Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 20 września 2024LubimyCzytać276
- Artykuły„Niektórzy chcą postępować właściwie, a inni nie” – rozmowa z autorką powieści „Prawda czy wyzwanie”BarbaraDorosz1
- ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Śnieżka musi umrzeć“ Nele NeuhausLubimyCzytać15
- ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Rzeczy niezbędne” z Katarzyną Warnke i Dagmarą DomińczykLubimyCzytać5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lech Majewski
Źródło: http://www.lechmajewski.art.pl/galeria/lechmajewski/lechmajewski05.jpg
23
6,8/10
Urodzony: 30.08.1953
Poeta, malarz, reżyser i pisarz - Lech Majewski mógłby należeć do medycejskiej Akademii Neoplatońskiej. Wciąż w podróży, poszukujący, pragnie poczucia wolności i przekracza zarówno granice krajów, jak i gatunków sztuki. Obrazy, spektakle, filmy, książki, instalacje i opery realizuje w USA, Brazylii, Anglii, w rodzinnej Polsce, w Niemczech, na Litwie i we Włoszech. Buduje swoje wizje z pierwotnych znaczeń, często ukrytych, wymagających ezoterycznej wiedzy, i czyni to w czasach wrogich kontemplacji, wrogich tradycji odczytywania symboli. W czasach promujących jedynie szybkość, łatwość i merkantylność jego utwory zanurzają nas w głąb, w gęstniejącą substancję tajemnicy, gdyż są podróżą w nieznane. (Paul Langham)http://www.lechmajewski.art.pl/
6,8/10średnia ocena książek autora
381 przeczytało książki autora
589 chce przeczytać książki autora
10fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dialog, nr 11 / listopad 1976
Lech Majewski, Maciej Zenon Bordowicz
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1976
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Moim celem jest przerzucenie narracji na odbiorcę. (...) Niewątpliwie jest w tym zaproszenie do wspólnej podróży, ja mam jedno wiosło, ale t...
Moim celem jest przerzucenie narracji na odbiorcę. (...) Niewątpliwie jest w tym zaproszenie do wspólnej podróży, ja mam jedno wiosło, ale ty masz drugie, bo inaczej nie przepłyniemy.
1 osoba to lubi
Upały. Duszące i ogłuszające. Jak uderzenia obuchem. Tak podejrzewam, chociaż nigdy nie zostałem nim uderzony. Nawet nie wiem, co to jest „o...
Upały. Duszące i ogłuszające. Jak uderzenia obuchem. Tak podejrzewam, chociaż nigdy nie zostałem nim uderzony. Nawet nie wiem, co to jest „obuch. Niemniej jednak brzmi prawdziwie.
1 osoba to lubiWiększość wiernych czci samych siebie w wyidealizowanej formie.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Wilk Lech Majewski
7,3
Całkiem ciekawy fotalbum. Bardzo podobały mi się opisy z perspektywy wilka. Część zdjęć powala na łopatki. Na niektórych nie widać prawie nic, ale taki urok fotografowania dzikich zwierząt :). Napewno książka zyskuje dzięki temu na nastroju - wilczym, tajemniczym i mrocznym. Na samym końcu znajduje się krótka historia wilków oraz opis ich obecności w popkulturze. Autorzy tekstów wykazują szacunek do natury i dzikich zwierząt, nie popadając jednocześnie w niezdrowy fanatyzm. Polecam!
Metafizyka Lech Majewski
7,7
Powieść w zasadzie swoją fabułą nie dokonuje przewrotu kopernikańskiego. Ona i On. Oboje z diametralnie innych światów. Ona - historyk sztuki(praca doktorska na temat malarstwa Bosha),czyli usposobienie oczywiste. On - inżynier budowy okrętów, czyli pływa, ale jako umysł ścisły twardo stąpa po ziemi. Ich życie troche się komplikuje. Jej nawet bardzo. Ale w pewnym momencie ich drogi się zbiegają. I w tym momencie, w zasadzie równolegle, akcja zaczyna toczyć się na dwóch planach. Jeden, to ich uczucie. Drugi plan to już wyzwanie z nieco wyższej półki, ale tytułem powieści, Majewski czytelnika o tym uprzedza.
Są więc badzo poważne pytania, w tym chyba najważniejsze: Czym jest śmierć? Są oróby odpowiedzi, ale w zasadzie niewiele konkretnego. Może to zresztą lepiej dla czytającego.
Na kanwie profesji bohaterów dotyka problemu (jednego z ważniejszych pojęć swiata metafizyki)Tajemnicy i języka w którym zaszyfrowana jest wielka zagadka:
„Dla Ciebie ( to o Niej) tajemnica była wyzwaniem, posiadała swój język, a powolne jej odcyfrowywanie stanowiło źródło trudnej do wytłumaczenia rozkoszy. Bosch fascynował cię, bo zawarł w zaledwie kilkunastu obrazach wielki leksykon owego języka. Czym był dla ciebie jego trudny, nieuchwytny zagmatwany język symboli, tym dla mnie (to jego świat) były prawa fizyki, a jeszcze bardzie wzory matematyczne – światem. Ty wierzyłaś, że Bosch stworzył mistyczny kod uniemożliwiający wtajemniczonym przebywanie w raju na ziemi i złamaniu tego kodu zdecydowałaś się poświęcić resztę życia, ja byłem ( i wciąż jestem) przekonany, że Natura ukryła swój kod w prawach matematyki”.
Czy fragmenty dotyczące spostrzeżeń historiozoficznej natury, a dotyczące istoty,chociaż może bardziej znaków szczególnych, dwóch epok, a bardziej, dwóch światów:
Pierwszy, chyba trochę znajomy, ten na wyciągnięcie ręki, który prawdopodobnie...
„…ale nie dlatego umieram, że kończy się stulecie, a nawet dlatego, że zwyciężyła materia sublunarna i ona rządzi światem. Blichtr,tandeta, forsa, kariera, ogłupiająca rąbanka muzyki, bezmyślne zabijanie, narkotyki. Puste świątynie i biblioteki, brak wzorców i ideałów. Destrukcja, destrukcja, destrukcja kiczowatych potworów na ekranie komputera, przez siedmiolatków bez matek i ojców, z kluczami na szyi i zasobem 50 słów, analfabetów duchowych, uczuciowych i ideowych, identycznie ubranych męskich kobiet i zniewieściałych mężczyzn nieodróżniających się od siebie, w idiotycznym pochodzie potu i niewyżytych bioder, męczarni zwanych w Berlinie Love Parade, a w Nowym Jorku Halloween, śmierć, zniszczenie i zabawa na silę, za cenę śmierci z przedawkowania, gdzie w pogoni za ekstazą sztywnieje ciało!!!Tak, to wszystko jest końcem świata."
I opis świata, który jest już za nami.
„Przez stulecia świat był mniej lub bardziej harmonijny, uporządkowany. Arystoteles, Platon, Euklides Ptolomeusz nadali mu piękny idealny kształt. Przetrwał dwa tysiące lat i nawet rewolucje Kopernika czy Newton nie zburzyły porządku. Akurat wiesz to lepiej ode mnie. Bach pisząc fugę, pisał muzykę sfer, rozumiesz? Słyszał planety krążące po orbitach w tonach i półtonach odkrytych jeszcze przez Pitagorasa. Tym światem rządził Bóg i jemu służyli filozofowie i rzemieślnicy, naukowcy i artyści. Malarze nie mal wyłącznie malowali niebiosa. Ludzie i Bóg rozmawiali ze sobą. I to nie tylko w modlitwach i wizjach obrazujących Stwórcę, ale pośrednio szukając tajemnego klucza kompozycji, właściwiej proporcji łuków i kątów jak u Pierra della Francesca czy panteistycznych powtórzeń form chmur w koronach drzew Ruysdaela. Leonardo studiował okruch na stole, bo wiedział, ze studiuje istotę boskości. Filozofowie istnieli tylko po to, by określić się wobec Boga i nieskończoności, i nie mówię o świętym Augustynie czy Akwinacie, lecz o wszystkich: Spinozie, Wolterze, Heglu, Kancie, Berkeleyu i Pascalu. Każdy z nich dotykał wieczności z przerażeniem jak Pascal lub spokojem jak Rousseau. A wszyscy razem dążyli do odkrycia harmonii i piękna wierząc w celowość spadającego liścia, jak Szekspir czy Leibniz..."
„… Leonardo studiował okruch na stole, bo wiedział, ze studiuje istotę boskości…”
Czyli, średnio udana miłość i marnie rokująca okolica.
Taka ta "Metafizyka" Lecha Majewskiego.