Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać192
- Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
- ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
- ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kamil Czernik
2
7,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
34 przeczytało książki autora
146 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Śpiew lirogona Kamil Czernik
7,5
Dzień dobry, moje kochane Moliki 🤎
Wyjątkowo trudno ocenić mi tę książkę, ponieważ mam nieodparte wrażenie, że sięgnęłam po nią w nieodpowiednim czasie. Czasami się tak zdarza, że okoliczności życiowe rozmijają się z odbiorem danych treści. I chociaż w moim przekonaniu ta historia ma niebywały potencjał, to ja się w niej zupełnie nie odnalazłam. Przyjmuje się, że najważniejsze jest to pierwsze wrażenie, które determinuje nasze późniejsze odczucia względem kogoś lub czegoś, zaś w tej książce właśnie te pierwsze strony są wyjątkowo męczące i nużące. Denerwowały mnie przede wszystkim przekomarzania między małżonkami, a nadużywane zwroty: „pani żono" i „panie mężu" zniechęcały do dalszego czytania. Natomiast dla przeciwwagi dodam, że za to zakończenie „robi całą robotę" i uważam, że Autor w dobrym stylu połączył powieść historyczną z fragmentami nawiązującymi do sił nadprzyrodzonych.
Tytuł: „Śpiew lirogona"
Autor: Kamil Czernik
Wydawnictwo: @waspos
Moja ocena: 6.5/10
Aby Was nieco wprowadzić w fabułę, zacznę od początku. Mianowicie, akcja rozgrywa się u schyłku XIX wieku, młode małżeństwo - Adelajda i Witold uniesieni jeszcze miłosnymi, pięknymi i nieskazitelnymi uczuciami udają się do Bergschatten, do rodziny przyjaciela, gdyż właśnie w tej malowniczej miejscowości nowożeńcy mają rozpocząć nowe życie. Romantyczny klimat niweczą tajemnicze śmierci kobiet, a tragiczne wydarzenia wywołują spore zamieszanie wśród tamtejszych mieszkańców. Strach i niepewność udzielają się także małżonkom. Wobec dramatycznych incydentów bezradne pozostają służby bezpieczeństwa, policja, władze miasta, a więc w końcu na ratunek spieszy egzorcysta. Brzmi intrygująco, tajemniczo, jednak nadal czegoś brakuje - jakby wykwintne danie nie było przyprawione. Ostatecznie zostałam pokonana przez bladoróżowe usta i fioletowe oczy Adelajdy, nie mogę bowiem zrozumieć, w jakim celu „milion razy" pojawiało się to określenie opisujące wygląd głównej bohaterki (nawet dwukrotnie na jednej stronie). Ogólnie rzecz ujmując, język powieści mnie przytłoczył. I tak, mam świadomość, że to schyłek XIX wieku, powieść historyczna, ale najwidoczniej nie dane mi było doświadczyć radości z czytania.
Plemię Kamil Czernik
7,1
Nie będę streszczał fabuły, jednak zakwalifikowanie tej książki jako fantastyka/fantasy jest dość dużą pomyłką mogąca mocno zmylić potencjalnego czytelnika. Jest to opowieść z "początku czasów", chyba naszego, słowiańskiego kręgu kulturowego. Nie znajdziemy tutaj bogów, duchów i magii ale opowieść o codziennym życiu plemienia zagubionego wśród borów. Może właśnie w taki sposób narodzili się Piastowie (zakładam, tutaj że nasza rodzima dynastia nie wywodzi się od Wikingów ;) ) Mnie ta powieść się podobała, bo interesuje się średniowieczem oraz początkami państwa polskiego. Natomiast na pewno nie jest to pozycja dla miłośników fantasy a już napewno nie dla fascynatów, tak obecnie modnej mody na mitologię słowiańska. Gorąco polecam przeczytać ... naprawdę warto