Łzy Racheli przeczytałam w zasadzie na początku września, jednakże była to pozycja na tyle poruszająca, że postanowiłam dać sobie nieco więcej czasu na jej przemyślenie i zrecenzowanie. Jest to pozycja o tyle niezwykła, że oparta została na autentycznej historii masakry uczniów w Columbine High School 20 kwietnia 1999 roku. Do sięgnięcia po tą książkę skłonił mnie obejrzany uprzednio film Moja miłość (I'm not ashamed) dobitnie przedstawiający postać jednej z zamordowanych uczennic, Rachel Joy Scott. Jej życie i wczesną młodość zrekonstruowano na podstawie pisanych przez nią pamiętników. Postać Rachel zafascynowała mnie na tyle, że poszukiwałam książki, która stanowiłaby choć delikatny zarys biograficzny jej postaci i wydarzeń z 20 kwietnia. Łzy Racheli dały mi jednak znacznie więcej, to przejmująca opowieść o dorastającej dziewczynie zmagającej się z poczuciem braku tożsamości, która stara się odnaleźć sens w życiu za pośrednictwem wiary. Naprawdę dawno nie czytałam pozycji, która poruszyłaby mnie aż do tego stopnia!
Po całą recenzję zapraszam na bloga :) https://shiracoffeebook.blogspot.com/2022/09/zy-racheli-beth-nimmo-darrell-scott.html
Tak jak niektórych innych czytelników, przedstawienie losów Racheli jakoś nie za bardzo przekonały mnie. Początek bardzo mnie wzruszył i spodziewałam się dalszych wspomnień w tym stylu, jednak w miarę czytania traciłam moc. Żadnego wspomnienia nawet po 10 latach, że niestety tamta tragedia nie była ostatnią i nie naprawiła innych aby takie tragedie nie powtórzyły się ..