Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pierwsza część monografii najlepszego niemieckiego myśliwca 2. wojny światowej. Zawiera następujące artykuły: - Od pisklęcia do „Dzieżby” (konstrukcja i testowanie pierwszych pięciu prototypów) - Ta była pierwsza (historia prototypu numer 5, który stał się punktem wyjściowym dla pierwszych samolotów produkcji seryjnej) - Koszmar aliantów (myśliwiec Focke-Wulfa wersji A-1 dociera na front zachodni) - W gnieździe „Dzieżby” (fotoreportaż z fabryki Focke-Wulfa) - Wzorcowy cockpit (dokładny opis elementów cockpitu Fw 190) - Przerażający i respektowany (Fw 190 wersji A-2 i A-3 uzyskuje w końcu zdolność frontową) - Trudny start (Fw 190 A-2 w walkach pozorowanych z Messerschmittem Bf 109 F-4) - Anatomia Fw 190 (ilustracje z oficjalnej instrukcji obsługi samolotu) - Zdobywca szczytów („Dzieżba” ma zostać myśliwcem wysokościowym) - Ta maszyna przetrwała (odrestaurowany Fw 190 A-3 w Norwegian Air Force Museum) - Profile kamuflaży różnych samolotów tego typu w wersjach od A-1 do A-3 Całość wydana na bardzo dobrym papierze, wydatnie podkreślającym wykorzystany, bardzo interesujący materiał zdjęciowy i rysunki. Zeszyt zawiera dziesięć kolorowych, cało- lub dwustronnicowych rysunków i jest bogato ilustrowany. Strona techniczna rozwoju wczesnych wersji Fw 190 została opisana zrozumiale i dosyć szczegółowo. Przy okazji czytania historii tego myśliwca nasunęła mi się taka myśl: Hitlerowskie ministerstwo wojny zrezygnowało w 1942 roku z wykorzystania modyfikacji silnika Fw 190 w postaci specjalnych wlotów powietrza, które umożliwiłyby temu myśliwcowi o wiele lepsze osiągi na wysokich pułapach (czyli tam, gdzie latały alianckie eskadry bombowe). Powodem tego posunięcia była obsesja zwiększenia szybkości w lotach koszących w czasie misji szturmowych. A ponieważ te wloty obniżały szybkość myśliwca o 15 km/h w lotach nisko nad ziemią, zrezygnowano z tej prostej modyfikacji. Tym samym brak kilku stosunkowo tanich blach uratowało prawdopodobnie niejedną załogę alianckich Latających Fortec i Liberatorów...