Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Arthur Christopher Benson
1
6,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
124 przeczytało książki autora
204 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wielka księga opowieści o czarodziejach. Tom II Mike Resnick
6,1
Jakiś czas temu miałam już do czynienia ze zbiorem opowiadań traktującym o różnej maści czarodziejach. Przyszła pora na tom drugi, któremu tom pierwszy postawił dość wysoką poprzeczkę. Muszę dodać, że dzięki tej serii antologii pokochałam opowiadania, do których wcześniej byłam sceptycznie nastawiona. Ale przejdźmy do rzeczy...
Pierwszą rzecz, którą muszę pochwalić jest oprawa graficzna - ciekawa okładka, rewelacyjna czcionka plus przepiękne ilustracje dołączone do każdego z opowiadań. Brawa dla pana Grzeszkiewicza! Jeśli zaś chodzi o samą treść, no cóż, jestem zadowolona z kilku ciekawych opowiadań, aczkolwiek większą ilość fenomenów znalazłam w tomie poprzednim.
Które więc mnie wciągnęły?
Pierwsze - o podróży do świata umarłych. Motyw od razu skojarzył mi się z "Boską komedią" Dantego (ach, oczytana JA).
Ciekawe nawiązanie do światowego dzieła, dobrze rozwinięte, z nutką tajemniczości (co zresztą dość typowe w tych antologiach). Drugie - o nawiedzonym domu - albo raczej opętanym przez demony z piekła rodem. Początek trochę męczy, ale końcówka wynagradza wszystko. Kolejne - o świecie, w którym rządzi iluzja, świecie pozbawionym prawdziwego oblicza. Uważam, że opowiadanie śmiało mogłyby się przeobrazić kiedyś w jakąś niezłą powieść, bo zawiera super pomysły.
Opowiadanie "Wieczność" (Tim Lebbon) chyba najbardziej zapadło mi w pamięć. Motyw ludów zamieszkujących mroźną krainę troszkę przypomina wątek Dzikich z Gry o Tron, tylko że tutaj sprawa wygląda o wiele mroczniej... Podczas czytania miałam ciarki na całym ciele i z niecierpliwością czekałam na finał, po którym musiałam na jakiś czas odłożyć książkę i ochłonąć. Rewelacja! Z tego co pamiętam, jest to część jakiejś sagi... z wielką chęcią ją odszukam i przeczytam.
Opowiadanie pt. "Niekończąca się waśń" ma wydźwięk mocno filozoficzny. Chciałam je nawet wykorzystać do pracy pisemnej na Olimpiadę... Tak najprościej mówiąc, opowiada o walce Rozpaczy z Nadzieją. Brzmi banalnie, ale wcale takie nie jest, w dodatku trzyma w napięciu, uczy i bawi.
Reszta nie zapadła mi już w pamięć, choć każde z nich jest na swój sposób wyjątkowe, to tylko kilka przykuło na dłużej moją uwagę. Nawet opowiadanie pani Ursuli K. Le Guin nie zrobiło na mnie wrażenia (choć autorkę uwielbiam za jej cykl Ziemiomorze). Zawiodłam się na opowiadaniu o smokach, było nudne i niemiłosiernie mnie umęczyło, a pomysł na oryginalne ukazanie tych istot ani trochę nie przypadł mi do gustu.
Cóż mogę powiedzieć, pomimo kilku kiepskich opowiadań i tak polecam całą antologię fanom fantastyki (nie tylko czarodziei) i horrorów, bo większość tekstów naprawdę może wywołać u czytelnika lęk. Te kilka rewelacyjnych jest warte uwagi i myślę, że śmiało mogłoby być źródłem inspiracji dla innych pisarzy.
Wielka księga opowieści o czarodziejach. Tom II Mike Resnick
6,1
Nasze pierwsze skojarzenia związane ze słowem „czarodziej” to najczęściej Gandalf z Władcy Pierścieni albo Harry Potter i jego przyjaciele z serii autorstwa J. K. Rowling. Są to najbardziej rozpoznawalni przedstawiciele tej interesującej profesji. Każdy z nas czytał kiedyś z pewnością jakąś powieść bądź też opowiadanie fantasy o tej tematyce.
W Polsce rzadko jednak ukazują się tematyczne zbiory opowiadań – nadal panuje u nas pogląd, że ta krótsza forma pisemna jest mniej ciekawa i niewarta zakupu. Walczyć z tym przesądem próbuje Fabryka Słów. W drugim tomie „Wielkiej księgi opowieści o czarodziejach” Mike Ashley, odpowiedzialny za opracowanie zbioru, stara się przedstawić nam wizerunek maga z jak najszerszej perspektywy. Czy jego wybór dzieł wchodzących w skład tej pozycji jest trafny?
Jedenaście wyselekcjonowanych opowiadań możemy podzielić na kilka grup. Od klasycznego fantasy po opowiadania współczesne, w których ciężko doszukać się stereotypowej postaci czarodzieja. Już z samej okładki atakują nas dwa, z pewnością znane polskim czytelnikom, nazwiska. Są to Ursula K. Le Guin oraz Mike Resnick. Ta pierwsza przygotowała opowiadanie uzupełniające jej sagę o Ziemiomorzu. Poznajemy w nim lata młodości Ogiona i losy jego nauczyciela. Tekst jest napisany charakterystycznym, przejrzystym i przyjemnym w odbiorze stylem. Drugie nazwisko reklamujące zbiór to Resnick, silnie promowany przez lubelskie wydawnictwo. Autor „Starship” (którego w Polsce do tej pory ukazały się cztery tomy) wraz z Lawrencem Schimelem napisał krótkie, przewrotne opowiadanie.
W zbiorze nie brakuje tekstów osadzonych w lekko zmienionej współczesności. Zdecydowanie można polecić „Ostatnią wiedźmę”. To lekka historia o dziewczynce będącej ostatnią żyjącą wiedźmą i próbującej wtopić się w otoczenie. Jej zakończenie należy do najlepszych w książce. Znacznie poważniejsze tematy porusza „W Królestwie smoków” Esther M. Friesner – motyw magii i czarodziejstwa służy jedynie jako narzędzie do opisania problemu poważnych chorób oraz akceptacji homoseksualistów.
Zbiór zawiera także typowe fantastyczne historie, jak np. „Życie czarownika” autorstwa Darrella Schweitzer. To rozbudowana opowieść o synu potężnego czarownika, który wyrusza na poszukiwanie swojej siostry. Pojawia się motyw trudnych relacji ojcowsko-synowskich i wzięcia odpowiedzialności za czyny ojca. Inne, w moim odczuciu jeszcze lepsze opowiadanie, to „Wieczność” Tima Lebbona. Główny bohater postanawia uciec z wyspy wygnańców, na której przebywa. Dotychczas nikomu innemu to się nie udało.
Książka została wydana w ładny, niebudzący zastrzeżeń sposób. Korekta wykonała dobrą robotę, praktycznie nie ma żadnych literówek ani błędów interpunkcyjnych. Podoba mi się pomysł z krótką notką biograficzną autora każdego opowiadania. Ułatwia to odbiór przygotowanego tekstu.
Czy warto więc sięgnąć po ten tytuł? Według mnie tak. Powinni to zrobić nie tylko miłośnicy opowiadań, ale i inni czytelnicy, którzy nie wierzą, że krótsza forma także ma w sobie potencjał i potrafi nieźle przykuć do książki.
http://radosnastronazycia.blogspot.com/