Przeczytałam co prawda tylko tę część dotyczącą ciągu dalszego "Na każde jego żądanie" i mam wrażenie, że to jakaś pomyłka. "Na każde jego żądanie" i "O dwa słowa za dużo" to były świetne propozycje, które miałam okazję przeczytać. Była tam miłość, sex, zazdrość, sensacja, komedia i akcja a tu nic. W ogóle to jest w taki sposób napisane jakby nie było o tych samych bohaterach tyle, że wymieniane są imiona. Jestem bardzo zawiedziona, mogłam być w błogiej nieświadomości i domyślać się co dzieje się z głównymi bohaterami po zakończeniu książek. BDSM jest tu jak grom z jasnego nieba i wcale nie pasuje mi do Jeremiah i muszę przyznać, że brakuje mi tutaj Lucasa, gdyż bardzo go polubiłam.
Czytając tą książkę niemal cały czas się śmiałam. Jest to naprawdę 'interesująca' parodia Czerwonego Kapturka oraz kilku innych bajek. ^_^
Co prawda, jest tu od cholery i trochę przekleństw, seksu (bo "scenami łóżkowymi" tego po prostu nazwać nie można) i krwi (i trupów, i trupów!!).
No cóż, pomimo tej całej ordynarnej fasady da się czytać (pomiędzy wyciem ze śmiechu, ale jednak...).
Polecam wszystkim tym, którzy lubują się w tych klimatach. (: