Najnowsze artykuły
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
- ArtykułyTargi Książki i Mediów VIVELO już 16–19 maja w Warszawie. Jakie atrakcje czekają na odwiedzających?LubimyCzytać1
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Miranda Beverly Whittemore
1
5,4/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,4/10średnia ocena książek autora
161 przeczytało książki autora
68 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Efekty świetlne Miranda Beverly Whittemore
5,4
Nie jest lekturą którą się czyta, mówi: aha i sięga po następną. Jest ciekawie skonstruowana i wszystko układa się w logiczną całość. Porusza trudne tematy, więc musi być trudna. Fabuła nie jest przesadzona i bohaterowie nie dokonują czynów których zwykły człowiek nie mógłby zrealizować. Postać Myli i Pru jest opisana dość wyraźnie, jednak Davida nie poznajemy tak dobrze, co skłania do głębszej analizy. Książka zawiera bardzo dużo prawd, na które w codziennym życiu nie zwracamy uwagi i przez to zyskuje dodatkowy urok. Dla ludzi, którzy nie lubią myśleć i czekają na rozwiązania podane na tacy nie polecam, bo tylko się zmęczą.
Efekty świetlne Miranda Beverly Whittemore
5,4
Sztuka. Sztuka?
Tematyka zdjęć artystycznych, które przedstawiają nagie dzieci zainteresowała mnie od razu, bo lubię dzieła sztuki trudne i niejednoznaczne. Pomyślałam sobie, iż z racji miłości jaką darzę artystów, powinnam przeczytać ową pozycję i tak też zrobiłam. Niestety, akcja toczy się powoli, a przy tym nie ma w niej odpowiedniej dawki nostalgii, która pomogłaby mi to znieść.
W trakcie czytania książki nawiedzają nas fakty zaczerpnięte prosto z historii sztuki, ale z racji wykształcenia, stanowiło to dla mnie pewnego rodzaju ciekawostkę ( albo jak to woli powtórkę materiału). Jeśli jednak ktoś sztuką nie interesuje się wcale i nie obchodzi go, co łączy Van Gogha z Gauguin, to może poczuć ciężkość powiek i mrowienie w dłoniach, będące znakiem zniecierpliwienia. Autorka kilkukrotnie rozpisuje się na tematy teoretyczne, co spowalnia ciąg zdarzeń i szczerze powiedziawszy, nie wnosi nic nowego.
W trakcie czytania brakowało mi również tej cienkiej nitki, jaka zazwyczaj tworzy się w trakcie zagłębiania się w książkę i łączy mnie z jej wnętrzem - czegoś tutaj brakowało.
Temat zdjęć przedstawiających dwie dziewczynki został sprowadzony do poziomu rozterek głównej bohaterki, dorosłej już kobiety, która nie potrafi poradzić sobie z tym, kim jest i czego pragnie. Jej poszukiwania zwieńczone są bezsensownym odkryciem, które wywołuje u mnie tylko fizyczną reakcję - uniesienie brwi w chwili pełnej konsternacji. To doskonały temat, który nie został wyczerpany, albo po prostu autorka nie wiedziała, jak go rozwinąć w sposób interesujący dla czytelnika.
Piękny tytuł i interesująca okładka okazały się tym razem wabikiem, który złapał mnie w sidła rozczarowania.