Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Henryk Gaworski
3
4,8/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,8/10średnia ocena książek autora
42 przeczytało książki autora
31 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Fotografia mówi prawdę
Henryk Gaworski
Cykl: Ewa wzywa 07... (tom 13)
5,2 z 10 ocen
31 czytelników 1 opinia
1969
Najnowsze opinie o książkach autora
Fotografia mówi prawdę Henryk Gaworski
5,2
Na początku -
barwny opis urodzinowej biesiady u dyrektora fabryki: wódeczka, stoły uginające się od frykasów, żarciki i flirty. Po jej zakończeniu ginie bez śladu jeden z uczestników, Suchocki, a podejrzenie zostaje w dość prymitywny sposób rzucone na innego z gości dyrektora. Śledztwo prowadzi duet znany z dziesiątek powieści kryminalnych: młodziutki milicjant przekonany, że zjadł wszystkie rozumy i jego starszy kolega, który mimochodem udowadnia mu, że to nieprawda. Krok po kroku poznają zaginionego, który pochodził z żydowskiej rodziny Klemmerów zamieszkałej w Kazimierzu Dolnym, a po wojnie kilka lat mieszkał za granicą. W którymś momencie zmienił nazwisko na panieńskie matki Polki.
W dochodzeniu niebagatelną rolę odgrywa tytułowa fotografia - zdjęcie zrobione przez Suchockiego na przyjęciu urodzinowym dyrektora, a wywołane później przez milicję. Są na nim uczestnicy spotkania. Coś z tym zdjęciem jest nie tak, ale co?
Jelenie jedzą klejnoty Henryk Gaworski
6,3
Ta historia nie wydarzyła się w centrum miejskiej metropolii, a w spokojnym, zamieszkiwanym zaledwie przez sześć rodzin Klonowie. Bohaterowie tej historii nie pędzili każdego ranka wprost w paszczę korporacyjnego potwora, a oddawali się spokojnej pracy w lesie lub w polu. Z tej historii jedna osoba… nie wyszła cało. „Jelenie jedzą klejnoty” to fantastycznie prowadzona opowieść pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Redaktor Roman Rolak znacząco przyczynił się do rozwikłania zagadki nieoznaczonego paśnika, choć na pewno nie w sposób jakiego by sobie zażyczył. Zainteresowani?
Choć od wydania książki Henryka Gaworskiego minęło już czterdzieści lat, to ciężko jest nie ulec wrażeniu, że jedno się nie zmieniło - wielkie miasta cechuje anonimowość, a małe miasteczka żyją wydarzeniami mieszkańców.
„Harda kocica przemieniła się z chwili na chwilę w przerażoną mysz, na której zacisnęła się pułapka. Nie płakała już, ale suchość warg i bladość policzków były widoczne nawet pod grubą warstwą szminki i pudru. Wydawało się, że zemdleje. – Tak – przerwał milczenie major – Niewesoło panienko. Niewesoło.”