(...) My, Czeczeni, jesteśmy sami na tym świecie i zawsze już takimi pozostaniemy, nikt, naprawdę nikt nie przyjdzie nigdy, żeby nam pomóc.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Milana Tierłojewa
7,1/10średnia ocena książek autora
88 przeczytało książki autora
83 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Taniec w ruinach. Przejmujący dziennik młodej Czeczenki.
Milana Tierłojewa
7,1 z 67 ocen
160 czytelników 9 opinii
2007
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Czeczenia to nie Palestyna, Afganistan czy Irak. To kraj u granic Europy i to, co się u nas rozgrywa, nie ma nic wspólnego z wielkimi proble...
Czeczenia to nie Palestyna, Afganistan czy Irak. To kraj u granic Europy i to, co się u nas rozgrywa, nie ma nic wspólnego z wielkimi problemami świata arabsko-muzułmańskiego. Dramat Czeczeni to przede wszystkim sprawa ambicji imperialnych Rosji i postsowieckich drgawek, połączonych z nieskończenie większą brutalnością, niż ma to miejsce na przykład na Ukrainie czy Białorusi. Jeśli już chce się porównywać nasze cierpienia z cierpieniami innego narodu, to należałoby raczej przywołać Bośniaków, którzy stali się ofiarami postkomunizmu zabarwionego agresywnym nacjonalizmem.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Taniec w ruinach. Przejmujący dziennik młodej Czeczenki. Milana Tierłojewa
7,1
Po przeczytaniu tej książki nasunęła mi się jako pierwsza taka myśl... Jak dobrze jest siedzieć w cieplutkim domu, z książką w ręce ... Jak dobrze jest żyć w niepodległym, wolnym kraju, mieć dostęp do edukacji, kultury, móc decydować o własnym życiu. Jak dobrze jest swoje najlepsze lata życia spędzić beztrosko ...
Milana - bohaterka tej przejmującej opowieści - nie miała takiej możliwości, choć z pewnością miała więcej szczęścia niż jej rówieśnicy i rodacy.
"Po raz pierwszy po wojnie pojechałam do Oriehowa 7 października 1997 roku. moje miasteczko praktycznie nie istniało. Z zalegających wszędzie gruzowisk wydobywała się obrzydliwy fetor. Nasz dom był jednym z nielicznych, który nie został zrównany z ziemią wiosną 1995 roku, więc zajęli go rosyjscy żołnierze.[]Mimo, że w głębi podwórka była ubikacja żołnierze załatwiali swoje potrzeby wprost w pokojach i bibliotece."
Milana, podobnie jak jej rówieśnicy, musiała przejść przyspieszony kurs dojrzewania. Na kolejnych kartach pamiętnika opisuje obrazy, których była świadkiem jak i te, które zna z opowieści innych. I choć książka jest świadectwem niezwykłego patriotyzmu autorki, to można się doszukać również braku obiektywizmu w przytaczanych historiach. Mimo wszystko uważam, że tego typu relacje są doskonałą przestrogą dla przyszłych pokoleń.
"Na wojnie wszystko jest straszne, ale najgorsza według mnie jest ta bezgraniczna samotność, jakiej każdy doświadcza w swej najgłębszej istocie, nawet wtedy, gdy w piwnicy o wymiarach trzy na trzy metry stoi ściśnięty wśród piętnastu czy dwudziestu ludzi.”
Taniec w ruinach. Przejmujący dziennik młodej Czeczenki. Milana Tierłojewa
7,1
„Taniec w ruinach- przejmujący dziennik młodej Czeczenki” to książka, po którą warto sięgnąć.
Dziennik rozpoczyna się wydarzeniami z grudniowej nocy 1994 roku, kiedy to armia rosyjska najechała na młodą Czeczeńską Republikę Iczkierii. 14 letnia wówczas Milana i jej przyjaciółki nie zdawały sobie sprawy, czym tak naprawdę jest wojna. Ich tematy do rozmów skupiały się jedynie nad tym, jakie sukienki włożą na zbliżający się bal.
W grudniu 1994 roku wszystko się zmieniło.
Armia rosyjska zniczyła nie tylko miasta, czy domy. Czeczenii zostali pozbawieni wody, elektryczności. Na stołach w domach pojawiły się świeczki, szczęściarzem mógł się zwać ten, kto miał ich zapas.
Ludność czeczeńska żyła w wielkim strachu Każdego mężczyzna pomiędzy 10 a 60 rokiem życia uważano za bandytę. Jedyną szansą na przeżycie stała się ucieczka.
Biografia ukazuje przemianę Mileny, która z nastoletniej dziewczyny w obliczu wojny stała się dojrzałą emocjonalnie kobietą, dbającą o swych najbliższych.
Książka godna polecenia.