Libański pisarz i poeta. Urodził się w rodzinie maronickiej w niewielkim miasteczku Ihdan, położonym w dystrykcie Zagharta w górach Liban. Absolwent literatury arabskiej na bejruckim Uniwersytecie Libańskim i paryskiej Sorbonie. Autor dwunastu powieści, trzech tomików poezji oraz zbiorów bajek dla dzieci. Nieobca mu jest także krytyka literacka. Mawia się o nim, że jest "arabską odpowiedzią na Italo Calvino i Umberto Eco". Od 1974 roku wykłada literaturę arabską na swej macierzystej uczelni w Bejrucie. Dzieła Rashida ad-Daifa przetłumaczone zostały na kilkanaście języków, w tym na japoński, grecki czy polski (część informacji na jego stronie internetowej jest dostępna także w języku polskim). Jego nazwisko bywa zapisywane w alfabecie łacińskim na wiele sposobów, m.in. Polska: Raszid ad-Daif, Raszid ad-Da'if, Raszyd ad-Dajf; Francja: Rachid El-Daif, Rachid el-Daïf; kraje anglosaskie: Rashid ad-Daif, Rashid al-Daif, Rasheed ad-Daif. Wybrane dzieła: "Hina halla as-sayef ala as-sayef" (1979),"Unsi yalhou ma’a rita: kitab al-baligin" (1982),"Fusha mustahdafa bayna l-nou’as oua-l-naoum" (1986),"Azizi as-Sayed Kawabata" (1995, polskie wydanie: "Kochany Panie Kawabato", Wydawnictwo Akademickie Dialog, 1996),"Tistifil Meryl Streep" (2001).http://www.rachideldaif.com/index.php?lg=pl
Libański pisarz opowiada swoje życie zwracając się do nieżyjącego japońskiego autora. Dlaczego akurat do niego? Musimy się domyślać. W tekście pada tylko jeden tytuł utworu Japończyka – Mistrz Go. Rashid ad-Da’if (w angielskiej wiki pisany jako al-Da’if, zaś na jego stronie internetowej El Daif)) znacznie częściej powołuje się na innego autora i nawet go cytuje – chodzi o Bertolta Brechta i „Życie Galileusza”.
Nie do końca wiadomo, do jakiego gatunku zaliczyć tą książkę. We wstępie nazwano ją powieścią wspomnieniową, czy też autobiograficzną. Lepszy określeniem byłaby chyba fabularyzowana autobiografia. Nie ma tu bowiem akcji ani fabuły, właściwych dla powieści.
Autor urodził się w maronickiej (chrześcijańskiej) rodzinie na północy Libanu, gdzie w ramach zemsty rodowej członkowie klanów zabijają się nawzajem. Żadne z jego rodziców nie umiało czytać, a ojciec potrafił jedynie podpisać się i dopiero w latach 60-tych zaczął nosić spodnie w miejsce szarawarów. Młodego Rashida pociągała nauka, której rezultaty kwestionował kościół. Między innymi to, wraz z biedą (ale nie tylko),pchnęło go w stronę ateizmu i komunizmu, któremu pozostał wierny do – co najmniej – pierwszego okresu wojny domowej (od 1975 roku).
Nam komunizm kojarzy się jednoznacznie źle, ale dla podzielonych według klucza wyznaniowego libańskich Arabów wydawał się alternatywa wobec dyktatu poszczególnych religii i ich odłamów.
Z punktu widzenia autora widzimy zatem realia życia maronitów w północnym Libanie, dojrzewanie młodych ludzi (w tym inicjację seksualną),ich zaangażowanie polityczne oraz wewnętrzny konflikt zbrojny.
Książka nie jest długa, a jednak pozwala poznać libańskie realia. Na pewno na tyle, by wiedzieć, że nie ma powodu do zazdroszczenia autorowi i jego rodakom czegokolwiek.