Biała Wiedźma

Okładka książki Biała Wiedźma Adam Zalewski
Okładka książki Biała Wiedźma
Adam Zalewski Wydawnictwo: Red Horse Cykl: Biała wiedźma (tom 1) Seria: Po zmroku horror
618 str. 10 godz. 18 min.
Kategoria:
horror
Cykl:
Biała wiedźma (tom 1)
Seria:
Po zmroku
Wydawnictwo:
Red Horse
Data wydania:
2008-10-31
Data 1. wyd. pol.:
2008-10-31
Liczba stron:
618
Czas czytania
10 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360504482
Tagi:
po zmroku horror wiedźma legendy indian polski king
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
221 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
361
192

Na półkach: , , , ,

„Biała wiedźma” niejedną barwą stoi. Na jej wizerunek składa się mieszanina horroru, kryminału, powieści sensacyjnej i obyczajówki z nutą erotyka. Czy jest to obraz spójny i logiczny? Nie do końca, ale książka i tak warta jest wzięcia pod lupę.

Powieść zdecydowanie przede wszystkim plasuje się jako horror. Co ciekawe, łączy w sobie wiele typów tego gatunku, co osobiście uważam za zaletę. Odnajdą się w niej fani gore, zaczytają miłośnicy wątków psychopatycznych, ale też i ci, którzy poszukują czegoś paranormalnego.

Do tego ostatniego włącza się wątek szamański, balansujący na cienkiej granicy, gdzie jawa miesza się ze snem, a realność z wierzeniami, legendami i mistycyzmem. I fajnie. Niestety, wątek ten jest też najmniej spójną częścią powieści, wywracającą wszystko do góry nogami w jednej chwili, a samej historii brak mocnej puenty czy wrzucenia czytelnika w wir intrygującego niedopowiedzenia.

Wątek paranormalny przewija się z początku w historii bardzo słabo, praktycznie całkowicie ustępując miejsca (nie zdradzając zbyt wiele) motywowi psychopatycznego zabójcy. Chociaż jego działania mogą brzydzić co bardziej wrażliwych na przemoc, są bardzo ciekawie rozpisane pod kątem psychologicznym, socjologicznym, a sam mroczny jegomość to naprawdę niezwykle interesują postać, wpisująca się w jakiś paradoksalny wymiar romantyzmu natchnionego sztuką cierpienia i muzyką Nicka Cave’a. Jeśli lubicie mocne wrażenia, a opisywane z anatomiczną dokładnością opisy morderstw nie prześladują was po nocach, gdy sięgacie po taką lekturę – dla tego wątku zdecydowanie warto sięgnąć po „Białą wiedźmę”. Na tle tej mrocznej historii świetnie wypada także rola szeryfa – osoby wcale nie jednoznacznej w motywach i sposobach działania.

Pisałam już o tym co niedopracowane, ale z potencjałem, o tym co naprawdę dobre, na koniec zostawiając elementy, o których wolałabym zapomnieć. Książka przepełniona jest mnogością wulgaryzmów, które wypowiada lub składa w myślach praktycznie każda jedna postać. Może i przymknęłabym na to oko, gdyby nie straszne dysonanse, w których kochający mąż potrafi w chwili naprawdę nie jakiegoś wielkiego uniesienia nazwać w duchu swoją żonę w sposób, który uwłacza wszelkiej godności i z całą pewnością nie ma nic wspólnego z szacunkiem. Cała powieść zresztą zbudowana jest, w moim odczuciu tak, że głównymi i najciekawszymi postaciami są mężczyźni, kobiety zaś w bardzo stereotypowy sposób odsuwane są od palmy pierwszeństwa, większość z nich wydaje się napisana jako postacie zupełnie jednakowo i zasadniczo ich poczynania objawiają się tylko w kwestiach łóżkowych albo odsłaniania pośladków. Dobry motyw erotyczny nie jest zły, ale takie dość szowinistyczne podejście mnie personalnie drażni i nie jest czymś, z czym chętnie się stykam w literaturze. Niestety, te motywy przysłaniają większość obyczajowej strony fabularnej powieści i psują mój odbiór ciekawych wątków, takich jak: historia bliźniaczek, amnezja pourazowa czy klub „ Zgredów”. Szkoda.

Warto czy nie warto?
Jeśli książka trafi w Wasze ręce, to warto. Wątek kryminalny i pościgu za zbrodnią naprawdę wciąga i stoi na przyzwoitym poziomie. Ostatnia część rozpisana jest bardzo chaotycznie, ale nie odrzuca. Ot, moim zdaniem to trochę oderwana historia, mimo wszystko.
Jeśli mielibyście za tą pozycją przemierzać kilometry do najbliżej biblioteki – chyba przemyślałabym tę kwestię. Bardzo możliwe, że nawinie się Wam coś dobrego znacznie bliżej.

„Biała wiedźma” niejedną barwą stoi. Na jej wizerunek składa się mieszanina horroru, kryminału, powieści sensacyjnej i obyczajówki z nutą erotyka. Czy jest to obraz spójny i logiczny? Nie do końca, ale książka i tak warta jest wzięcia pod lupę.

Powieść zdecydowanie przede wszystkim plasuje się jako horror. Co ciekawe, łączy w sobie wiele typów tego gatunku, co osobiście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1236
258

Na półkach:

Super się czyta. Przypomina stylem Kinga.

Super się czyta. Przypomina stylem Kinga.

Pokaż mimo to

avatar
919
178

Na półkach: , , ,

Drugie spotkanie z twórczością Adama Zalewskiego za mną. Drugie i tym razem już ostatnie. Nie wiem dlaczego sobie to robię i będąc czytelnikiem nie trawiącym, a wręcz posiadającym ostrą alergię na pisane przez Polaków powieści z fabułą osadzoną w USA, nadal po takie książki sięgam. Oczywiście i tu zdarzają się wyjątki od reguły i można trafić na naprawdę świetne tytuły ("Dziewczyna ze snów" Michał Gałwy i "Cienie Nowego Orleanu" Macieja Lewandowskiego),w których ta “amerykańskość” nie razi, jest jak najbardziej naturalna i wiarygodna na tyle, że można mieć wrażenie, że książka była pisana przez autora z USA, a nie naszego rodaka. "Biała Wiedźma" zdecydowanie do tych chlubnych wyjątków nie należy. I największą krzywdę tej książce zrobiło właśnie usilne zrobienie z niej AMERYKAŃSKIEJ powieści, w sumie zupełnie niepotrzebne - bo bez większych problemów historia mogłaby się rozgrywać w polskich realiach - wymagałaby jedynie kosmetycznych zmian. Mentalność polska jest jednak diametralnie różna od tej naszych kolegów zza oceanu, każdy naród posiada specyficzne i charakterystyczne dla swojego języka zwroty i sformułowania i kiedy ktoś próbuje się podszywać i udawać obcokrajowca to niestety, ale o końcowym sukcesie nie może być mowy. Czytając "Białą Wiedźmę" aż rzuca się w oczy i oczywiste jest, że Zalewski Amerykę zna jedynie z telewizji i książek, a jeśli nawet ją odwiedził to jedynie w celach turystycznych przez co miał szansę tylko pobieżnie poznać tamtejszą kulturę i społeczeństwo. Żeby wiarygodnie pisać o Ameryce i Amerykanach nie wystarczy zrobić sobie maraton Griswoldów i American Pie, czy zaznajomić się z całą twórczością pisarską Cobena. "Biała Wiedźma" to powieść tak strasznie polska, momentami ową polskością aż ociekająca, że zderzając to z akcją osadzoną w Stanach i postaciami z angielskobrzmiacymi imionami i nazwiskami i z dziada pradziada Amerykanami - całość wypada na przemian żenująco i komicznie, przy tym cały czas totalnie niewiarygodnie. Weźmy takie zdrobnienia - zabieg typowy dla naszego języka, a Zalewski w swojej AMERYKAŃSKIEJ powieści bombarduje nas nimi niemal na każdej stronie. Oczy krwawią od nagromadzenia tych wszystkich “kwiatuszków”, “niedźwiadków”, “wisienek”. Tu bohaterowie na “obiadek” jedzą “mięsko”, a na “śniadanko” “kawusię” przegryzają “chlebusiem” z “masełkiem”. Janusz i Grażyna - typowa amerykańska rodzina! No, tak, ale Janusza i Grażkę mielibyśmy w Polsce, a że tu jest Proszę Państwa AMERYKA to dostajemy kilku Johnów, kilku Jeffów i jeszcze parę innych osób, o identycznych imionach. I to wszystko wśród głównych bohaterów! Może gdyby autor zdecydował się na polskie realia to nie miałby problemu z wymyśleniem bardziej różnorodnych imion i każda postać nazywałaby się inaczej. Momentami trudno było załapać, o którego Jeffa akurat chodzi. Nie mogę również nie wspomnieć o Irys. Tak, dobrze napisałam i Wy dobrze widzicie - nie “Iris”, a spolszczone “Irys”. Naprawdę, nie zdziwiłabym się jakby, na którejś stronie i Karyna się trafiła.

Merytorycznością Zalewski także się nie popisał - w paru miejscach przydałby się lepszy (albo w ogóle jakikolwiek) research - bo to, że coś działa i jest zorganizowane w dany sposób w naszym kraju - nie oznacza, że i na całym świecie wygląda tak samo. I tak oto już na pierwszych stronach autor raczy nas takim tworem jak amerykański dwunastolatek chodzący do gimnazjum. Nie, w Stanach nie ma “gimnazjum” - jest jego odpowiednik, który nosi nazwę junior high school lub middle school, ale nie gimnazjum! To tylko jeden przykład, a w całej książce takich gaf jest dużo więcej.

Co do samej historii - tu o dziwo tragedii nie ma, a nawet jest całkiem nieźle. Pomimo sporej objętości (600 stron) pierwsze 3/4 książki zlatuje błyskawicznie - tak skutecznie wciąga. Zalewski potrafi stworzyć ciekawą, intrygująca, pełną tajemnic opowieść. Niestety w "Białej Wiedźmie" są zawarte jakby dwie książki. Pierwsza to naprawdę dobra (od strony fabularnej, na język i styl przymknijmy na chwilę oko) obyczajówka z rozbudowanym wątkiem kryminalnym. Natomiast ostatnie 150 stron to - tym bardziej biorąc pod uwagę, że autor zdążył już domknąć wszystkie wątki - jakby na siłę doklejona powieść grozy. Te dwie historie łączą praktycznie tylko te same postaci i lokalizacja - gdyby nie to - to mogłyby to być dwie odrębne powieści. Odniosłam wrażenie, że Zalewski nagle po napisaniu 450 stron obudził się, że przecież on chciał horror stworzyć i wymyślił nową historię z tymi samymi bohaterami i dodał jako kolejne rozdziały książki. Brak płynnego przejścia między tymi dwoma historiami w trakcie czytania szalenie rzuca się w oczy i powinno się "Białą Wiedźmę" rozdzielić i ostatecznie opublikować te dwie opowieści jako dwie różne książki. A najlepszym rozwiązaniem byłoby wpleść grozowe elementy z tej “dopisanej” części do głównej historii i tylko tę jedną wydać, bo nie ukrywam, że tak jak znaczną część "Wiedźmy" czytałam z ciekawością i ogólnie pomijając te pechowe spolszczenia - lekturę uważam za nawet w miarę udaną - tak przy końcówce już się męczyłam, nie mogłam doczekać się ostatniej strony i niektóre fragmenty tylko przelatywałam wzrokiem. Takie jakieś nijakie, toporne i wymuszone to wszystko się zrobiło.

"Biała Wiedźma" miała zadatki na bardzo dobrą powieść obyczajową łączącą w sobie elementy kryminału i grozy. Jednak kolejny już raz okazuje się, że sam pomysł i umiejętność poprowadzenia historii w ciekawy i wciągający sposób zdecydowanie za mało. Na przykładzie Wiedźmy doskonale widać jak poszczególne, drobne elementy takie jak m.in. znikomy research, nieadekwatny język powieści i poskąpienie na gruntownej redakcji tekstu potrafi negatywnie zaważyć na całościowym odbiorze książki, jak i samym procesie czytania, a tym samym czynność, która powinna być przyjemnością zamienić w festiwal męki i zażenowania.


https://romy-czyta.blogspot.com
https://www.instagram.com/romyczyta

Drugie spotkanie z twórczością Adama Zalewskiego za mną. Drugie i tym razem już ostatnie. Nie wiem dlaczego sobie to robię i będąc czytelnikiem nie trawiącym, a wręcz posiadającym ostrą alergię na pisane przez Polaków powieści z fabułą osadzoną w USA, nadal po takie książki sięgam. Oczywiście i tu zdarzają się wyjątki od reguły i można trafić na naprawdę świetne tytuły...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
24

Na półkach:

Kiedy zobaczyłam, że akcja toczy się w stanie Maine od razu skojarzyło mi się z S. Kingiem. Niestety nie był to ten styl. Może dlatego trochę się rozczarowałam. Nie mogę powiedzieć, że to była zła książka, ale niestety nie przypadła mi do gustu.

Kiedy zobaczyłam, że akcja toczy się w stanie Maine od razu skojarzyło mi się z S. Kingiem. Niestety nie był to ten styl. Może dlatego trochę się rozczarowałam. Nie mogę powiedzieć, że to była zła książka, ale niestety nie przypadła mi do gustu.

Pokaż mimo to

avatar
525
68

Na półkach: , ,

Niezły galimatias. Większa część książki poświęcona seryjnemu mordercy. Wszystko przedstawione dość ciekawie i w iście amerykańskim stylu. Tylko co to się ma do tytułowej wiedźmy ? Tytułowa wiedźma pojawia się pod koniec książki,wybija mieszkańców ekspresowo,jakby nadganiała te kilkaset poprzednich stron,na koniec daje się łatwo ubić i po sprawie. Lekko napisane,nie straszy i nie zaskakuje. Przeczytać można,jednak szału nie ma.

Niezły galimatias. Większa część książki poświęcona seryjnemu mordercy. Wszystko przedstawione dość ciekawie i w iście amerykańskim stylu. Tylko co to się ma do tytułowej wiedźmy ? Tytułowa wiedźma pojawia się pod koniec książki,wybija mieszkańców ekspresowo,jakby nadganiała te kilkaset poprzednich stron,na koniec daje się łatwo ubić i po sprawie. Lekko napisane,nie straszy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

Nie oceniam, bo totalnie nie podoba mi się styl pisania tego autora.

Nie oceniam, bo totalnie nie podoba mi się styl pisania tego autora.

Pokaż mimo to

avatar
714
25

Na półkach:

Pierwsze dwie części czyta się z jednym tchem. ale jej trzecia część to już trochę trąca nudą. Ale ogólnie książka bardzo dobra

Pierwsze dwie części czyta się z jednym tchem. ale jej trzecia część to już trochę trąca nudą. Ale ogólnie książka bardzo dobra

Pokaż mimo to

avatar
2304
2041

Na półkach: , , ,

Genialna książka! Nigdy nie czytałam lepszego thrillera.
Widzę, że książka budzi skrajne emocje i otrzymuje skrajne opinie, mało kto ocenia ją jako przeciętną. Z moich obserwacji wynika, że najlepsze książki to właśnie te ze skrajnymi opiniami :)
Polecam, polecam i jeszcze raz polecam, a Teresce jeszcze raz dziękuję za wspaniały prezent!

Genialna książka! Nigdy nie czytałam lepszego thrillera.
Widzę, że książka budzi skrajne emocje i otrzymuje skrajne opinie, mało kto ocenia ją jako przeciętną. Z moich obserwacji wynika, że najlepsze książki to właśnie te ze skrajnymi opiniami :)
Polecam, polecam i jeszcze raz polecam, a Teresce jeszcze raz dziękuję za wspaniały prezent!

Pokaż mimo to

avatar
677
625

Na półkach:

Zdecydowanie za wysoko oceniłem tę powieść. Jednak ta książka tak niesamowicie mnie wciągnęła, tak wyborne były te wątki obyczajowe, portrety psychologiczne głównych bohaterów, tajemniczość...

Niemalże działało jak narkotyk, nie mogłem się od lektury oderwać.

Co do porównań z Kingiem. To prawda że Zalewski z niego czerpie. Jednak jeśli to robi w zgrabny sposób, jeśli potrafi stworzyć lepszą atmosferę od samego "króla" to czemu nie ? Dokładnie tak jak napisałem - nie przypominam sobie aby jakaś książka Kinga aż tak mnie wciągnęła jak "Biała wiedźma".

Co do punktacji jeszcze. Często horrorom daje zawyżone oceny, w stosunku do np. ogólnej klasyki literatury. Nie chodzi o to że horrory uważam za wybitniejsze książki, po prostu inne kryteria oceny stosuje, inne mam wymagania odnośnie "zwykłych" książek a inne od horrorów, których podstawowym kryterium jest wzbudzanie nastroju grozy. A pod względem grozy "Biała wiedźma" ma sporo atutów.

Zdecydowanie za wysoko oceniłem tę powieść. Jednak ta książka tak niesamowicie mnie wciągnęła, tak wyborne były te wątki obyczajowe, portrety psychologiczne głównych bohaterów, tajemniczość...

Niemalże działało jak narkotyk, nie mogłem się od lektury oderwać.

Co do porównań z Kingiem. To prawda że Zalewski z niego czerpie. Jednak jeśli to robi w zgrabny sposób, jeśli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
205
41

Na półkach: , ,

Książka opowiadająca o zdarzeniach w typowym amerykańskim miasteczku i jego okolicach. Przeplata się w niej kilka wątków wg mnie świetnie ze sobą połączonych. Mamy tu do czynienia z zimnokrwistymi zwyrodnialcami jak i nadprzyrodzonymi postaciami. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jako całość wypada to dosyć spójnie. Zawarte elementy nie 'gryzą' się ze sobą.
Jest to jedna z nielicznych książek, które czytałam z wypiekami na twarzy. Pochłonęła mnie do reszty. Uważam, że autor w zupełności zasługuje na miano naszego polskiego Stephena Kinga.

Książka opowiadająca o zdarzeniach w typowym amerykańskim miasteczku i jego okolicach. Przeplata się w niej kilka wątków wg mnie świetnie ze sobą połączonych. Mamy tu do czynienia z zimnokrwistymi zwyrodnialcami jak i nadprzyrodzonymi postaciami. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jako całość wypada to dosyć spójnie. Zawarte elementy nie 'gryzą' się ze sobą.
Jest to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    292
  • Chcę przeczytać
    260
  • Posiadam
    90
  • Ulubione
    15
  • Fantastyka
    6
  • 2013
    4
  • Polskie
    4
  • 2011
    4
  • Horror
    3
  • Do kupienia
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Biała Wiedźma


Podobne książki

Przeczytaj także