Autor i współautor książek z gatunku non-fiction. Obecnie skupia się na pisaniu powieści. Debiutancki thriller "Mój przyjaciel gangster" wydał pod pseudonimem "Oskar May". Miłośnik rocka w każdej odmianie i MMA.
Marek Wysocki, młody i ambitny dziennikarz podejmuje współpracę z Jarosławem Malewiczem ps. Ratler. Ratler to były gangster grupy pruszkowskiej, który dzisiaj prowadzi swój własny biznes i marzy o napisaniu książki, której celem jest rzucenie światła na funkcjonowanie przestępczości zorganizowanej i powiązań prokuratorów z gangsterami. Współpraca ta jednak będzie miała swoje konsekwencje, które postawią pod znakiem zapytania całe życie Wysockiego..
"Mój przyjaciel gangster" to dobrze napisany thriller, którego fabuła trzyma czytelnika w napięciu od początku do końca. Autor powoli buduje napięcie, dzięki temu nasze zainteresowanie fabułą rośnie z każdą przeczytaną stroną. Mam jednak pewien problem z tą książką. Jak dla mnie jest ona troszkę przewidywalna, choć główny wątek i stopniowo rozwijająca się akcja są jak najbardziej na plus. Nie do końca przypadł mi do gustu również cięty język i ogrom wulgaryzmów. Nie zaniża to jednak mojej oceny I jak najbardziej książkę polecam, to naprawdę dobry thriller, przy którym nie ma czasu na nudę. Dodam również, że za wykreowanie bohaterów Autorowi należą się ogromne brawa, naturalni, bez zbędnego koloryzowania. Jeżeli Autor pokusi się na kontynuację to z pewnością po nią sięgnę.
Trochę miałem problem z tą książką. To jest oczywiście, całkiem niezły thriller, sensacja która trzyma w napięciu. Przez dłuższy czas jednak irytowała mnie odrobinę. Przewidywalna i nieco banalna, dialogi i język cięty, ostry, ordynarny lecz też momentami irytujący swoją prostotą, choć lubię kiedy jest dosadnie. Zbyt szybko i pobieżnie, miałem wrażenie jakbym oglądał film, jakby zabrakło czasu na głębsze wniknięcie w wątek, jasne że w ten sposób akcja wartka, tempo i napięcie wysokie lecz zabrakło mi trochę pisarskiego sznytu. Końcówka jednak ciekawa, dobry zwrot akcji i tu przyznaję było nieźle. Podsumowując, tak pół na pół, z plusikiem za końcową część.