Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ewa Szymańska
5
6,5/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
99 przeczytało książki autora
51 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nie chodź do parku w niedzielę
Ewa Szymańska, Aleksandra Szarłat
5,4 z 14 ocen
22 czytelników 1 opinia
1988
Najnowsze opinie o książkach autora
Kwity polskie. Reportaże Ewa Szymańska
7,5
Ten niewielki tom reportaży wydany w 1981r. i portretujący Polskę z drugiej połowy lat siedemdziesiątych to modelowy przykład polskiej szkoły reportażu: książka napisana jest świetnym językiem, znakomicie opisuje rzeczywistość i mentalność ówczesnej Polski. Tom z pewnością zasługuje na wznowienie.
Książeczka znaleziona w ramach porządków w piwnicy: wywalam stare książki, oddaję do bibliotek i innych miejsc, a tu się trafiła taka perełka: cieniutki tom reportaży dziennikarki warszawskiej 'Kultury' z lat 70-tych. Jeden z reportaży, 'Junior', został przypomniany przez Mariusza Szczygła w niedawnej antologii reportażu XX wieku, ale cały zbiór jest znakomity.
Tematem reportaży jest życie w w Polsce w latach późnego Gierka. Styl książki zwięzły i plastyczny, prowadziło się wtedy subtelne gry z cenzurą, ale jakość dzieła na tym nie ucierpiała, wręcz przeciwnie. Może najciekawszy jest opis mentalności tamtych czasów, można się zastanowić na ile żeśmy się zmienili po 40 latach.
Weźmy reportaż 'Rozwód' opowiadający o małżeństwie Palińskich, w którym mąż nie pije i nie bije – prawdziwy ewenement: „Kiedyś ją [Palińską] stara Pudlisowa wręcz spytała – czy ja mam takie szczęście, czy też ja ciebie, Ela, nigdy uderzonej nie widziałam.”. I dalej: „Akurat poprzedniego dnia syn Pudlisowej, jak to syn – zazdrosny – dolał synowej wieszakiem po głowie”. Ale dobrzy ludzie nie śpią: Paliński dostaje anonimy, że żona mu się puszcza, więc zaczyna pić i bije, wszystko wraca do normy...
Albo reportaż 'Rybki w puszce' o trzech dziewczynach, które kończą studia w Warszawie i muszą wracać do siebie na prowincję. Piszę: ‘muszą’, bo wtedy, drogie dziatki, w Warszawie obowiązywał przymus meldunkowy, niezameldowana osoba nie mogła tam pracować, a pracy nie można było dostać bez meldunku. Dziewczynom nie chce się wracać do domu: „Alina wysiądzie z pociągu w Łomży i już na dworcu zrobi się jej nieprzyjemnie. Już na dworcu widzi, że Łomża to nie Warszawa.
W powietrzu – mówi – unosi się tam bezinteresowna agresja.
W Łomży wsiada do autobusu na Zabłocie i chociaż w tym autobusie wszyscy się znają, to nikt – mówi Alina – nikogo nie pozdrawia, a wszyscy wszystkich pchają”
Ciekawe to wyrażenie 'bezinteresowna agresja', sporo jej było w czasach komuny, teraz jakby mniej, ludzie grzeczniejsi dla siebie. No, ale to temat do dyskusji.
To znakomity tom reportaży i należy mieć nadzieję, że Mariusz Szczygieł wznowi go w wydawnictwie 'Dowody na istnienie'.
Bogowie naszej planety Ewa Szymańska
6,4
Historia opisana w tej książce bazuje na pomyśle, iż przed naszą cywilizacją na Ziemi tysiące lat wstecz człowiek rozwinął inną, równie lub bardziej zaawansowaną, która to zniknęła bez śladu. Byłem mile zaskoczony w jaki sposób autorzy wykorzystali to w swej książce. Zamiast dogłębnie wnikać temat, jak to można się zwykle spodziewać, ten stanowi jedynie pretekst dla opisanych wydarzeń. W sumie można czuć zawód z tego powodu, gdyż tak naprawdę pewnych odpowiedzi nie poznajemy, ale z drugiej strony mamy do czynienia z lekką i ciekawą historią której warto poświęcić czas.