Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sylvie Misslin
Źródło: https://wydawnictwokropka.com.pl/
2
8,6/10
Pisze książki: interaktywne, obrazkowe, edukacyjne, literatura dziecięca
Sylvie Misslin mieszka niedaleko Strasburga. Z wykształcenia jest logopedką, ale od dłuższego czasu zajmuje się pisaniem dla dzieci. Tworzy teksty do albumów, wymyśla historie dla najmłodszych, pisze książki edukacyjne i takie, które dzięki sprytnym zakładkom, można czytać wiele razy i na różne sposoby, odkrywając wciąż nowe przygody!
8,6/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
22 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Hop, hop, książę z bajki! Sylvie Misslin
9,0
Usychająca z tęsknoty i rozpalona namiętnością królewna o nieskalanym obliczu z nadzieją zerka przez niewielkie okienko swej wierzy wyglądając wybawiciela – najprzystojniejszego z przystojnych, najodważniejszego z odważnych księcia na olśniewająco białym rumaku…
Brzmi nieźle, tylko… że to nie ta bajka. Róża i Józefina to dwie rezolutne księżniczki, które wbrew książęcym tradycjom biorą sprawy w swoje ręce i zamiast umierać z nudy w oczekiwaniu na zbawienie wyruszają na własne poszukiwania. Łaska pańska na pstrym koniu jeździ, więc nie wiadomo kto by przykopytkował ostatecznie pod tę wieżę, zatem nie czekając na niespodziankę same zadbały o swoją przyszłość.
Powiem Wam, że dziarskie i fajne te księżniczki. Nie kapryszą za wiele, mają w sobie wiele odwagi i ciekawości świata, nie poddają się konwenansom. Nie straszne im spanie na mchu i picie wody ze źródełka, opuszczone chatki, jaskinie i nieznane zamki. Wiedzione zewem przygody nie lękają się przeciwności i trudności. Pogodne, uśmiechnięte i piękne (okulary i rude włosy tylko dodają im uroku!).
Czy znajdą księcia? Tego Wam nie zdradzę, bo… nie wiem, jak potoczą się ich losy. W końcu to czytelnicy tworzą tę historię na każdej stronie wybierając jedną z dwóch opcji. Ostatecznie docierają do jednego z 4 zakończeń, w tym tylko jednego kończącego opowieść. Przy odrobinie szczęścia można się po tej książce błąkać jak w porządnym, bajkowym zaczarowanym lesie 😊
Nie chcąc zdradzać zbyt wiele z fabuły rzeknę jedynie, że możecie spodziewać się odrobiny humoru, sporej dawki przygody, dreszczyku grozy i kilku książąt, ale jak to z tymi książętami bywa lepsze partie już zajęte, a inni bardziej sprawdziliby się w pierwszoplanowej roli w „Pięknej i bestii” niż u boku królewny 😉
„Hop! Hop! Książę z bajki!” Sylvie Misslin i Amandine Piu to nieco przewrotna propozycja dla młodych czytelników. To książka paragrafowa, która daje szansę samodzielnego wpływania na losy bohaterów. Łatwa w obsłudze, przyjemna w czytaniu i atrakcyjna dla oka.
Tę oraz poprzednią „Skarb Straszliwego Zet” znajdziecie w ofercie Wydawnictwa Kropka i obie warto znać.
Skarb straszliwego Zet Sylvie Misslin
8,2
Tęskniąc za słońcem, morzem, wakacjami, … postanowiłam wraz z Mary i Jackiem bohaterami książki „Skarb Straszliwego Zet” Sylvie Misslin i Amandine Piu wybrać się w morską przygodę. Zrobiłam czapkę z gazety – teraz wyglądam jak prawdziwy marynarz, albo pirat ;) .
Złożyłam statek z origami – „Hej, ho żagle staw. Ciągnij linę i się baw. Hej, ho, śmiało steruj statkiem, który jest z papieru”. Przepisałam list, który Mary i Jack znaleźli bawiąc się nad brzegiem morza -
„Jeśli znajdziesz tę wiadom…, płyń szybk… na Papuzią Wyspę. Skarb czek…! Straszli … Z”. - i wsunęłam do szklanej butelki.
Kim jest Straszliwy Zet? Okrutnym piratem, potworem morskim, a może złośliwym duchem?
Gdzie znajduje się Papuzia Wyspa? Czy znajdę tam skarb?
Nie jest łatwo tam dotrzeć . Na każdej stronie są dwie wskazówki. Trzeba wybrać jedną z nich i podążać za znakami umieszczonymi na lewym brzegu kartek. Czy dobrze wybiorę okaże się na końcu. Jeśli tak, spotkam się ze Straszliwym Zet i znajdę skarb.
Jeśli wybiorę złą drogę, wracam z powrotem na plażę i zaczynam przygodę od początku.
Uff, nie jest łatwo czapka na mojej głowie zwilgotniała od potu i morskiej bryzy, statek cały się pognieciony od fal, przygód z płaszczkami, pelikanami i ośmiornicami … „Do stu tysięcy par beczek tranu !”- a ja szósty raz zaczynam przygodę od początku!
Jedno Wam tylko zdradzę, nic, a nic się nie nudzę bo za każdym razem jest to zupełnie nowa morska historia.
Świetna książka. Gorąco polecam. Wydawnictwo Kropka jak zawsze niezawodne! Bardzo dziękuję za egzemplarz do recenzji.