Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Antoni Wacyk
Źródło: http://zadrugalodz.wordpress.com/historia/
6
6,9/10
Urodzony: 01.01.1905Zmarły: 25.08.2000
Polski publicysta, ideolog grupy Zadruga. Autor wielu artykułów i kilku książek.
6,9/10średnia ocena książek autora
39 przeczytało książki autora
52 chce przeczytać książki autora
7fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kultura bezdziejów. Rzecz o dziejowej degradacji narodu polskiego
Antoni Wacyk
8,1 z 12 ocen
35 czytelników 2 opinie
2010
Najnowsze opinie o książkach autora
O polski charakter narodowy - Zadruga Antoni Wacyk
6,3
Zgodnie z tytułem dziełka, autor poddał tu krytyce polski charakter narodowy. Krytyka jest bardzo celna, choć ilustrowana przykładami i argumentowana przyczynkarsko, co stanowi rys charakterystyczny pisarstwa Wacyka. Zniszczony zostaje między innymi mit polskiej wolności, równości, tolerancji, indywidualizmu, stosunku Polaków do Ruskich, mit polskich powstań narodowowyzwoleńczych, przede wszystkim krytykowane są jednak polskie warcholstwo i lenistwo prowadzące do niegospodarności. Zdaniem autora, nie są to wyjątki od reguły, tak więc „wady” w ścisłym sensie tego słowa, lecz pierwiastki składające się na polską normę. Zarazem, dają o sobie znać przede wszystkim, gdy Polacy przebywają wśród swoich. Żyjąc wśród ludzi bardziej cywilizowanych i pod ich presją, na przykład na emigracji w Stanach Zjednoczonych lub pod zaborem pruskim, Polacy okazują się zaradni, pracowici i przedsiębiorczy.
Wskazuje to, zdaniem Wacyka, na podłoże spaczonego polskiego charakteru narodowego, jakim jest katolicyzm. Przejawiają się z nim wszystkie wskazane przez Jana Stachniuka pierwiastki składające się na wspakulturę: spirytualizm, moralizm, wszechmiłość, personalizm (osobniactwo),nihilizm i hedonizm. Szczególnie negatywną rolę autor przypisuje szkolnictwu jezuickiemu i kontrreformacji. Obwinia katolicyzm za awanturnictwo w polskiej polskiej polityce wschodniej i polityce bałtyckiej I Rzeczypospolitej, za ciemnotę i zacofanie cywilizacyjne Galicji. Krytykuje polski mesjanizm Mickiewicza, Cieszkowskiego, oraz przenikający je katolicki kult cierpiętnictwa. W III Rzeczypospolitej dostrzega chaos, bezprawie i warcholstwo oraz wysługiwanie się Kościołowi (religia w szkołach, konkordat). Radzi związać nasze państwo z Rosją, widząc tego korzyści ekonomiczne, a za prekursora takiej rozumnej polityki uznaje Druckiego-Lubeckiego.
Mocną stroną książki Wacyka jest na pewno to, że napisana została piękną, przedwojenną polszczyzną. Budzi to tym większe uznanie, że powstała w połowie lat 1990. Trudno też nie docenić niewątpliwego oczytania i erudycji autora. Nie wszystkim musi się podobać przyczynkarski styl pracy, ale jak sam autor zaznacza, dzieło nie miało mieć charakteru naukowego, a być jedynie zadrużną publicystyką. Filozoficznie, mamy tu formę nietzscheanizmu i narodowej monolatrii, da się też dostrzec podobieństwo do filozofii pracy Brzozowskiego. Zdaniem autora, możliwy jest świat bez religii, to znaczy taki, w którym kultura, od wieków walcząca ze wspakulturą, odniosłaby zwycięstwo; Wacyk uznaje zjawisko religii za związane z niższymi warstwami społecznymi, za światopogląd mas i „staruszek-dewotek”. Wyższe warstwy, jego zdaniem, mogą się od wspakultury wyzwolić. W ostatecznym rachunku, możliwe byłoby zatem też przekucie charakteru narodowego Polaków w duchu antykatolickim i kulturalistycznym.
Mit polski - Zadruga Antoni Wacyk
7,3
Chyba najbardziej uporządkowana i metodyczna z dotychczas przeczytanych przeze mnie prac Wacyka. Na początek mamy zdefiniowanie podstawowych pojęć filozofii zadrużnej, mianowicie mitu, kultury, człowieka, wspakultury, narodu, nacjonalizmu, demokracji, wolności, humanizmu, filozofii, indywidualizmu. W następnym rozdziale dostajemy główne tezy tej filozofii. Główną częścią książki jest omówienie historii Polski w perspektywie myśli Stachniuka – bardzo ciekawe, acz – w odróżnieniu od samego Stoigniewa – Wacyk koncentruje się w głównej mierze na krytyce Kościoła katolickiego, dając przez to obraz mniej kompleksowy i bardziej jednowymiarowy niż założyciel Zadrugi. Książeczkę kończy prezentacja pozytywnych tez i wizji przyszłej Polski ruchu zadrużnego. Do pracy dołączony jest też krótki szkic „Jan Stachniuk. Filozofia polska” będący kolejnym wprowadzeniem do myśli założyciela Zadrugi.
Dla mnie osobiście myśl zadrużna jest zupełnie nieinteresująca i wręcz odpychająca przez swój materializm i relatywizm. Wacyk jednak posiadał wysoką klasę intelektualną i swoisty przedwojenny sznyt, przez co jego wywody czyta się naprawdę dobrze – przynajmniej w ich warstwie historycznej i dopóki nie zawierają pozytywnych tez programowych. Choć jednak w sporej części wartościowa jest krytyka Wacyka momentów negatywnego wpływu kleru katolickiego w historii Polski i w jakiejś mierze nawet ujemnego wpływu samego chrześcijaństwa, to jednak to co proponuje w zamian – pozytywne wartościowanie postaci i zjawisk takich jak Protagoras, Heraklit, sofiści, protestantyzm, Oświecenie, kapitalizm, relatywizm, filozoficzny ewolucjonizm, w ogóle zachodnia nowoczesność, stawia jego pisarstwo po zdecydowanie niewłaściwej stronie sporu o kształt cywilizacji w Polsce. W tej powstałej u progu przemian ustrojowych w naszym kraju pracy odnowiciel myśli zadrużnej popiera nawet demokrację liberalną i parlamentaryzm, co daje miarę mizerii samej reprezentowanej przez niego idei.
Ogólnie, pisarstwo Wacyka posiada zalety w postaci szlachetnego stylu i niezwykłej erudycji autora, jego treść nie wnosi jednak do polskiej ideosfery nic wartościowego, można zatem jego lekturę z czystym sumieniem sobie odpuścić. Organizacje „neopogańskie” nawiązujące w latach ‘90 (a chyba też obecnie) do myśli zadrużnej za sztafażem „słowiańskiej” frazeologii prezentowały ledwie skrywany ateizm i takie właśnie jest faktyczne dziedzictwo ideowe tej filozofii, o której bez większej straty można by zapomnieć. Mimo tego daję pracy wysoką notę, bo jest po prostu dobrze napisana.