Dwie gwiazdki tylko za to, ze temat jest niezmiernie ważny. Na tym koniec. Książka nieciekawa, nie wciąga, wprost nudzi. Oczywiście nie chodzi o to, żeby pozycja o takiej tematyce przesiąknięta była pikantnymi scenami, jednak żeby przemówiła do czytelnika potrzeba jest odrobinę dramaturgii, a tutaj tego brakło. Gdyby nie to, że opisana jest jako lektura dotycząca wykorzystywania w rodzinie, można by to przeoczyć, bo temat został przedstawiony zbyt powierzchownie. No i oczywiście postać Polki, która pomimo dobrego charakteru przedstawiona jest jak totalny kołtun. Beznadzieja.
" Niezaleczona rana musi kiedyś się otworzyć". (str. 112)
Historia nastolatki molestowanej od dziecka przez dziadka. Najsmutniejszą rzeczą w tym był fakt, że rodzina dawała na to przyzwolenie.Nikt z nich nie chciał jej wysłuchać, pomóc, nikt nie dawał wiary jej słowom. Ignorowano ją i narzucano swoją wolę. Zmuszana była do wizyt u dziadka, którego nie cierpiała. Atmosfera domu rodzinnego była specyficzna. Ojciec nielubiany nauczyciel, matka z odwiecznymi skłonnościami do migren. Siostra i brat zajęci swoim życiem.
Dzieciństwo jawi się jej jako zamazany obraz, nie ma w nim radosnych i szczęśliwych chwil. Dopiero rozmowa z obcą osobą powoduje, że mgliste wspomnienia z przeszłości nabierają wyrazistości. Zaczyna rozumieć rzeczy do tej pory niezrozumiałe. Dzięki niej,wsparciu przyjaciółki i chłopaka wychodzi z cienia, usypia tkwiące w niej demony, pokonując strach i odnajduje cel i radość życia.