć muszę przyznać, że wersja Boba Hartmana podobała mi się bardziej. Prócz wędrówki w czasie, otrzymujemy także wątek miłosny. Dodatkowo, co trochę towarzyszą nam zabawne dialogi i przemyślenia Jacka. Można dojrzeć zachodzącą w nim zmianę, oczywiście na dobre.
Carol jest króciutką książeczką, którą pochłania się w godzinkę. Mimo powtórzonego schematu, powieść nie nudzi. Historia skąpego bogacza ukazana jest w inny, odmienny sposób. Ciekawie było popatrzeć na to z nieco innej strony. Może nie jest to arcydzieło, ale z pewnością warto przeczytać i to niekoniecznie w okresie świątecznym. Historia ta skłania do refleksji i ukazuje wartości, jakie powinniśmy w swoim życiu mieć za priorytety. Serdecznie polecam!
www.zglowawksiazkach.pl