Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Adam Zalewski
Źródło: http://www.grasshopper.fm/adam-zalewski,63.html
7
6,7/10
Pisze książki: horror, kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 05.12.1951
Adam Zalewski urodził się w Kwidzynie w 1951roku. Dzieciństwo, młodość i wiek dojrzały spędził w rodzinnym mieście. Tutaj uczęszczał do szkoły podstawowej i do liceum. Tutaj z żoną Ireną żyją w szczęśliwym związku już 37 lat. W rodzinnym mieście imał się różnych zawodów. W 2002 roku, w skutek choroby musiał zrezygnować z czynnego życia zawodowego. Obecnie wraz z rodziną mieszka w niewielkiej posiadłości, na skraju lasów otaczających Kwidzyn.
W swojej pracy twórczej ogromną ilość czasu poświęca na gromadzenie fachowej wiedzy po to, aby jego proza była maksymalnie osadzona w realiach.
W swojej pracy twórczej ogromną ilość czasu poświęca na gromadzenie fachowej wiedzy po to, aby jego proza była maksymalnie osadzona w realiach.
6,7/10średnia ocena książek autora
839 przeczytało książki autora
973 chce przeczytać książki autora
24fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Cień znad jeziora
Adam Zalewski
Cykl: Biała wiedźma (tom 3)
6,2 z 94 ocen
220 czytelników 19 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Drugie oblicze Adam Zalewski
7,2
Przedziwna sytuacja jest z tą książką. Pierwszy raz mam problem z wystawieniem jednoznacznej oceny. Czy polecam czy odradzam - nie wiem, naprawdę nie wiem. W “Drugim Obliczu” pełno rzeczy nie zagrało - płascy, jednowymiarowi bohaterowie, posługujący się identycznym językiem - niezależnie od swojego wieku i wykształcenia; sztuczne, “serialowe” dialogi (niejednokrotnie w czasie lektury w głowie aż krzyczała mi myśl - “nie, ludzie tak nie mówią w realnym świecie.”); miejscami brak logiki i spójności w fabule (np. bohater podkreśla, że jest abstynentem, a stronę później otwiera piwo; chłopak całuje się ze swoją dziewczyną PIERWSZY raz - fajnie tylko, że to samo robili już 30 stron wcześniej; nastolatki “nie poszły na całość, choć niewiele brakowało”, a stronę dalej dowiadujemy się, że jednak doszło do “namiętnej i bezwzględnej inicjacji” i to nie koniec - bo kolejne 100 stron dalej autor informuje nas, że owa nastolatka jest dziewicą! (sic!)). Dodatkowo książka w znacznej większości napisana jest bardzo dziwnym stylem. Dosyć skąpe fragmenty opisowe przeplatają się z dialogami, które na papierze wyglądają jak scenariusz, a nie jak typowe powieściowe dialogi. Umiejscowienie akcji w Stanach Zjednoczonych też nie pykło - co z tego, że bohaterowie noszą zagraniczne imiona i nazwiska, skoro ich mentalność jest typowo polska, a wypowiedzi charakterystyczne dla naszego języka. Jednocześnie mimo takiej masy zarzutów nie mogę z czystym sumieniem odradzić tej powieści. Nie nazwałabym jej gniotem. Nie, zdecydowanie nie. Coś jest w tym “Drugim Obliczu”. Coś, co sprawiało, że czytałam z zaciekawieniem i wciąż ciągnęło mnie do kontynuowania lektury. Przedziwna książka. Naprawdę przedziwna.
Biała Wiedźma Adam Zalewski
6,5
„Biała wiedźma” niejedną barwą stoi. Na jej wizerunek składa się mieszanina horroru, kryminału, powieści sensacyjnej i obyczajówki z nutą erotyka. Czy jest to obraz spójny i logiczny? Nie do końca, ale książka i tak warta jest wzięcia pod lupę.
Powieść zdecydowanie przede wszystkim plasuje się jako horror. Co ciekawe, łączy w sobie wiele typów tego gatunku, co osobiście uważam za zaletę. Odnajdą się w niej fani gore, zaczytają miłośnicy wątków psychopatycznych, ale też i ci, którzy poszukują czegoś paranormalnego.
Do tego ostatniego włącza się wątek szamański, balansujący na cienkiej granicy, gdzie jawa miesza się ze snem, a realność z wierzeniami, legendami i mistycyzmem. I fajnie. Niestety, wątek ten jest też najmniej spójną częścią powieści, wywracającą wszystko do góry nogami w jednej chwili, a samej historii brak mocnej puenty czy wrzucenia czytelnika w wir intrygującego niedopowiedzenia.
Wątek paranormalny przewija się z początku w historii bardzo słabo, praktycznie całkowicie ustępując miejsca (nie zdradzając zbyt wiele) motywowi psychopatycznego zabójcy. Chociaż jego działania mogą brzydzić co bardziej wrażliwych na przemoc, są bardzo ciekawie rozpisane pod kątem psychologicznym, socjologicznym, a sam mroczny jegomość to naprawdę niezwykle interesują postać, wpisująca się w jakiś paradoksalny wymiar romantyzmu natchnionego sztuką cierpienia i muzyką Nicka Cave’a. Jeśli lubicie mocne wrażenia, a opisywane z anatomiczną dokładnością opisy morderstw nie prześladują was po nocach, gdy sięgacie po taką lekturę – dla tego wątku zdecydowanie warto sięgnąć po „Białą wiedźmę”. Na tle tej mrocznej historii świetnie wypada także rola szeryfa – osoby wcale nie jednoznacznej w motywach i sposobach działania.
Pisałam już o tym co niedopracowane, ale z potencjałem, o tym co naprawdę dobre, na koniec zostawiając elementy, o których wolałabym zapomnieć. Książka przepełniona jest mnogością wulgaryzmów, które wypowiada lub składa w myślach praktycznie każda jedna postać. Może i przymknęłabym na to oko, gdyby nie straszne dysonanse, w których kochający mąż potrafi w chwili naprawdę nie jakiegoś wielkiego uniesienia nazwać w duchu swoją żonę w sposób, który uwłacza wszelkiej godności i z całą pewnością nie ma nic wspólnego z szacunkiem. Cała powieść zresztą zbudowana jest, w moim odczuciu tak, że głównymi i najciekawszymi postaciami są mężczyźni, kobiety zaś w bardzo stereotypowy sposób odsuwane są od palmy pierwszeństwa, większość z nich wydaje się napisana jako postacie zupełnie jednakowo i zasadniczo ich poczynania objawiają się tylko w kwestiach łóżkowych albo odsłaniania pośladków. Dobry motyw erotyczny nie jest zły, ale takie dość szowinistyczne podejście mnie personalnie drażni i nie jest czymś, z czym chętnie się stykam w literaturze. Niestety, te motywy przysłaniają większość obyczajowej strony fabularnej powieści i psują mój odbiór ciekawych wątków, takich jak: historia bliźniaczek, amnezja pourazowa czy klub „ Zgredów”. Szkoda.
Warto czy nie warto?
Jeśli książka trafi w Wasze ręce, to warto. Wątek kryminalny i pościgu za zbrodnią naprawdę wciąga i stoi na przyzwoitym poziomie. Ostatnia część rozpisana jest bardzo chaotycznie, ale nie odrzuca. Ot, moim zdaniem to trochę oderwana historia, mimo wszystko.
Jeśli mielibyście za tą pozycją przemierzać kilometry do najbliżej biblioteki – chyba przemyślałabym tę kwestię. Bardzo możliwe, że nawinie się Wam coś dobrego znacznie bliżej.