Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Brandon Montclare
3
5,1/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,1/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
20 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Rocket Girl: The Only Good
Amy Reeder Hadley, Brandon Montclare
Cykl: Rocket Girl (tom 2)
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2017
Rocket Girl: Times Squared
Amy Reeder Hadley, Brandon Montclare
Cykl: Rocket Girl (tom 1)
3,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Rocket Girl: Times Squared Amy Reeder Hadley
3,0
Ajajaj, jak oceniać tytuł, który nie jest adresowany we mnie? W sensie - uważam, że nie jest to pozycja godna uwagi, w żadnym razie, no ale - jestem zmieszany. Gimnazjalny humor bardziej przeszkadza niż rozluźnia atmosferę. Dostajemy, w założeniu, rozrywkową serię o dziewczynie, rakietowej dziewczynie, która pracuje w młodzieżowym wydziale policji, co samo w sobie oznacza, że fabuła jest latte, natomiast był jakiś potencjał. Linia fabularna skupia się na brudnej korporacji (klisza!),laska z odrzutowym plecakiem na plecach chce zmieniać przyszłość cofając się do przeszłości, żeby unicestwić napęd Q, by udaremnić niecne zamiary naukowców. W skrócie: chce zmienić kontinuum czasowe. Wiecie, jaki jest problem z tą historią? Nie czepiam się o zabawy z czasem, bo to jest naturalny proceder fabularny, ale wkurza (niemiłosiernie) zachowanie dorosłych. Zachowują się jak dzieci, a to młodzież myśli i działa. Poważnie, zamienili się rolami, to dlatego dzieciaki pracują w policji, bo dorośli się wygłupiają i nie mają nic lepszego do roboty, jak udawać głupa i mieć poziom inteligencji na poziomie szyszki.
Pal licho, że fabuła to zlepek ogranych, przeżartych rdzą dopalaczy z kina klasy B, natomiast nie mogę tolerować kiepskiego humoru, gdyby jeszcze był zacięty i trzymał poziom, wybaczyłbym kiepską, lapidarną opowieść, ale humor się nie broni, nie wiem, jak mam go obronić. Jest go za mało, a jak się pojawia, to czyni szkody i odnoszę wrażenie, że scenarzysta pisał to dla dzieciaków z gimnazjum, którzy nie wydobrzeli z powiedzonek. Co to za humor, gdzie jeden policjant papuguje drugiego? Gdzie popełniłem błąd, że się nie śmieje? Dlaczego to jest takie upierdliwe, kiedy widzę dorosłych pozbawionych szarych komórek? Czy to było specjalnie? Jeśli tak - nie wybaczę. To jest nijaki produkt, skierowany dla osób, które niczego nie oczekują. Szanuję za to, że postanowili to wydać z pomocą innych, ale to jest szukanie plusów na siłę.